Miłość

8.6K 442 122
                                    

Jin

- I co się tak patrzysz? - burknęłaś na chłopaka, odkręcając się do niego tyłem na kapie.

- No już, przecież nic się nie stało [Imię], prawda?

- Stało, stało - prychnęłaś. - Teraz ta bluzka nadaje się najwyżej na szmatę do podłogi. - Zrzuciłaś szybko z siebie pobrudzony materiał. Zdenerwowana zaplotłaś dłonie pod biustem, kalkulując ostatnią godzinę, która okazała się kompletną klapą. Mieliście spędzić romantyczny wieczór w jednej z restauracji poza miastem. I wszystko szło dobrze, dopóki nie okazało się, że kelnerka jest fanką twojego Jin'a.

- Aishh! Nie mów tak, skarbie - powiedział, obejmując cię swoimi wielkimi ramionami.

- Zepsuła nam cały wieczór - załkałaś nie tylko ze smutku, ale też i upokorzenia, jakie przeżyłaś w restauracji, zostając specjalnie oblana i wyśmiana, i to jeszcze przed nim.

- Jestem stracony.

- Co? - spytałaś, podnosząc twarz do góry i spoglądając niezrozumiale na Kim'a.

- [Imię], wiedz, że jesteś najsłodszym cukierkiem, jakiego kiedykolwiek miałem i dzisiejsze zajście wcale nie zmieniło nic w moim postrzeganiu ciebie, jedynie je wzmocniło. Pamiętaj, że cie kocham. No i mogłabyś się ubrać, bo decydowanie taka bliskość nie działa na mnie dobrze... Szczególnie że jeszcze się przytulasz - rzekł nieśmiało.

- Oppa.

- Tak?

- Chcę tego - powiedziałaś, patrząc mu głęboko w oczy. Dobrze wiedziałaś, że wie, o co ci chodzi.

- [Imię] ni... - zaczął, ale nie dałaś mu skończyć, składając pocałunek na jego ustach.

 - zaczął, ale nie dałaś mu skończyć, składając pocałunek na jego ustach

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Suga

Właśnie robiłaś kreskę na powiece, gdy Yoongi stanął za tobą i zaczął strzelać głupie miny. Z trudem powstrzymywałaś się od parsknięcia śmiechem.

- Yoongi, opanuj się! - krzyknęłaś, odwracając się do niego. - Przez ciebie się spóźnimy!

- Przesuń się, chcę na siebie popatrzeć - zignorował twoje słowa i wcisnął się obok ciebie. - Popatrz, jaki ja jestem przystojny.

- Oczywiście, nie ma takiego drugiego na świecie - odparłaś z sarkazmem, przesuwając lusterko w swoją stronę. Zauważyłaś, jak wypiął dumnie pierś i uśmiechnął się szeroko. - Oszukuj się dalej, na pewno masz sobowtóra, który jest stokrotnie lepszy z charakteru niż ty - dokończyłaś ciszej, na co chłopak zaśmiał się, nie wiedząc co powiedzieć. Kilka razy pokręcił głową niedowierzająco. Zaczął się poważnie zastanawiać, czy życie z nim aż tak zmienia człowieka.

- Komu ja się oświadczyłem?

- Kobiecie, która ma cierpliwości pod dostatkiem. Przestań ciągnąć mnie za włosy, to boli!

BTS REAKCJEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz