4💬

7.3K 256 38
                                    

Me: Tatusiu.

Daddy: Poczekaj, pracuje. Później będę  💖

Me: Ale..! Tatku! (T⌓T)

Daddy: Kookiś, błagam. Tatuś jest zajęty. Jak nie chcesz dostać kary to siedz już cicho.  (πーπ)

Me:

Daddy: Kook, jestem w pracy! Przestań! (T ^ T) Stoi!

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Daddy: Kook, jestem w pracy! Przestań! (T ^ T) Stoi!

Me: Co stoi?

Daddy: Wiesz co, mały gnoju.

Me: Mały tatuś stoi?

Daddy: Tak. Pożałujesz.

Me: Ok! 💕

Jeon westchnął cicho i pobiegł do łazienki po maść. Schował pod poduszkę, aby w nocy wyjąć bo po wizycie tatusia pewnie już nie wstanie. Usiadł na łóżku i czekał. Godzinę. Dwie. Zasnął. Obudził go ból. Spadł z łóżka.

JungKook pov.

Syknąłem głośno i podniosłem się. Moim oczom ukazał się mój boski daddy. Uśmiechnąłem się uroczo i klęczałem przed nim. Tatuś usiadł na łóżko i przełożył sobie mnie przez kolana. -Tatusiu, nie żartuj sobie chyba nie zamierzasz..- nie dokończyłem ponieważ dostałem siarczystego klapsa prosto w pośladek. Wrzasnąłem i zcisnąłem dłonie. - T-To nie fair! - zacząłem wierzgać nogami, za to Tae złapał mnie mocno i uderzył jeszcze raz.
Drugi. Wrzask.
Trzeci. Wrzask.
Czwarty. Wrzask.
Uderzył mnie czymś innym. Bolało bardziej.
Piąty. Płacz.
Szusty. Płacz.
Poleciała krew.
Zostałem położony na łóżku przez tatusia i poczułem jego rozpalone dłonie na moich biodrach. Położył się obok.
-J-Jesteś zły, wiesz? Strasznie boli mnie pupcia..- wyszlochałem.
-Twoja kara. - mruknął z wredym uśmieszkiem i cmoknął moją szyję.
-Ugh..Co za sadysta..
-Nie gdaj tyle bo zaraz będziesz kwikał z bólu. - warknął. Dostałem w fioletowy pośladek i pisnąłem. -Dość! - stęknąłem. - Już siedze cicho..- mruknąłem i po chwili zasnąłem na nowo.

💙💙💙💙💙💙💙💙💙💙💙💙

Przepraszam ;-;

Yes, daddy. ×Vkook×Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz