Pov.Charlie
Otworzyłem drzwi i to co zobaczyłem zwalilo mnie z nóg.
-Rita kurwa co ty robisz?
Zobaczyłem Ritę która chciała się powiesić.
-Nie chcę żyć,to życie nie ma sensu.
-Rita proszę cię nie rób tego.
Ukleklem na kolana i wyciągnąłem do niej ręce.
-Rita,ja się zmienię dla Ciebie.
Krzyknąłem do niej
-Zmienisz się?
Zapytała z nutką nadzieji w głosie.
-Tak zmienię się. Dla Ciebie,ale zejdź proszę.
Podeszłem do niej i pomogłem jej zejść.
-Boże,Skarbie nie rób już tak więcej,proszę.
-Przepraszam
Przytulilem ja mocno do siebie i złapałem lekko za pośladki.
-Charlie nie teraz,proszę.
Wymamrotala w mój tors.
-No dobrze.
Powiedziałem ze smutkiem w głosie.
-Chodź zjemy coś.
Powiedziałem i zacząłem iść w stronę.kuchni,Ale Rita się zatrzymała.
-Co jest?
Zapytałem wkurzony.
-Mogę się w coś ubrać?
-Pewnie,tam masz...
-Wiem
Uśmiechnęła się do mnie słodko.
-No dobrze,czekam na dole.
Zeszłem na dół i zacząłem robić jedzenie.
Zrobiłem jedzenie i poszlem zobaczyć co Rita robi tak długo.
-Rita,halo!!
-Już idę,kochanie.
Usłyszałem że Rita schodzi ze schodów.
Była taka piękna.
Oo pomalowała się,wygląda śliczniej.
-jesteś piękna.
Powiedziałem jej i podeszłem do niej i ja pocałowałem.
############
Ekhem.
Zastanawiam się.nad zawieszeniem.znowu.
Piszcie komentarze.
12 gwiazdek=next