Samookaleczanie

12 1 0
                                    

Moim zdaniem ciecie sie jest zaspokojeniem lub tez odstresowaniem się od wszystkich problemów, które spotykają nawet tych zwykłych ludzi.
Ludze Ci którzy maja słabą psychikę i sobie z tym nie radzą. Po prostu z początku robią lekkie ciecia na rękach..
Później przeradza się to w coraz głębsze cięcia ponieważ osoba myśli jak i czuje że dzięki temu problemy znikają. Czuje się dzięki temu lepiej.
Gdy już taki człowiek uzależni się i nałogowo będzie się samo okaleczał nie będzie panował już nad tym. Nawet najbliżsi nie pomogą. Oczywiście jest warunek, że będą musieli wiedzieć. Większość osób najczęściej to ukrywa, tylko nie zdają sobie sprawy z tego, że kiedyś gdy będą mieli po trzydzieści pare lat i spojrzą na te pozostawione blizny na udach czy tez nadgarstkach będą po prostu wracali do wcześniejszych wspomnień i jestem pewna, że będą tego żałować. Cięcie się to droga donikąd i według mnie nie jest dobrym wyjściem z problemów.
Osoby mają wpisane wspomnienia w postaci blizn, które przypominają nam o tych najstraszniejszych dniach jakie przeżyliśmy i zapisaliśmy w postaci blizn.
Dlatego warto to przemyśleć i poważnie się zastanowić nawet za cenę bycia słabym psychicznie to nie jest rozwiązane, od tego są przyjaciele i rodzina którzy będą wspierać ze wszystkich sił.
Z problemami trzeba sobie radzić i niech ktoś nie pisze że nic na ten temat nie wiem bo wiem bardzo wiele. Pomagałam już wielu osobom, nie radzącym sobie z ich własnymi problemami dotyczącymi cięcia się czy też prób samobójczych.. To nie jest łatwe  ale każda taka pomoc się liczy i trzeba takim osobom pomagać że wszystkich sił by nie robili sobie takiej krzywdy i wiedzieli że mają osobę, która jest zawsze przy nich i pomoże w każdej sytuacji..

^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
Ślady po cięciach na rękach mam
A wśród nich napis "Rady sobie nie dam"
Lecz i tak tne się i tne
Codziennie nowe blizny dodaję.
Bez sensu o tym pisać wiersze
Lepiej pociąć ręce jeszcze.
Żyletka - przyjaciółka dziewczyny pogrążającej się w męce...
Srebrną żyletką na dłoni...
Wycinam kolejne znaki...
Choć czuję jak bardzo to boli...
Choć widzę jak krew z mych ran płynie...
Nie przerwę swego natchnienia co razem z żyletką po dłoniach lekko płynie.

Problemy Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz