Lalka Tom III - Co by było gdyby...

Australijskie niebo

Jezus obudził się w nieznanym sobie miejscu. Leżał w miękkiej białej pościeli, w morzu niebieskich poduszek ozdobionych w rybki. Poczuł morską bryzę. Dochodziła ona zza otwartych rozsuwanych drzwi naprzeciwko łóżka. Oprócz dźwięku fal, słyszał także głośne buczenie dochodzące z pomieszczenia obok.

-Co ja tu robię...

Rozejrzał się dokładniej wokół siebie. Na szafce nocnej pośród wielu papierków po batonach białkowych znajdowało się jego zdjęcie z dwoma dziewczynami w bikini. Stali razem na piaszczystej plaży, a za nimi odbywał się mecz siatkówki plażowej. Widać, że świetnie się bawił.

-A od kiedy ja niby lubię siatkówkę?-zaczął rozmyslać- Zaraz... Jakim cudem jestem na zdjęciu z dwoma kobietami w bikini i tego nie pamiętam!?

Zębatki w mózgu Syna Bożego pracowały na wysokich obrotach. Jak mógł się znaleźć w jakimś pokoju przy morzu i mieć swoje zdjęcie na stoliku.

-Tato...

Troskliwy tatuś wybrał mu przynajmniej ładne mieszkanie. Jeśli je posprząta. Bowiem, gdy Jezus wstał, zauważył, że papierki leżą nie tylko na szafce nocnej, ale w całym pokoju, wymieszane z ubraniami i bielizną. Także kobiecą. Nie zastanawiając się nad tym faktem, Jezus wziął się za sprzątanie. Schylił się, lecz nagle usłyszał wołanie.

-Dinner is ready!

Po tych słowach do pokoju weszła młoda kobieta ubrana w strój pokojówki. Mężczyzna cieszył się, że miał fazę na gry RPG, dzięki czemu nauczył się angielskiego. Stany i Wielka Brytania należały do Ojca.

-Dzień dobry. Dziękuję, że przygotowałaś mi obiad. Zaraz przyjdę.

-Ależ skarbie! Ty chyba masz kaca! Nigdy się tak nie zachowywałeś mój ty rumaku - brunetka zdziwiła się.

Jezus wpadł w konsternację. Nie znał tej kobiety, lecz ona napewno znała jego.

-Może mała powtórka z wczoraj przywróci ci humor, słonko?

Po chwili Syn Boży wylądował znowu na łóżku, a na nim leżała nieznana mu osoba. Nie rozumiał co się dzieje. Jednak bardzo mu się podobało. Zaczął lubić te kreskówkowo wyglądające stroje pokojówek. Ich właścicielki były wyjątkowo uzdolnione.

************************************

Po zjedzonym obiedzie Jezus postanowił rozejrzeć się po okolicy. Pokojówka musiała wyjść na spotkanie ze swoimi "psiapsi". Powiedziała, że spotkają się na zawodach. Długowłosemu nie przeszkadzał fakt, iż nie wie o jakie zawody chodzi.

Okazało się, że mieszka w parterowym domu tuż przy brzegu morza. Od plaży dzieliło go kilka metrów. W salonie znalazł wiele pucharów. Zapewne należały do brunetki. W końcu kobiety lubią sprzątać niepotrzebne rzeczy. Na lodówce znalazł karteczkę, która powiadamiała go, że za godzinę przyjdzie Jim. Postanowił na niego poczekać i włączył telewizor.

Dziwnie oglądać coś, co jeszcze niedawno samemu się tworzyło. Jezus uwielbiał tworzyć seriale i filmy. To było jego małe hobby. W Polsce utworzył niesamowity serial "Szpital", który bił rekordy popularności na początku XXI wieku. Zawsze wiedział, iż zmysł lekarza ma po Ojcu. To zostaje w genach.

Z wiadomości wynikało, że znalazł się w 2005 roku. Dość nudne czasy. Przynajmniej dla niego. Gdy tylko stworzył wojnę w Afganistanie, Ojciec od razu go odciął od Bliskiego Wschodu. Powiedział, że nie chce kolejnej powtórki, jak przy Hitlerze. Jezus tego nie rozumiał. Adolf był świetnym kompanem do gry w Monopoly.

Nagle w domu rozległ się dźwięk jodłowania. Zdziwiony mężczyzna wyszedł z salonu i zauważył przez okno kuchni jakąś potężnie zbudowaną postać.

-Otwórz stary! To ciężkie jest!- jęczał zziajany głos.

Jezus otworzył drzwi. Przed nim stał brązowo włosy grubasek o niebieskich oczach. Nadawał się idealnie do reklamy płatków albo jako starsza wersja dziecka z Kinder czekolady. W rękach trzymał trzy zgrzewki piwa.

-No wreszcie - powiedział dość wkurzonym głosem. - Ile można czekać- dodał, wciskając Jezusowi dwie zgrzewki trunku.

Jim, jak Syn Boży mądrze wywnioskował odłożył ostatnie butelki i rozłożył się na kanapie. Gdy tylko jego głowa dotknęła poduszki, zasnął.

I tak w ciągu kilku godzin życie Jezusa uległo zmianie.