Bluza

12.9K 516 124
                                    

Jin

Zajadałaś się właśnie drugim pączkiem z kolei, przyglądając się chłopakowi przed tobą, który wcinał piątego. Może i nie byłoby w tym nic niezwykłego, gdyby nie fakt, że dla niego była to norma, a nadal wyglądał na chudą kluchę. Co cię bardzo zadziwiało, bo tobie samo patrzenie na jedzenie dodawało centymetrów w boczkach.

– Powiedz mi, jak ty to robisz? – mruknęłaś, przyglądając się Jinowi.

– Ale co? – Zdziwiony spojrzał w twoją stronę, gdy go obserwowałaś. – [Imię], nie patrz na mnie tym wzrokiem.

– Czemu nie? – spytałaś, specjalnie robiąc wielkie oczy.

– Bo to jest stresujące, szczególnie, gdy jem – powiedział, naciągając ci kaptur na głowę, abyś przestała na niego zerkać, co w duchu wcale go nie stresowało, a peszyło. Jin nie śnił się przyznać, że dostawał wypieków pod twoim czujnym wzrokiem.

– A już myślałam, że ci się podoba – westchnęłaś zawiedziona, że twoje spojrzenie na podryw z realu nie działało tak, jak trzeba. – Aishh albo wiem! To twoja wina.

– Co? Czemu moja? – oburzył się.

– Nie wiem, to ja powinnam pytać, czemu nie działają na ciebie słodkie oczka dwudziestolatki. Może ty wolisz jedzenie?

– Coo?! – pisnął zaskoczony twoją wypowiedzią, ściskając pączka, którego miał w ręku. Nadzienie ze słodkości poleciało prosto na twoją [Kolor] bluzę, zostawiając ciemną plamę.

Ze zdziwienia tylko spojrzałaś na ubranie, a następnie na chłopaka. Na domiar złego, z twojego pączka posypały się okruchy lukru, po czym przykleiły się do materiału.

– To była moja nowa bluza! Wczoraj ją kupiłam! – krzyknęłaś zaskoczona, chowając od razu niedojedzoną bułkę. – Wiem, że byłeś zaskoczony, ale nie musiałeś od razu mnie tak karać!

– W–wybacz, to nie było specjalnie – wyjaśnił, przyglądając się plamie. – Zdejmuj ją, dam ci swoją. Nie będziesz chodzić po mieście brudna.

Przyjęłaś od niego ubranie, wcześniej zdejmując swoje okrycie. Złożyłaś je w kostkę i położyłaś na kolanach. Zasunęłaś suwak do połowy brzucha.

– To jest na mnie za wielkie - stwierdziłaś, wskazując na przydługie rękawy. – Nie myślałam, że jest między nami taka różnica wzrostu.

– Pasuje ci, a urosnąć jeszcze zdążysz – powiedział, uśmiechając się lekko i dokańczając przekąskę.

– Pasuje ci, a urosnąć jeszcze zdążysz – powiedział, uśmiechając się lekko i dokańczając przekąskę

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Suga

Schowałaś się pod daszek, wzdychając ciężko przez ogrom odległości, jaki musiałaś pokonać, aby tu dotrzeć. W jednej chwili stałaś sobie spokojnie przed pracą, a w drugiej biegłaś do najbliższego przystanku, nie chcąc zmoknąć. W sekundzie rozpętała się ogromna ulewa, a ty w duchu nie mogłaś uwierzyć w swoje szczęście, że akurat umówiłaś się z Yoongim i miał on dzisiaj po ciebie przyjechać. Inaczej tłukłabyś się w tę pogodę do domu, na co niezbyt miałaś ochotę.

BTS REAKCJEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz