"Hold me now,
It's hard for me to say I'm sorry,
I just want you to stay."Taehyung powoli prowadził go do przodu, popychając delikatnie plecy Jungkooka. Wiatr przyjemnie rozwiewał jego blond włosy, a powietrze po deszczu było takie... Świeże. Chciał zdjąć z siebie maskę by się nim zaciągnąć, lecz zrezygnował gdy zdał sobie sprawę, że wcale nie chce się ujawniać przed chłopakiem. Wolał, żeby nie wiedział kim jest ani go potem nie pamiętał. Gdy wreszcie dotarł na miejsce zatrzymał się. Westchnął cichutko przez co ogrzał szyję młodszego.
Serce Kooka waliło w jego piersi jakby chciało zaraz wybuchnąć. Gdy Taehyung zaczął go prowadzić zacisnął zęby mając nadzieję, że wcale nie chce go zabić czy coś w tym stylu...
Po kilku krokach zaczął się powoli uspokajać. W razie czego może spróbować uciec...Ale jakoś nie potrafił mu się wyrwać. Gdy czuł jak ciało za nim się zatrzymuje od razu stanął trochę sparaliżowany. Wzdrygnął się czując jego gorący oddech na swojej skórze.
Tae zdjął dłonie z jego ciepłej, nadal różowej twarzy odsłaniając widok przed nimi. Byli nad brzegiem małej rzeczki, która tu płynęła. Lubił patrzeć jak woda w niej płynie... Lecz nie to chciał mu pokazać. Przy rzece była mała, szara marmurowa studnia. Nie potrafił zliczyć groszy, które tu nawrzucał. Wyjął z kieszeni dwie monety, a jedną podał młodszemu, kładąc ją na jego dłoni. Pochylił się nad głęboką studnią i wrzucił do niej pieniążek, a następnie złożył ręce jak do modlitwy i przymknął oczy. Za każdym razem prosił o to samo.
Jungkook rozejrzał się i otworzył usta z wrażenia. To miejsce było piękne. Słońce w niesamowity sposób prześwitywało między drzewami i odbijało się od wody. Spojrzał zaskoczony na Taehyunga gdy położył mu na ręce grosik. Obserwował ruchy starszego przekrzywiając lekko głowę."Ma ładne włosy...i ogólnie wydaje się być bardzo młody. Ciekawe po co robi to wszystko..." - pomyślał, postanawiając, że zrobi to samo i wrzucił pieniądz do studni. Zamknął powieki pochylając głowę i zaczął bezgłośnie ruszać ustami. "Proszę o to, by mój tata był szczęśliwy tak gdzie teraz jest. I proszę również, bym dał radę sprostać wszystkim obowiązkom".
Blondyn otworzył oczy w momencie gdy Jeon wrzucał monetę ale nawet z zamkniętymi powiekami się domyślał, że to właśnie zaraz zrobi. Wiedział, że mu nie ucieknie. Po prostu to czuł. Spojrzał na jego twarz, oświetloną przez słońce. Na przymknięte oczy i mówiące bezgłośnie usta. Wydawało mu się być niemożliwe, że taka osoba istnieje. Tak jakby samą obecnością pobudzała go na duchu. Zamyślił się wbijając wzrok w jego usta.
Młodszy nie wiedział dokładnie co się stało gdy otworzył oczy, ale miał wrażenie jakby promienie słońca pierwszy raz od tygodnia zajrzały do jego zranionego serca. Spojrzał prosto w górę uśmiechając się z nadzieją. Było tutaj tak pięknie, a modlitwa sprawiła, że poczuł się lepiej. To było zdecydowanie przyjemniejsze niż pogrzeb. Czuł, że zrobił coś dla swojego ojca. Miał w oczach mnóstwo wiary w lepsze jutro i słońce na nowo zagościło na jego twarzy.
CZYTASZ
you made me again • taekook
Fanfiction"I feel like I'm going to die when hyung is sad. When hyung is in pain, it hurts more than when I'm in pain..." uwagi: top!tae, pisane przez DWIE osoby.