część II niebezpieczna Operacja

246 12 2
                                    

Rt: nie jest dobrze jest bardzo źle
Rf: Co się dzieje Ratchetch
Rt: zwołaj boty niech się tu zjawią jak najszybciej

Pochwili były wszystkie boty zgromadzeni przed leżącym ich Szefem
Iron: Doktorku co się dzieje
Rt: Pod nie obecność przywudcy będzie dowodzić Ultra Magnus

Ja otworzyłam oczy wszyscy byli odwróceni plecami do mnie więc wstałam przyećiągnełam się wyszłam od doktorka mój wzrok 👁 skierował się na białego bota robiąc coś przyswoim Statku.
Wj: Widać że Doktorek cię wypuścił
Ja: tak właściwie to nie puścił sama wyszłam i radzę się zmywać bo trafimy na rozkazy Ultra Magnusa
Wj: z chęcią bym zwiał przed Sztywniakiem ale Optimus chciał coś powiedzieć więc muszę czekać na niego Ja: więc masz pomysł 💡 jak spędzić resztę tego dnia
Wj: Nie śliczna a ty masz jakiś pomysł Ja: mam, choć na polanę jest niedaleko stąd, jest duża więc się nada do poćwiczenia
Wj: Jestem za tylko skończę
Ja: Ok

Po pół godzinie Jecki wycierał rękę o rękę i kończąc tę czynność odezwał się :
Wj: idziesz ale wiesz że i tak przegrasz
Ja: Nie tym razem przebiegły braciszku

Poszliśmy na polanę wyciągnełam swoje samurajskie miecze które dostała
od brata Jacki to samo uczynił on ustawił się w formie bojowej i przyokazji zakładając osłonkę na twarzy ja uczyniłam to samo i zaczęła się walka.
Udoktorka
Op: Ratchetch.........
Na Prajmusa, dzięki Prajmowie
Op: Ratchetch udała sił wszystko?
Rt: tak przyjacielu będziesz mógł dziś wrócić do swych zajęć tylko cię przebadam
Op: Dobrze Ratchetch

Po godzinie,  po skończeniu badań Doktorek wypuścił przywódcę
Op: Wiesz gdzie jest Lisa
Rt: Ona leży............, gdzie ona?
Op: Spokojnie przyjacielu poszukam jej to dozobaczenia
Rt: Tylko się nie przemęczaj wiesz że cię nie powińenem wypuszczać
Op: Spokojnie Doktorze - i wyszedł
Szedłem prosto i właśnie napotkałem się na Jezz'a
Op: Jezz nie widziałeś Lisy i Wheeljack'a J:Oni ćwiczą na polanie
Op: Dzięki Jezz
J: zawsze do usług Optimusie

Perspektywy Lisy
Włączyłam z Wheeljackiem słyszałam całą rozmowę Jezz'a i Prime'a
Mój miecz wtrącił z ręki miecz brata moja klatka Piersiowa dziwnie zaświeciła usłyszałam już wcześniejsze zbliżające się kroki mój miecz wylądował prosto przy jego szyji, jego klatka piersiowa też świećiło na niebiesko.
Wj: Świetnie Lisa walczysz coraz lepiej
Nawet lepiej niż ja
Ja: Oto uczeń przerusł mistrza,  Powiec przywudco co chciałeś - powiedziałam odciągając miecz od jego szyji
Op: Muszę porozmawiać z Wheeljackiem
Ja: Zgoda ale i tak wiesz że ja słyszę na dwa Kilometry a jeszcze jedno jeśli chcesz być nie słyszalny to ciszej stawiaj te stopy i tak niedysz powoli i cicho oddychaj słychać cię aż na kilometr - Skończyłam swoją rozmowę odchodząc usiadłam na dachu Statku i zaczełam czyścić swoje miecze doskonale karzde słowo tej rozmowy
Wj: Optimusie zaopiekujesz się nią - spytałem
Op: zaopiekuję się nią ale mogę spytać poco lecisz
Wj: Wiesz jak to ja polecę w galaktykę morze znajdę jakiegoś Rakera albo i wroga wszystko marzę się zdażyć -
Do rozmowy wtrącił się przyjaciel Balk
Balk: Tak Optimusie Jecki nie usiedzi w jednym miejscu ale zawsze wraca ja morzę pujdę idę po ćwiczyć z Ironhide
Op: Wheeljack a kiedy masz zamiar wrócić
Wj: sam jeszcze niewiem

Słyszałam każde słowo on chce mnie zostawić tu,  trudno będę siedzieć u Zżędliwego doktorka w formie człowieka bie będę mu zajmować zbyt dużo miejsca zajmować i morze dowiem się czemu moja klatka Piersiowa świeci jak Prime się zbliża domnie i jego klatka piersiowa też świeci a morze na odwrót niewiem te sprawy to nie namuj łep Ah ta dzisiejsza Patologia
Ja: Doktorku masz chwilę
Rt: A chwilę to znaczy lię
Ja: Nie wiem morze piętnaście minut
Rt: dobrze piętnaście minut mogę poświęcić - powiedział zostawiając swoje narzędzia pracy
Ja: Moja iskra się dziwnie zachowuje - Spojrzałam na bardzo zdiwinego doktorka
Rt: Mów dalej - powiedział zainteresowanym głosem
Ja: Jak Optimus się zbliża albo jak stoji obok mnie to jego klatka piersiowa i moja dziwnie świecą
Rt: jak to świecą,  to morze oznaczać, że
te dwie połówki dawają znaki że,  ty albo on znajdujące się blisko siebie jak jesteście trochę dalej od siebie tak jak teraz to słabo świecą a jak stoicię obok siebie to aż jażą niebieskawym światłem a jak jesteście naprawdę od siebie bardzo daleko to wogulę nie świecą
Ja: Ratchetch ja też tu jestem a nic nie zrozumiałam
Rt: kiedy indziej ci to powiem jestem narazię zajęty
Ja: Taaaaaaa..........

Wyszłam od doktorka widziałam jak statek odlatuje byłam przyzwyczajona do tego widoku więc nie byłam tym widokiem smutna klatka piersiowa znów zaświeciła wyciągnełam miecz i przystawiłam do szyji on do miecz przystawił swoje ręce nic z tym nie robił
tylko patrzył się w moje to mnie denerwowało nie lubię jak ktoś patrzy się w moje oczy nie lubię jak to robi jak kto kolwiek to robi mam ochotę go za to zabić
Ja: Co chcesz - syknełam
Op: odłóż miecz to pogadamy
Ja: to nie pacz mi się w oczy bo mnie tym prowokujesz
Op: patrzeniem w oczy to cię prowokuje
Ja: przestań to robić bo jak nie to poderżne ci gardło - syknełam
Op: Spokojnie chcem tylko porozmawiać Ja: gadaj - znowu syknełam
Op :przyjedziemy się
Ja: Dobrze ale nie licz na moją sympatję Op: Spodziewałem się że to powiesz potwoim charakterze to wszystko widać
Ja: Uznam to za sarkazm

Perspektywa Optimusa
Transformowaliśmy się Jechaliśmy duszy czas przybrałam formę Robota ona poszła za moim śladem chciałem coś powiedzieć ale przerwał głos dobiegający z mojego komunikatora

Rt: Optimusie wróć do bazy mam coś wżnego do przekazania
Op: Już jadę Ratchetch - Rozłączyłem się
Ja: Obowiązki wzywają co przywudco
Op: jedziesz?
Ja: Nie pochodzę sobie
Op: uważaj na siebie
Ja: Jeć już

Po pięciu minutach nie było ponim śladu przedemną wylądował Megatron

Ja: Czego chcesz
M:chcem ci pomóc
Ja: Skond wiesz czego szukam
M: szukasz Orion Paxs'a
Ja: Skond wiesz
M: Jestem jego starszym bratem i twoim również
Ja: więżę ci
M: Orion jest Optimus Prime
Ja: przeczuwałam coś że to morze być on ale nie byłam pewna
M: chcem tylko drobną żecz
Ja: Co to jest za żecz
M: przyprawić Optimusa domnie
Ja: A co będę miała za to
M: będziesz miała co będziesz chciała, i nie będziesz podlegać pod moje rozkazy pozwolę ci go przesłuchiwać
Ja: Zgoda ale nie zostawię tu mojego Statku w tej dziuże
M: Umowa stoi Sundvawed prześlę Ci na statek wspułżendne tej akcji
Ja: Ok. Megatronie?
M: Tak Lisa
Ja: Jeżeli chcesz żeby rybka łykneła chczyk to na tej misji daj jakiś relikt należący do Prime 'a
M: Tak zrobię ale musi przyjść bez wsparcia
Ja: Oto już się nie martw - kończąc tą rozmowę podałam rękę na zgodę
Po chwili Megatrona nie było na choryzącie ja wraciłam do bazy weszłam na mój statek do środka
Współrzędne już miałam wyświtlone to było jakieś 150 km od bazy usiadłam na fotelu pasażera i weszłam w stan hibernacji
_________________________________________
Oto Rozdział dla was ma 1122 słowa
Specjalnie dlawas
Sorry że musieliście tak czekać ale byłam u babci a nie było tam neta 😭😭
Więc pisałam na kartkach jak będę miała jeszcze dziś czas ⏳ co się Żadko zdarza że go mam to wstawię następny rozdział dozobaczenia  i miłego czytania
Czekam na Komętarze 😃😃

Transformers MOJA siostra Jest Inna... Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz