Poranek z "aniołkiem"

262 25 0
                                    

   Kiedy się obudziłaś, pierwsze co zobaczyłaś to twarz Minghao. Uśmiechnął się szeroko i zapytał:

- Czy naprawdę budzisz się tylko wtedy, kiedy cię pocałuję? - zaczął się śmiać. Tobie jednak nie było do śmiechu. Byłaś zmęczona i chciałaś pospać trochę dłużej, bo w końcu była sobota.

- Zamknij się... - odpowiedziałaś z udawaną złością w głosie.

- Kochanie~ Nie cieszysz się, że pierwsze co widzisz rano to twarz twojego aniołka? - wskazał na siebie, a ty lekko się uśmiechnęłaś i szybko pocałowałaś go w usta.

   Hao położył się obok ciebie i wciąż narzekał, że za tobą tęsknił. Ten tydzień był dla was trudny, prawie się nie widzieliście. Co chwilę jakieś nagrania lub gale. Wreszcie mieliście chwilę dla siebie. Ścisnęłaś jego policzki, tak aby jego usta ułożyły się w dzióbek i wtedy go pocałowałaś jeszcze raz. Oparłaś głowę na jego ramieniu, a on zaczął głaskać cię po głowie.  Wciąż było ci go mało. Ściągnęłaś jego koszulkę i odrzuciłaś na drugi koniec pokoju. Na twarzy Minghao pojawiło się zdziwienie, jednak po chwili ustąpiło ono miejsce cwaniackiemu uśmiechowi.

- A więc taka jesteś?! - zapytał się, po czym podniósł cię z łóżka i posadził na parapecie. Twoje nogi oplatały jego biodra. On wciąż składał pocałunki na twoich ustach i policzkach, czasami schodząc na szyję.

- Hao... Rolety... - wyszeptałaś to tak cicho, że nawet sama ledwo to usłyszałaś.

- Nie martw się, nikt o tej godzinie nie wychodzi na dwór - odsunął się na chwilę od ciebie i popatrzył na całe twoje ciało - Kochanie... Jaka ty jesteś piękna...

- Przestań gadać, tylko działaj! - Minghao uśmiechnął się na myśl, że w tej chwili pragniecie tego samego. W takich momentach myślicie tylko o sobie.

   Znów przenieśliście się na łóżko, ponieważ tam było wam wygodniej niż na parapecie. Hao rzucił cię na pościel, po czym pochylił się nad tobą.

- Przeszkadza mi twoje ubranie... - mruknął pod nosem i ściągnął twoją koszulkę. Chciał dotknąć każdego kawałka twojej skóry.

   Zaczął całować cię po brzuchu oraz po udach. Twoje ręce wciąż dotykały jego ciała. Widziałaś, że bardzo go to nakręca. Objęłaś rękoma jego szyję i zaczęłaś go po niej całować, co jakiś czas sprawdzając, jego reakcje. On ciągle szeptał, żebyś nie przestawała. Ale ty nawet nie miałaś takiego zamiaru. Czułaś, że wasze zabawy będą dzisiaj trwały dłużej niż zwykle.

Poranek z "aniołkiem"Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz