Rozdział 4

242 9 0
                                    

Po obiedzie poszłam do pokoju przebrać się w kremową sukienkę i do tego czarne sandałki.Gdy już się przebrałam czekałam to postanowiłam napisać do Arka że jestem już gotowa.

***
- Arek powiedz mi dlaczego jesteś taki smutny. Wcześniej taki nie byłeś- stanęłam przed Arkiem i się go zapytałam ponieważ zaczęłam się martwić o niego.

- Okej powiem ci dlatego że mam do ciebie zaufanie- mówiąc to usiadł na ławce obok nas.- Jak wiesz może nie od miesiąca nie jestem z Jessicą i dzisiaj dowiedziałem się że ma nowego chłopaka.- powiedział smutny.

- Jeśli już znalazła sobie nowego chłopaka to znaczy że nie była ciebie warta. Jesteś wspaniałym chłopakiem, z którym nie jedna dziewczyna chce być.- po tych słowach go przytuliłam bo czułam że tego potrzebował.

- Dziękuję ci Karolina. Twój chłopak ma szczęście że cię ma.

- Ale ja nie mam chłopaka od 3 lat.

- To niemożliwe. Jak się pytałem chłopaków mówili że masz chłopaka.- mówiąc to wydał się szczęśliwy

- Nie. Nie mam chłopaka i mogłeś się mnie zapytać albo Łukasza.

- Okej następnym razem będę pamiętać. Idziemy na lody? - zapytał się.

- No okej ale się ścigamy do budki.- mówiąc to zaczęłam biec.

W pewnym momencie potknełam  się o kamień i w ostatniej chwili Arek złapał mnie w swoje silne ramiona. Nasze twarze dzieliły dosłownie milimetry i Milik w pewnej chwili powiedział.

- Od dawana chciałem to zrobić- po wypowiedzeniu tych słów namiętnie mnie pocałował.

Po pocałunku przez pewien czas nie wiedziałam co zrobić więc poprosiłam Arka o to żebyśmy wrócili do hotelu.

Gdy już byliśmy w hotelu szybko poszłam do pokoju Jędzy bo musiałam z kimś pogadać.

- Hej Artur mogę wejść pogadać?

- No jasne, ty zawsze możesz do mnie przyjść- powiedział i zaprosił mnie do pokoju.- To mów co się stało.

- Jak poszłam z Arkiem na spacer to zaczęliśmy rozmawiać. W pewnym momencie Milik zobaczył budkę z lodami i postanowiliśmy się ścigać. I tak wyszło że ja niezdara potknełam się o kamień i Arek mnie złapał. Powiedział do mnie że Od dawna chciałem to zrobić i mnie pocałował. No i nie wiem co mam teraz zrobić.

- Tak myślałem że Milik coś do ciebie czuł od dawna. Powinnaś iść do niego i sobie to z nim wytłumaczyć.

- Dziękuję ci Artur na ciebie zawsze mogę liczyć- mówiąc to przytuliłam mojego przyjaciela.- Okej lecę jeszcze do pokoju i spotykamy się na kolacji.

***

Na kolacji usiadłam tam gdzie zawsze czyli z fusami. Przez cały posiłek czułam na sobie spojrzenie Arka z którym postanowiłam porozmawiać po kolacji. Wychodząc zauważyłam że Arek stoi z Lewym więc postanowiłam im nie przeszkadzać i poszłam do pokoju.

Love_football/ A.MOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz