(z perspektywy narratora )
Mimo tego że Esme graniczyła na lini śmierci i życia wszyscy wierzyli w to że się obudzi, Monica codziennie ją odwiedzała. T.A.R.C.Z.A za wszelką cenę próbowała znaleźć Sith, ale słuch po niej zaginął.
Właśnie w jednym z ostatnich dni do sali wszedł chłopak który miał za zadanie opiekować się się Esme i dbać o jej bezpieczeństwo- Marcus. Jak zwykle zajął się sprawdzeniem stanu ziewczyny i zmienieniem opatunku na brzuchu. Monica postanowiła w końcu do niego zagadać
- Hej... Jak masz na imię?
- Nie powinno cię to interesować...- wymamrotał
- No weź...
- Wybacz ale mam inne obowiązki- odparł wymijająco i wyszedł, Monica westchnęła
- Budź się już Esme... Proszę- oparła głowę o łóżko na którym leżała jej przyjaciółka i zaczęła cicho szlochać
W ten właśnie sposób mijały wszystkie dni
W tym czasie gdzieś w zamku głęboko w górach...I oto tak mamy prolog drugiej części "Przeciwieństwa"

CZYTASZ
Wrogowie (Porzucone)
Fiksi PenggemarDruga część "Przeciwieństwa" Jesteś szalona, musisz być głupia jeśli myślisz że możemy zacząć od początku