Rozdział 2

6K 322 23
                                    

ZAYN;
Był to chyba ten nowy koleś Matki. Japierdole on wygląda jakby właśnie się z nią ruchał. Matka stoi w samym szlafroku czyli jednak. Co ta kobieta odpierdziela przeciez ma dzieci Mie i Ivana ! Mia ma 3 latka Ivan 12. Okej rozumiem ze by mógł się nią zająć no ale gdyby... z moich przemyśleń wyrwał mnie głos Matki.
- Zayn to jest Rob mój chłopak - mówi zadowolona.
- Elo - rzucam do tg kolesia i zwracam się do matki - Możemy porozmawiać w 4 oczy ?
- Nie mam tajemnic przed Robem więc mów. - uśmiecha się sztucznie japierdole co za Kobieta !
- Okay ! - Krzyknąłem - A więc kurwa idiotko masz 3 letnią córkę i 12 letniego syna ! A gdyby Ivan wszedł do pokoju gdzie się pieprzyłaś z tym frajerem ?! To co kurwa by bylo ? " Oh Zayn mozesz mu to wytlumaczyc bo ja nie potrafie ?" - udaje glos matki - Bo ty kurwa nie potrafisz ?! - krzyczę- ah no tak ty tylko ruchać się potrafisz ! - dodaje ostatnie zdanie i wychodzę z kuchni. Kieruję się w strone pokoju Ivana i mowie ze przyjdzie po niego i Mie babcia. Ivan sie zgadza.

Po 20 minutach przychodzi babcia. Zabiera dzieci i wychodzi. Przed wyjściem posłała mi uśmiech wpółczujący. Wychodzę z domu i wystawiam swoją Yamahe. Musze odreagowac ! Wyjezdzam i jade w dobrze znane mi miejsce.

Kylie;
Siedzę tak i myślę że muszę zrobic cos ze swoim zyciem. Ide ubrac się w leginsy nike koloru czarnego do tego czadny croop top. Wchodzę do łazienki rozpuszczam włosy i je rozczesuje. Nie chce mi się malować bo jestem juz pomalowana więc co to za sens. Schodze na dol ubieram biale super stary i czarna skóre. Wychodze i idę po moją czarną Yamahe ! Wyciągam ją z garażu zakladam kask i jade na tor wyścigowy.

Po 15 minutach juz tam jestem. Ściągam kask. W sumie nikogo nie ma bo dzisiaj to nie sobota. Czerpie świerzego powierza po czym zakładam kask. Wjezdzam na tor i zaczynam jechac z każdą sekundą coraz szybciej i szybciej. W pewnym momencie kolo mnie znajduje się złota Yamaha! Widzę że chce się ścigac więc czemu nie. Przyśpieszam i wyprzedzam po chwili robi to ta druga osoba znowu ja i ona ja i ona jestesmy blisko mety już jestem blisko... WYGRAŁAM. Ściągam kask i schodzę z ściagacza. Po chwili to samo robi jakas blondynka. Odchodze juz gdy nagle słyszę wizwisko w moją strone.
- Dziwka ...- burknęła ta kurwa. Nikt nie bedzie mnie wyzywał od dziwek nikt !
- Co ty powiedziałaś ? - pytam sarkastycznie
- To co słyszałas DZIWKO . - Specjalnie dala nacisk na slowo DZIWKO . Nie wytrzymałam zajebalam jej w tą mordę.
- Ogarnij sie idiotko ! Pojebało cię .?! - krzyczy a ja sobie wszystko przypominam łzy spływają mi po twarzy. Dziewczyna mi oddala raz. Siadam na nią okrakiem i zaczynam okladac pięsciami.

Zayn;
Jestem juz na torze wjezdzam gdy widze jak jakies postacie się biją. Postanawiam podjesc blizej. Widze brunetke tą co mi zaczęła pyskowac . Okłada swoimi piąsteczkami jaką laske. Odciągam dziewczyne od blondynki. Brunetka ma ręce brudne od kwi łuk brwiowy rozciety warga i z nosa krew jej leci. Blondynka jest w gorszym stanie ale jakoś się tym nie przejęłem. Myślałem ze ta laska cos powie ale ona odjechala krzycząc dziwka do brunetki. Trzymam ją za ramiona gdy na slowo dziwka cala się spieła. Odwróciłem ją w swoją strone. Jest zapłakana. Szkoda mi jej... nie nie szkoda! Ale postanawiam pomoc.
- Jak sie nazywasz ? - pytam spokojnie
- Kylie...-odpowiada i wyciera łzy pomieszane z krwią. - A t- ty ? - zająkała się.
- Jestem Zayn. Zawioze cie do domu hm ? - pytam ..
- Nie to znaczy tak to znaczy nie ugj jak chcesz. - powiedziała a jak parsknąłem śmiechem. Zadzwoniłem po Lu żeby wzięła jej ścigacz i go przywiozła pod wskazany adres. Dziewczyna przyszła bo ma blisko i zabrała ścigacza. Pomoglem Kylie wstac i wziąłem ją na ścigacz. Wsiadła na tył. Oplotła mnie rękoma wtulając się w plecy. Słysze to znaczy czuję jak bije mocno jej serce. I w tej chwili przypomnialo mi sie kto to . To córka dyra no nie powiem nie zła dupa z niej.

Kylie ;
Zayn wiezie mnie do domu. Zamykam oczy probuje sie uspokoic.
Po 15 minutach jestesmy pod moim domem. Dziękuje chłopakowi i odchodzę. Otwieram drzwi od domu. Odwracam się by zamknąc ale wpadam na czyjs tors. Mogłam się domyslic.

2 rozdział podoba się ? Zostaw gwiazdke i koma :)

H.E.L.POpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz