Niedziela minęła dość spokojnie oprócz przygotowywań do pierwszego dnia w nowej szkole Kupowanie książek zeszytów nie za dużo bo mieliśmy uczyć się na tabletach podobno Wieczorem razem z Eve znalazłeś my trochę czasu by poczytać moją ulubioną lekturą (Kubuś Puchatek nie no nie ważne Kto jaką książkę lubi taką daje dop autorki)
Nazajutrz rano
Biiiip biiiip biiiip (rozległo się pukanie jak zawsze punktualnego budzika) Otworzyłam oczy i jusz miałam wstać wykonałam dosłownie jeden mały ruch i uświadomiłam sobie że przez całą noc spałam na krawędzi łóżka Więc za sprawą okrutnego prawa grawitacji spadłam z niego Eve jeszcze spała nie miałam serca jej budzić więc postanowiłam uszykować się do PIERWSZEGO DNIA W NOWEJ SZKOLE skierowałam kroki w stronę łazienki Wykonałam czynności porannej toalety spakowałam torbę i postanowiłam obudzić Eve
Eve wstawaj czas do szkoły (szturchnęłam ją delikatnie)
Łaaah jusz wstajię jusz (przeciągnęła się i wskoczyła do mojej torby)
Zamknęłam drzwi do mojego (mieszkanka) i ruszyłam w stronę windy Na dole czekał jusz na mnie tata z jakąś dziewczyną chyba w moim wieku co makijaż to sobie chyba szpachlą nakładała
Hej żmijka (jak zawsze radośnie przywitał mnie tata)
Dobry (odparłam równie radośnie kierując się w ich stronę)
To jest Chloè córka burmistrza Będziecie razem jeździć do szkoły (oznajmił) No dziewczynki ja idę jusz odpalać limuzynę poznajcie się trochę
Zostałam sama z tapeciarą no super Choć nie za bardzo przypadła mi do gustu to postanowiłam rozluźnić atmosferę
Więęęc
Mów do ręki bo tważ cię nie słucha JA nie zadaję się z córkami jakiegoś tam Bóg wie szofera a i jak dojedziemy do szkoły to radzę żebyś wysiadła dawno po mnie o chyba słyszę limuzynę (wzięła torebkę i powędrowała krokiem modelki do drzwi równocześnie posyłając mi spojżenie podobne do jadowitej żmiji chociaż niby to ja nią jestem)
No niezły początek dnia (zwróciłam się do Eve która wychylił a się z mojej torby)
Nie martw się nią zobaczysz w szkole na pewno będzie lepiej (pocieszała mnie kwami)
Masz rację Choćmy bo tata jusz trąbi
Przez całą drogę wpatrywałam się przez samochodowe okno na różne uliczki i kamienice jednocześnie próbując uniknąć morderczego spojżenia Chloè Nie mam ani bladego ani zielonego pojęcia o co jej chodzi no cóż
Wreszcie dotarliśmy pod budynek szkoły i na szczęście nie był on różowy Tapeciarą wysiadła od razu Postanowiłam zastosować się do jej przestrogi i wysiadłam trochę później Pożegnałam się z tatą i ruszyłam w stronę gmachu zwanego szkołą (mam baaaardzo bogate słownictwo wiem dop autorki) Oczywiście musiałam się podjąć o pierwszy napotkany stopień czekałam na bliższe spodka nie z panem chodnikiem ale tak się nie stało Ktoś złapał mnie za rękę a tym kimś był Adrien Chłopak którego spotkałam na lotnisku
A ty gdzie tak lecisz co?
Do szkoły (odparłam przyjaźnie)
O! czyli będziesz tu chodzić do szkoły? fajnie może do mojej klasy (uśmiechnął się)
Taaa chciałbyś aaaa mógłbyś jusz puścić moją rękę?
A tak (wyraźnie się zarumienił)
Rozmawialiśmy jeszcze przez chwilę do puki nie pojawiła się Chloè i nie postanowiła żucić się mu na szyję Wolałam unikać z nią kontaktów więc postanowiłam się dyskretnie oddalić
No to paa być może widzimy się na lekcji (tak pełna dyskrecja dop autorki)
Drrryń dzwonek na lekcje Ledwo udało mi się znaleźć salę ale oczywiście musiało mi to zająć pół godziny brawo Roxi wpadłam do klasy trochę jusz zmęczona ale nic Zarówno pani jak i uczniowie przyglądali się mi ze znakiem zapytania wymalowanym na tważach oprócz zielonooki ego blondyna i tapeciary
Yyyymm dzień dobry i przepraszam za spóźnienie jaa jestem tą nową uczennicą (wydukałam)
Aaaaa to ty proszę możesz najpierw tu podejść?
Posłusznie wyszłam na środek klasy
Dzieci to jest wasza nowa koleżanka yym przepraszam jak masz na imię skarbie?
Roksana (odparłam trochę zażenowana)
Ahh tak Roksana Mam nadzieję że ciepło ją przyjmiecie no dobrze możesz usiąść tam koło Lili w trzeciej ławce
Dobrze (posłusznie powędrowała do ławki) Lila Lila hmm coś mi mówi to imię ale za Chiny nie mogę sobie przypomnieć co Dopiero gdy doszłam do ławki zapaliła mi się lampka w głowie przecież to siostrzenica mojej cioci (czyli tak zwana siódma woda po kisielu) Zawsze w wakacje do nas przyjeżdżała Byłyśmy takimi BFF Nic się nie zmieniła gdy się tylko przysiadłam zapytała
Hej Roxi pamiętasz mnie?
Lili jak bym mogła zapomnieć
CZYTASZ
Miraculous Wilczyca i Czarny Kot
FanfictionTworzę tą książkę jusz drugi raz fabuła będzie taka sama tylko ulepszona no więc zapraszam do czytania 😁