2.

34 6 1
                                    

  

      Szkoła wyglądająca jak dworek w środku lasu. Naprawdę ładna.

   Mama zostawiła mnie na samym dole ścieżki, pożegnała się ze mną. Tu spędzę cały rok, formalności związane z tamtą szkoła będą załatwione przez mojego ojca.

    Otwieram duże drewniane drzwi w kolorze kasztanowym. Duża przestrzeń, przed sobą widzę szerokie schody które na górze rozchodzą się na dwie strony, po prawej stronie widzę dużą salę gimnastyczną. Po lewej stronie stołówkę. Wokół mnie jest dużo obra...

   - Dlaczego ty taki jesteś! Zawsze każde ćwiczenia bierzesz na poważnie! Chcesz nas połamać?! Czy zabić!? Co Hyunseung?- krzyczy różowo włosa dziewczyna. - Jesteś tu jak duch, cichy... Dlaczego nie chcesz się z nami rozwiać? Co ci przeszkadza że do nas się odezwiesz?!

Chłopak uśmiechnął się ironicznie, i posłał dla różowo włosej dziewczyny zabójcze spojrzenie. Już miał coś powiedzieć.

  Jakiś umięśniony, wysoki... Następny chłopak na mnie wpadł.

- Bardzo cię przepraszam, jesteś mała nie zauważyłem cię! - mała... MAŁA?! Dzięki.

Podał mi swoją rękę i pomógł mi wstać.

- Dziękuję - powiedziałam masując swój obolały tyłek.

Hyunseung popatrzył na mnie lodowatym spojrzeniem i odszedł.
Różowo włosa przez chwilę patrzyła na niego i odeszła.

- Em... Przepraszam - Odezwałam się do wysokiego chłopaka. - Gdzie się znajduje gabinet dyrektora?

- Czyli jesteś jesteś tu pierwszy raz. Choć za mną.

Przytakneła i kierowałam się za nim wzdłuż schodów w prawo. Wszystko jest tu w stylu minimalistycznym, ściany i podłoga jest drewniana. Czuje
się tu jak w piwnicy mojego domku....Tak samo pachnie drewnem, jak z stąd wyjdę widocznie będę miała dość drewna.

***

- Wszystko ci wyjaśniłem, nie jest to raczej trudne. Przez tydzień nie będziesz jeszcze uczestniczyć w zajęciach, najpierw się tu rozejrzyj, poznaj dzieciaków i popatrz co robią na zajęciach.- Powiedział dyrektor Chang. Jest bardzo miły, podał mi nawet herbatę.

- Aaa... Przepraszam, a gdzie będę spała?

- Będziesz dzieliła pokój z jedną uczennicą, jest miła więc się szybko zaprzyjaźnicie. Zaraz przyjdzie po ciebie jeden z nauczycieli i cię tam zaprowadzi.

***

    Kiedy wychodziłam z gabinetu dyrektora czekał na mnie mężczyzna wyglądający na 26 lat.
   Ukłonił się lekko i się przedstawił.
 
- Miło mi cię poznać, nazywam się Lee Jaejin w tej szkole uczę sztuk walk.

Odwzajemniłam uścisk dłoni lekko się kłaniając.

- Mi też, jestem Park SooJi. - uśmiechnęłam się.

  Po drodze do pokoju pytałam go o moje zajęcia. Powiedział mi że wszystko tutaj trzeba robić samemu, prać, sprzątać. W sumie mi to nie przeszkadza, nic w tym trudnego.

***

  Otwieram białe drzwi z numerem "6" do mojego pokoju.

Pokój miał niebieskie ściany... A podłoga nie była z drewna tylko białej miękkiej wykładziny. Dwa łóżka obok siebie po prawej stronie, po lewej znajdowały się dwa biurka. Jedno z łóżek i biurko było puste, czyli należały do mnie. Przypadło mi miejsce bliżej dzwi.

***

  Rozpakowałam swoją walizkę szybciej niż myślałam.

- O hej! - krzyknęła różowo włosa wchodząc do pokoju i rzucając się na moje łóżko - Jestem Luna, a ty - powiedziała to z uśmiechem.

- Park SooJi - podałam jej rękę na co ona szybko ją uścisnęła - widocznie jesteś moją wspólokatorką - uśmiechnęłam się do niej.

- Ja tam się cieszę, wreszcie będę mogła z kimś pogadać w nocy... Samotnie się czuje w tym pokoju.

- Przepraszam, ale ja pójdę się przejść... Potem się lepiej zapoznamy - uśmiechnęłam się do niej.

- Leć, przegadamy całą noc!

***

  Chciałam przetestować nową salę. Tu nie będę musiała się przynajmniej martwić o to, że ktoś mnie przyłapie na dziwnych rzeczach.

  Chciałam już otworzyć drzwi do sali, ale w szybie zobaczyłam chłopaka który kłócił się z Luną w głównym holu... Jak on miał... Aaa Hyunseung.

  Otwieram po cichu dzwi do sali, wchodzę na paluszkach i je domykam.
Opieram się o ścianę ze skrzyżowanymi rękoma patrząc co robi chłopak.

   Nie spodziewałam się że będzie ćwiczył ki, widocznej nie opanuje jej do perfekcji skoro tak się przy tym denerwuję, czuję jego dezorjetacje... Może wie że ktoś go obserwuję. Patrz bo jeszcze wezmę cię od tyłu.

Rozśmieszyło mnie to...

- Na co się tak gapisz. - Hyunseung Odezwał się stojąc do mnie plecami. Może po cichu wyjdę? Naprawdę nie chce mieć żadnych problemów z tym gościem, do tego jestem głodna... Już chciałam wyjść gdy chłopak z szybkością geparda zjawił się od razu obok mnie. Wziął mnie za ramiona i przyszpił mnie do ściany. Przybliżył swoją głowę posłał mi iroziczny uśmiech patrząc mi prosto w oczy *moja mina jak był blisko mojej twarzy*

 Przybliżył swoją głowę posłał mi iroziczny uśmiech patrząc mi prosto w oczy *moja mina jak był blisko mojej twarzy*

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

... Oj na taką bliskość nie pozwolę.

Chwyciłam Hyunseunga za nadgarstek i skręciłem go tak że chłopak obrócił się o 160° i padł twarzą na podłogę.  (Obrazek przedstawiający SooJi wykonującą Nikkajo *jest to bardzo mocna technika w aikido* na chłopaku)

  (Obrazek przedstawiający SooJi wykonującą Nikkajo *jest to bardzo mocna technika w aikido* na chłopaku)

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

- Ais... Naprawdę nie chciałam nikogo krzywdzić ale sam się o to prosiłeś, więcej następnym razem nie zbliżaj się do mojej przestrzeni osobistej. Nadgarstek będzie cię bolał przed jeden dzień może nawet dwa dni, poszukaj jakiś maści żeby złagodzić ból, masz szczęście że ci go nie złamałam, chce mieć tu problemów. Bądź zdrowy i uważaj na siebie.

  Wyszłam z sali stojąc po lewej stronie holu. Chyba aż tak go nie obiłam...

Późno już, jestem zmęczona... Chce iść tylko spać... Kebaba też bym zjadła, a może spaghetti. Skoro kuchnia jest otwarta dla wszystkich to może będzie coś dobrego.

Kierunek kuchnia!

LIMITLESS  Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz