1

7 4 1
                                    

Dzisiaj jest mój pierwszy dzień w szkole. Tak szkoła. Czy tylko ja nienawidzę tego słowa..No nic,nie jest ona jak poprzednie,ta jest publiczna chodzą tam bogaci i biedni. Co mi nawet pasuje bo przynajmniej poznam w miarę normalne osoby,a nie tylko takie które przechwalają się ile to wydali na ostatnie buty,kurtkę lub samochód. A teraz się przedstawienie. Mam na imię Emma dla znajomych Em. Żyję na tej planie już dobre 18 lat. Od niedawna mieszkam sama w New Yorku,wynajęłam sobie malutkie mieszkanie w centym miasta,abym miała w miarę blisko do szkoły i mojego miejsca pracy. Sama zarabiam,pomimo że rodzice przelewają mi pieniądze na konto,postanowiłam że sama też coś od siebie wniosę. Zapewne moja wyprowadzka była dla nich lekkim obciążeniem,ale jeśli chodzi o pieniądze zawsze mili ich sporo. Tata kieruje dodrze prosperująca firmą,w której sprzedaję samochody,a mama ma 3 własne restauracje. Ja natomiast zajmuje się projektowaniem tatuaż. Sama mam ich sporo większość zrobionych po prochach lub po alkoholu,więc nie do końca przemyślanych,ale nie mam najmniejszego zamiaru ich usuwać. Moje kolejne Hobby  jazda motorem i branie udziału w wyścigach. Możecie mówić że to nie dla kobiet,ale będę zaprzeczać,to idealny dla nas zawód można zgarnąć kupę kasy jest fajna zabawa,a po za tym jeżdżę jakieś 3 lata ,więc wszystko mam pod kontrolą. Dobra,koniec o mnie dzisiaj mam jak już wspominałam pierwszy dzień szkoły ,a wiec nie wypada się spóźnić. Wstałam z łóżka i podeszłam do mojej dość sporej i nie proporcjonalnej do mieszkania garderoby wyciągnęłam z niej czarne rurki z dziurami na kolanach do tego czarną w czerwoną kratkę koszulę ,a pod dół zamierzałam ubrać koronkową bieliznę także w kolorze czarnym-no co mój ulubiony-i pokierowałam się do łazienki.Tam zrobiłam poranną toaletę, przebrałam się w wcześniej przygotowane ciuchy zrobiłam lekki makijaż i gotowa ruszyłam w stronę kuchni. Tam zjadłam lekkie śniadanie wzięłam torbę z książkami i wyszłam z domu. Po wyjściu pokierowałam się do garażu wcześniej wzięłam klucze od motoru i ruszyłam w stronę szkoły. Kiedy dojechałam  na miejscu zaparkowałam mój ścigacz i udałam się do wejścia. Kiedy szłam czułam na sobie oczy wszystkich uczniów. W sumie jestem nowa więc się nie dziwne. Idąc korytarzem postanowiłam wyciągnąć telefon by przeglądnąć Facebooku. Kiedy tak szłam poczułam jak na kogoś wpadam i wylądowałam na ziemi. Kiedy się oczesałam zauważyłam przed sobą chłopaka o zielonych oczach i burzy loków na głowię on patrzy na mnie z głupkowatym uśmiechem co zaczęło mnie irytować więc postanowiłam przerwać ta głupią cisz.
- Co się tak gapisz jakbyś klauna zobaczył?.- zapytałam zdenerwowana,bo nawet nie przeprosił,że na mnie wpadł. Zgaduję,że szkolna gwiazdunia.
-A może widzę?Jeszcze nikt u nas w szkole nie miał takich kolorowych włosów.- powiedział z kpiną
- To widzisz kiedyś musiał być ten pierwszy raz ,a teraz odsuń się bo się śpieszę- powiedziałam i już chciałam odejść kiedy on chwycił mnie za nadgarstek i przygwałcał do ściany.
- To ja kończę rozmowę nie ty - powiedział prze zaciśnięte zęby.
-No widzisz debilu tym razem nie skończysz.- powiedziałam z podtekstem seksualnym i kopnęłam go w krocze,żeby mnie pościł. Chłopak zaczął zwijać się z bólu ,a ja odeszłam z uśmiechem na ustach słysząc za sobą tylko "szmata" pokazałam mu środkowy palec odchodząc,miałam nadzieję,że to widział. Udałam się na poszukiwanie sekretariatu ,ale w pewnej chwili zaczepiła mnie pewna dziewczyna była to blondynka,trochę wyższa ode mnie z niebieskimi oczami.
-Hej ty jesteś ta nowa?-zapytała z uśmiechem na ustach
- Tak to ja jestem Emma,ale mów mi Em.- powiedziałam i podałam jej rękę.
-Carma miło mi poznać- uścisnęła moja dłoń.
-Ej mogłabyś mi powiedzieć gdzie jest sekretariat?.-zapytałam
-Tak,pewnie jak chcesz to cie tam zaprowadzę- powiedziała i zaczęłyśmy iść w wspominane wcześniaczej miejsce. Car-bo tak mam się do niej zwracać,opowiedziała mi dość sporo o tej szkole,również o tym debilu który na mnie wpadł. I z tego co mówiła on jest w szkolnej elicie razem z jej bratem,więc się nie myliłam. Kiedy doszłyśmy,odebrałam swój plan i klucz do szafki i razem z blondynką pokierowałyśmy się do szatni od wf bo taką mamy pierwsza lekcje. W sumie co za debile dają wf jako pierwszy,ale spoko nie będę narzekać. W końcu nastała pora lanczu ,na którejmiałam poznać znajomych niebieskookiej. Kiedy weszłam na jadalnie od razu pokierowałam się po jedzenie które składało się z sałatki i soku wieloowocowego. Razem z Carmą podeszłyśmy do stolika przy którym siedzieli trzej chłopacy i jedna dziewczyna. Luke to wysoki chłopak o ciemnych blond włosach i niebieskich oczach,zupełnie tak jak Carma,ale nie jest on jej bratem. Gra w drużynie piłki nożnej. Justin jest dosyć wysokim brunetem,ale nie wyższym od Luka,o ciemnych oczach,.Następnym chłopakiem był Zack. Z wyglądu był bardzo podobny do Justina,jestem wręcz pewna że jest jego bratem,natomiast po jego zachowaniu,mogłam wywnioskować że jest spokojny i opanowany w przeciwieństwie do Justina .Na końcu poznałam Belle blondynkę o ciemnych oczach ,która podchodziła pod kujona ,ale raczej nikomu to nie przeszkadzało nawet o dziwo mi. Po przerwie śniadaniowej została mi jeszcze tylko jedna lekcja- historia. Kiedy szłam pod sale,a szłam sama bo reszta ekipy już tam jest,wpadłam na jakiegoś blondyna-boże czy ja muszę na wszystkich wpadać,ale o dziwo nie upadłam ja,ale ten idiota. Musiał zacząć rozmowę bo dlaczego nie?.
-Hej maleńka widzę ,że jesteś nowa w tej szkole bo wcześniej jakbym cię widział na pewno bym zapamiętał taką piękność-Powiedział wstając z ziemi z bananem na ryju...yy znaczy twarzy,albo nie.
Jeszcze tylko pięć minut tej nudnej lekcji. Po za tym dowiedziałam się,że abym zakończyła rok muszę chodzić na zajęcia poza lekcyjne..Poza-lekcyjne,czy wy to rozumiecie..Tak bo ja nie mam nic innego do roboty tylko siedzieć z tymi debilami. Po skończonej lekcji pożegnałam się ze wszystkimi i pokierowałam się do tablicy z dodatkowymi zajęciami. Kiedy prawie byłam na miejsc zobaczyłam tam dwa tak zwane plastiki,które zasłaniały całą tablice i chyba nie miały na razie zamiaru stamtąd odejść,więc postanowiłam się odezwać.
-Przepraszam możecie się osunąć.-Zmierzyły mnie wzrokiem i wróciły do swojej konwersacji,ok chciałam po dobroci ale widocznie się nie da.
-Mogłybyście odsunąć te swoje sztuczne tyłki,spod tablicy- zapytałam a te dwie jak na zawołanie się odwróciły w moim kierunku.
-Ty mówisz do nas? -zapytała jedna z nich.
-A widzisz tu kogoś innego- zapytałam z ironią.
-Ty chyba nie wiesz do kogo mówisz,to że jesteś nowa nie znaczy ,że masz prawo z nami rozmawiać i mówić co mamy robić - powiedziała druga.
- Z tego co wiem to mogę mówić do kogo chce i co chce ,a wy nie będziecie wyjątkami ,a teraz przepraszam ,ale jak dalej będę na was patrzeć i zwami gadać to nie dość że się zarażę głupotą to jeszcze będą mi się koszmary po nocach śniły- powiedziałam i odeszłam od nich podchodząc do tablicy ogłoszeń z pod której zdążyły się odsunąć. Z tego co było na niej napisane wybrałam muzyczne w końcu umie się grać na instrumencie. Po dokładnym sprawdzeniu kiedy i gdzie odbywają się zajęcia postanowiłam opuścić już szkole. Wyszłam na parking,gdzie prawie nikogo już nie było oprócz tych dwóch plastików i chłopaków ze elity ja postanowiłam nie zwracać na nich uwagi i wsiąść na ścigacz i udać się do domu. Kiedy byłam na miejscu przebrałam się w luźne ciuchy zjadłam obiad odrobiłam lekcje i postanowiłam coś pooglądać. Podczas oglądania zasnęłam


No i mamy pierwszy rozdział.

Hello,my friend|H.SOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz