Po tym jak przekroczyłem próg bazy ujrzałem biegających żołnierzy, chwilę potem zapytałem się jednego z wartowników gdzie mam się zgłosić. Wskazał mi dowódcę. Podrzedłem do niego zadał mi kilka pytań jak sie nazywam. Odpowiedziałem mu: Nazywam sie Andrew Anderson.
Po czym na mnie spojrzał badawczo i warknął wymawiac : Za każdym razem jak sie zwracasz do dowodcy masz mowić Sir. Po czym krzyknął: " Na łapy i dwadziescia pompek ". Zruciłem z siebie plecak, poczym zaczełem robić te pompki. gdy już skonczyłęm powiedział ze mam sie zgłoscic do lekarza w celu badania ogólnego. Tak więc zrobiłem. Gdy wszedłem do gabinetu ujrzałęm piękną dziewczyne w białym fartuchu. Była najpiekniejszą dziewczyną jaką kiedykowlwiek spotkałem. Wszedłem przedstawiłem sie poczym zaczeła mi badać wzrok po tym badaniu dała mi szczepionke nie wiedziałem na co i nawet nie chciałem wiedzieć.. Po tym wskazała na sierżanta który miał nas wytrenować. Podszedłem do niego i sie zapytałęm gdzie mam sie zakwaterować. wskazał mi miejsce gdzie mogłem sie rozpakować i odpocząć. Gdy tam przyszedłem bylo juz 3 rekrutow na 30 prycz. Położyłem się by odpocząć i rozmyslac jak to bendzie i czekając na rozwój wydarzeń, postanowiłem sie zdrzemnąć na chwilke. obudziłem sie po 4 godzinach. Przez ten cały czas sniła mi sie ta doktor. przez reszte czasu oczkując na jakieś wydarzenie rozmyślałem jak ma na imie. Po 30 minutach rozmyślania postanowiłem wstać i udać sie do niej pod pretekstem bulu brzucha. Gdy byłem po drzwimi gabinetu i pociągnełem za klamke okazało sie że są zamkniete. Spytałem wartownika gdzie jest odparł ze na dzisiaj juz skończyła i zaraz ma przyjść jej zmienniczka. Po tej wiesci postanowiłem wrocić do namiotu. Gdy wszedłem juz prawie wszystkie łóżka były zajete.
. . .
Po 2 godzinach przyszadł do nas sierżant sie przedstawić. Nasywa sie sierżant Back Wydawał sie być spoko gościem. oznajmił zeyśmy poszli wcześnie spać gdyż jutro o 6:00 zaczyna sie szkolenie które bedzie trwać rok. Jak usłyszałęm ile bedzie trwać to troche sie rozczarowałem, myślałem ze bedziemy wstawac o 9:00 a tu o 6:00. Gdy wyszedł dowodca zgasły swiatła i wszyscy wrocili do swoich łóżek.
: Dzień drugi :
Równo o 6:00 obudziło mnie uderzenie strumienia wody w moją twarz. Okazało sie ze dowódca postanowił nas powitac strumieniem zimnej wody.Gdy wszyscy ustawili sie w szeregu dała nam 5 minut na uszykowanie sie d cwiczeń. Wszyscy biegiem pobiegli do łazienki by sie ubrać umyć zeby, ogólnie sie ogarnąć. Gdy wszyscy byli w ciągu 5 minut gotowi wyszliśmy z namiotu i zaczelismy rozgrzewke seria podskoków i pompek. Po czym ruszliśmy biegać na dystansie 10 kilometrów. Po biegu wrocilismy do bazy na śniaanie. Po sniadaniu ruszylismy na strzelnice. Tam pierwszy raz miałem kontakt z bronią. Na sam początek mielismy złożyć pistolet P229. Instruktor pokazał jak a póżniej sami sie meczylismy z 2 godziny nad tym. Jako pierwszy skończył Pack - kumpel z pryczy obok. Ja skończyłęm składać po 1 godzine i 50 minutach. Reszta skonczyła przed 3 godzinami. Gdy skńczylismy była już 12:00. Po tym cwiczeniu dostalismy czas wolny do obiadu czyli 2 godziny. Jak wrocilismy do namiotu Postanowiłem porozmawiac z Packiem i jego kumplami Dannem, Irishem i Reckerem. Okazali sie być spoko gościami. Chwile póżniej dołączyłem do ich paczki. O 14 rozległ sie dzwonek na obiad mielismy tylko 20 minut na zjedzienie.
Po czym ruszylismy w 20 kilomertowy marsz zajął nam on 5 godzin, Po 10 km wroclilismy biegneliśmy w stone bazy, zajeło nam to 3 godziny. Gdy wrócilićmy była juz 22:00. Dzień miął bez żadnych kar naszczeście. Lecz wciąż zastanawiałem sie jak ma na imie ta doktor. Gdy nastał ranek i bylismy po biegu i składaniu broni, poszełem do tej pani doktor. Gdy byłem pod drzwiami zapukałem i usłyszałem jej głos mówiący :
-proszę. Pousłyszeniu otworzyłem drzwi i ujrzałęm napiekniejszą kobiete na świecie.
- Co ciebie do mnie sprowadza?- zapytała
-Chciałęm wiedzieć jak ma Pani na imię - odprałem cały w strachu
- Doris
- Słucham? - zappyałem gdyż sie zapatrzyłem w nią jak w anioła.
- Doris tak mam na imie, a ty jak masz na imie? - zapytała
- Anderw - miło mi cb poznać po czym wyciągnąłem reke do niej.
- Mi cb też Andrew.
Przerwał nam głosny wybuch w magazynie broni. Gdy z Doris wybiegliśmy nazewnatrz ujrzeliśmy rannych. Nie byli naszczęscie poważnie ranni ale trzeba bylo rany pozaszywać. Po tym incydencie mielismy reszte dnia wolnego.
: 3 miesiece pózniej :
Od dnia gdy poznałem jej imię minęły 3 miesiące. Od 2 miesiecy regularnie w nocy chodzilismy na spacery. Disiaj jest 14 luty - dzień zakochanych. Chciałem jej powiedzieć dzisiaj o tym co do niej czuje, gdyż w ten dzień dostaliśmy przepustki, więc postanowiłem ją zabrać na spacer i jej to oznajmić. Poszedłem do niej zapytać sie czy nie zechciała by iść ze mną dziś na spacer odpowiedziała, że chetnie. Więc bylismy umuwieni. O 16:00 wybralismy sie na spacer po 30 minutach rozmowy postanowłem jej to wyjawnić.
- Doris musze ci coś powiedzieć, coś bardzo ważnego.
- Słucham - odparła
-Od dnia kiedy poraz pierwszy ciebie ujrzałęm minęły 3 miesiące i 1 dzień wtedy wstąpiłęm do armii. I gdy ciebie ujrzłęm coś we mnie wstąpiło nie mogłem przestać o tobie myslec. Doris Ja ciebie Kocham
- Wow Andrew nie spodziawałem sie takiego zwrotu akcji. Myśłałam że traktujesz mnie tylko jako przyjaciółke a tu prosze zakochałeś się. Szczerze mówiąc ja do cb tez coś poczułam ale nie byłam wtedy tego pewna, lecz dzisiaj to zupełnie inczej wygląda.
- Jak - zapytałęm chcąc uzyskać wiecej informacji lecz wtedy zmieniła temat. I przez reszte drogi ba łem sie wrócić na ten temat. Postanowiłęm go nie poruszać.
CZYTASZ
Historia Pewnego Żołnierza
ActionHistoria opowiada o chłopcu którego ojciec był zołniezem ale ginie na jednaj z misji w Afganistanie. Pożniej sam postanawia dołżczyc do szergów armi amerykańskiej gdzie odnajduje swoja drugą połówke