Rozdział 3.

299 21 1
                                    

Shery i Susan pochłonięte były długą i ciekawą rozmową... O płazińcach. Czarnowłosa pomagała nadrobić swojej nowej znajomej materiał z biologii. 

 —  To teraz jaki przedmiot? Czekaj, chyba wiem... Masz na dzisiaj dość nauki, więc chcesz spakować to wszystko do plecaka.  

Blondynka kiwnęła głową, po czym wzięła do ręki swój plecak w kwiecisty wzór i schowała kupę książek, i kolorowe notatki. 

Drzwi do mieszkania otworzyły się z hukiem, a w nich stanął wysoki mężczyzna, ubrany w płaszcz. Rozejrzał się dookoła, a jego wzrok zatrzymał się na Shery. Podszedł do niej i chwycił ją za rękę.

  —  Będziesz mi potrzebna —  powiedział tylko i pociągnął ją za sobą.

W mgnieniu oka znaleźli się na zewnątrz. Tajemniczy mężczyzna zatrzymał taksówkę.

—  Możesz mi wyjaśnić, co się dzieje? —  zapytała podirytowana dziewczyna, krzyżując ręce na piersi. 

Holmes wepchnął ją do pojazdu.

—  Będziesz mi pomagać w śledztwie —  odparł.

— Mogłam się domyślić —  burknęła, po czym wyjęła z kieszeni telefon i słuchawki. Włożyła je sobie do uszu. 

" We' re the boys and the girls are freaks in the middle " —  nuciła pod nosem. 

***

Wysiedli z samochodu i oboje ruszyli w stronę niebieskich, migających świateł. 

Przeszli pod taśmami, a zaraz obok nich pojawiła się kobieta o ciemnych, mocno kręconych włosach. 

  —  Ile ci zapłacił? —  zapytała, patrząc na towarzyszkę Holmesa. Skrzyżowała ręce na piersi, a nogę wystawiła do przodu. 

—  Słucham? —  zapytała zdziwiona dziewczyna.

—  Scotland Yard jest coraz głupszy. I wy chcecie złapać mordercę? —  Zakpił. —  Zajmij się może ogrodnictwem, co? Masz rękę do roślin. 

Pociągnął swoją córkę za rękaw i ruszył w kierunku ciała. Wokół trupa były powyklejane białe taśmy i leżały plakietki z numerami, a policjanci latali tam i z powrotem z zabezpieczonymi śladami zbrodni oraz ze zdjęciami. Już mieli zabierać ciało do kostnicy, ale w ostatniej chwili przerwano im.

  —  Czy przypadkiem na miejscu zbrodni nie mogą przebywać osoby poniżej dwudziestego roku życia?

—  Nie mogą, ale ona ma pozwolenie, Anderson, gdybyś nie wiedział. 

Shery złapała się jedną ręką za głowę i przymknęła oczy.

—  Za duży napływ informacji... —  powiedziała. 

—  Co widzisz? —  zapytał. —  Chodzi mi o to, czego inni nie widzą, ale ty dostrzegasz. 



Witam ^^
Jak obiecałam - rozdział jest. Powinien być dłuższy, ale nie dałam rady wszystkiego przepisać. Mam gorączkę i ledwo widzę na oczy. Chciałam sobie odpuścić, ale już za długo czekaliście ;) 
Mam nadzieję, że Wam się spodobało, mimo tak krótkiej części. 
Umówmy się, że piątek, bądź sobota co tydzień (jeśli wyrobię się z nauką) to będzie stała data dodawania rozdziałów.

~ Tajemnicza

P.S. Niedługo najprawdopodobniej pojawi się zwiastun opowiadania ^^

Daughter of Sherlock HolmesOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz