RM - człowiek od zadań specjalnych. +18 ( NamJoon ) ~Channie

220 6 4
                                    

Ilość słów: 2008

~W miejscu •___• jest Twoje imię, a °___° pseudonim/zdrobnienie~

~*~

Nazywam się Kim NamJoom, ale mówią po prostu RM. Jestem jednym z agentów w gangu, który prowadzi mój najlepszy kumpel. Razem porywamy osoby, które potem albo zostają z nami, albo są naszymi kukiełkami do ćwiczeń na strzelnicy.

Uwielbiam porywać nowe osóbki, więc Choi YongSub nazwał mnie "RM - człowiek od zadań specjalnych", czyli w wolnym tłumaczeniu, po prostu od porywań.

Przez ostatni okres czasu nie miałem żadnych zadań, gdyż cały gang obchodził swoje kolejne i coroczne święto. Ja nigdy nie lubiłem przebywać za dużo z ludźmi albo w takim dużym gronie. Wolałem ich tylko porywać, co mogłem zrobić już kolejnego dnia, a było to tak...

Szedłem ulicą, gdy w pewnym momencie usłyszałem krzyki ochrony oraz policji. Jak gdyby nigdy nic spojrzałem tam. Nie chciałem wzbudzać niepotrzebnych podejrzeń na moją osobę, ale to, co tam zobaczyłem, zdziwiło mnie bardzo. Młoda kobieta uciekała przed ochroną i policją, mając pełne wyposażenie w stroju i broni. Nigdy wcześniej nie widziałem, by to kobieta biegła z bronią, nawet w filmach gangsterskich, które same w sobie były słabe.

Do gangu zawsze braliśmy tylko facetów, żadnych kobiet. Taka była zasada YongSuba. Aczkolwiek nawet nie sprawdzał czy mają jakieś zdolności, tylko po prostu swoim uwodzicielskim tonem prowadził je do sypialni, gdzie bez zawahania wstrzykiwał im lek uspokajający i zabierał je do piwnicy dopóki były nieprzytomne, następnie je wieszając.

Schowałem się za śmietnikiem, kiedy dziewczyna zaczęła się coraz bardziej zbliżać. Tak jak myślałem, wbiegła do zaułka, gdzie schowała się za starymi kartonami. Policja i ochrona pobiegła dalej, nie zauważając dziewczyny.

Podszedłem do niej bardzo cicho i bardzo sprawnym ruchem przyłożyłem jej wilgotną od leku chusteczkę, przez co zaczęła się wiercić i próbowała krzyczeć. Po niedługiej chwili straciła przytomność, więc wziąłem ją przez ramię, dokładnie jak worek i poszedłem niezauważalny podziemnym przejściem do bazy gangu, który znajdował się niedaleko.

~*~

Patrzyłem na dziewczynę, leżącą na łóżku. Była przywiązana kilkoma pasami, by mi nie uciekła. Czekałem na szefa. Nie chciałem, by ją też powiesił, więc od razu ostrzegłem go, żeby najpierw ją sprawdził.

- RM i gdzie ta... - zatrzymał się w połowie zdania. - Baranie, to moja kuzynka. - warknął i podszedł do niej szybko. Dziewczyna dalej była nieprzytomna.

- Gdybym ja jeszcze to wiedział wcześniej. - mruknąłem i schowałem dłonie do kieszeni. - I co teraz?

- No nic. Trzeba będzie ją stąd wynieść i to zanim się obudzi. - spojrzał na mnie. - Zajmij się tym. - mruknął i zaczął odchodzić.

- Czekaj. - spojrzałem na niego. - A może sprawdźmy ją? - podszedłem.

- Po co? Znam ją za dobrze. Nie nada się tu. - warknął. Pokiwałem tylko głową. Chłopak wyszedł, a ja podszedłem do łóżka.

- Wiesz co? Chyba po raz pierwszy sprzeciwię się YongSubowi. - mruknąłem z uśmiechem, jakby do siebie, mając nadzieję, że dalej jest w uśpieniu.

Dziewczyna nagle zaczęła się delikatnie poruszać. Otworzyła powieki, następnie je zamykając przez rażące światło. Uśmiechnąłem się tylko pod nosem, patrząc na nią.

K-Pop One Shots.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz