2

49 4 10
                                    

                                 Kraków, 20.02.2017

W tym momencie siedzę na starej, podartej kanapie w opuszczonym budynku. Stało się to. To czego tak bardzo się bałam. Moich rodziców nie stać było na spłate rachunków i teraz nie mamy gdzie mieszkać...
Tu jest okropnie, wszystko jest takie zniszczone. Zimno mi. Ten budynek jest strasznie duży, ponieważ był tu kiedyś dom dziecka. W każdym bądź razie jest tu strasznie. Cały czas czuje czyjąś obecność pomimo tego, że jestem tu sama, bo rodzice na chwilę gdzieś wyszli. Będziemy tu mieszkać dopóki nie znajdziemy lepszego miejsca. Zaraz ide się przejść po "nowym domu", żeby znaleźć sobie swój pokój. Jest tu tyle pomieszczeń, że chyba nie będę mieć z tym problemu.

Okej, znalazłam!
Można powiedzieć, że nawet mi się podoba mój nowy pokój, bo ściany nie są aż tak obdrapane, a meble nie są prawie w ogóle zniszczone.

                                                   ~Julia

************************************

Znowu taki krótki rozdział, ale to dziennik, więc rozdziały będą krótkie, żeby łatwiej się je czytało. Następny pojawi się jutro :*

Dwa ŻyciaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz