Następnego dnia wstałam o 7:30 a wszystko przez ten denerwujacy dźwięk z telefonu. Oczywiście musiałam wstać i go wyłączyć zanim wszystkich obudzi okazało się że dzwonił Kubuś. Miałam ochotę go udusić. Ale jak już mnie obudził to odbiorę. Od razu gdy odebrałam telefon słyszałam głośne krzyki chłopaków.
- Cześć mała- usłyszałam
- Wam coś dolega jest tak wcześnie musieliśmy mnie budzić?- zapytałam z lekką chrypką
- Rusz tyłek i chodź do nas nie marnuj takiego pięknego dnia- usłyszałam od razu rozpoznawalny głos Mateusz
- No dobra i tak już nie zasne. Dajcie mi chwile musze się wyszykować.- mówiąc to podeszłam do szafy alby poszukać jakiś ciuchów- są tam jacyś przystojniacy?- zapytałam z nadzieją w głosie
- No oczywiście ja tu widzę co najmniej trzech.-powiedział tłukiąc śmiech
- Czyli wystarcza krótkie spodenki i jakaś bulzka- powiedziałam zrezygnowana
- Wystarczy że ci będzie wygodniej- doradził mi
- Oki - powiedziałam już ubrana i w pośpiechu wzięłam babeczki czekoladowe, które wczoraj zrobiłam i kierowała się do wyjścia- gdzie jesteście?
- Tam gdzie zwykle. Nie zapomnij wziąść deski.- dodał
-Dzięki że przypomniałeś bo bym nie zabrała jej.- powiedziałam wracając się z klatki schodowej do domu- Mam coś dla was, ale jak nie chcecie będzie więcej dla mnie
- Chciała byś - tym razem usłyszałam głosy wszystkich chłopaków i zaczęłam się śmiać
- Za 5 minut będę- odparła ze śmiechem
- Oki czekamy- dodał i się rozłączył
Wychodząc z domu zabrałam jeszcze klucze i jakieś drobne. Po wyjściu z bloku wskoczyłam na swoją deskę i ruszyłam do parku pobliskiego parku. Byłam idealnie o czasie u chłopaków, którzy skanowali park patrząc gdzie jestem. Aby się z nimi podroczyć szłam tak aby mnie nie zauważyli. Podeszłam do nich od tyłu aby ich przestraszyć.
-Buuuuu!- krzyknęłam a oni w jednej chwili podskoczyli
- Maja- krzykneli radośnie i zaczęliśmy się śmiać
- Co nam przyniosłaś?- zapytał Kubuś
- Nie wiem czy lubicie ale przyniosłam- zrobiłam dramatyczną pauze
- No mów co - powiedzieli zgodnym chórem
- Babeczki czekoladowe z malinami, które sama wczoraj robiłam.- spojrzałam na ich twarze. Każdemu ślinka leciała na myśl o babeczkach. -No ale jeśli ich nie lubicie- szybko się odwróciłam- to będzie więcej dla mnie- dodałam z uśmiechem na twarzy i chciałam otworzyć pudełko ale nie dali mi go nawet wyjąć z torebki.
- Jak można nie kochać twoich babeczek z malinami?- zapytał Mateusz.
Odwróciłam się i widziałam jak patrzą w stronę mojej czarnej torby.
-Jeśli nie dostaniemy po babeczce
-zaczoł Kubuś
- To będziemy cie łaskotać! -krzykneli wszyscy i życie się na mnie z łaskotkami
- No ju już hahahahh prze przestańcie- błagam ze śmiechem-no ju już da dam wam. N no pro proszę prze przestańcie- nie mogłam powstrzymywać śmiechu ale w końcu przestali
- No to po jednej dla każdego - powiedzieli razem.
- No już wam daje. - wyjęłam pudełko i juz ledwo je otworzyłam a już chłopaki zabrali po jednej i została ostatnia dla mnie.
-Szybko- powiedziałam i zaczęłam się śmiać
-A ty co się śmiejesz nie będziesz jadła.- zapytał z nadzieją w głosie babeczkowy potwór Kuba
-Chciałbyś- chłopak po smutniał- a śmieje się bo pobliście swój rekord w zabieraniu babeczek.-powiedziałam i wszyscy wybuchneliśmy śmiechem.
Przez resztę dnia jeździliśmy na deskach, śmialiśmy się i wygłupialiamy się na całego. Wieczorem wróciłam do domu.*********************
Jak się wam podoba? To moja pierwsza książka. Proszę o wasze rady.
CZYTASZ
Zakręcona
Teen FictionZakręcona ale wciąż dostrzega piękno otaczającego świata docenia swoją rodzinę oraz wspaniałych przyjaciół. Cały czas pracuje nad sobą mimo że nie ma dobrych do tego warunków i robi to sama. Wraz ze swoimi przyjaciółmi zawsze trzymają się razem.