Prolog

489 45 3
                                    

Biorę telefon do ręki. Dochodzi druga. Jeśli chcę być choć trochę przytomny w szkole już dawno powinienem spać. Od prawie trzech godzin wiercę się na łóżku, przewracam z boku na bok. W głowie tłoczą mi się myśli, których nie umiem już dłużej kontrolować. Mam ich dość, cierpię na bezsenność. Co noc mam ten sam problem i dopiero nad ranem udaje mi się zaznać odrobinę spokoju, gdy przychodzi upragniony sen.
Tej nocy jest jednak inaczej, nie wytrzymuję już w łóżku. Wstaję, ubieram się i po cichu wychodzę z mieszkania.  Przemierzam miasto w miejscach gdzie nocą tętni życie. Nie boję się, że coś mi się stanie. Może i chciałbym, żeby coś mi się stało. Widząc tych wszystkich ludzi, do mojej głowy znów uderza natłok myśli i muszę złapać chwilę, żeby się tego pozbyć. Siadam na ławce w parku, chowam twarz w dłonie i zamykam oczy. Oddycham głęboko. Gdy otwieram oczy moje serce zaczyna bić szybciej. Obok mnie siedzi mężczyzna, na którego widok przestraszyłem się. Mógłbym przysiąc, że jeszcze chwilę temu w parku byłem sam. Patrzę na niego ale on z obojętnym wyrazem twarzy spogląda przed siebie i nie zwraca na mnie uwagi. Do czasu aż wreszcie odwraca głowę i nasze spojrzenia się spotykają.

-------------------------------------------------------
Hej, ruszam z nowym projektem. Wszystko zalezy od ilosci wejsc, bo jak nikt nie bedzie czytal to nie bedzie sensu ale tez oczywiscie  czy bedzie sie wam podobalo. Rodzialy postaram sie dodawac co dwa dni, zeby byly regularnie. Zapraszam

Sleepless in OsloOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz