Rozdział 7

163 9 1
                                    

Gdy obudziłam się rano zetknęłam na zegarek który wskazywał godzinę 8:30, czyli mam godzinę do śniadania. Wstałam z łóżka poszłam wziąć prysznic pomalował się i ubrałam w to:

 Wstałam z łóżka poszłam wziąć prysznic pomalował się i ubrałam w to:

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Jak się już uszykowałam to zostało mi jeszcze dwadzieścia minut. Postanowiłam przejrzeć wszystkie moje media społecznościowe. Będąc na Facebooku natknęłam się na artykuł o mnie i o Arku, ale postanowiłam nie zwracać na to uwagi. Wyszłam z pokoju i poszłam na śniadanie. Usiadłam tym razem sama, ale jednak po chwili dosiadł się do mnie Jędza po nim Arek z Piotrkiem. Po zjedzeniu śniadania poszłam do pokoju przygotować się na trening.

Na boisku zaczepił mnie Krychowiak ze Szczęsnym i przypomnieli mi o rewanżu. Jako pierwsza strzelałam ja, a po mnie Grzegorz. Tym razem to ja wybrałam strzeliłam wszystkie karne a Krycha tylko jednego nie strzelił. Po naszym rewanżu przystąpiliśmy do ćwiczeń jakie trener kazał nam wykonać.

***
3 godziny później

Gdy miałam iść na obiad postanowiłam zajrzeć do pokoju Milika. Będąc przed drzwiami usłyszałam jak rozmawiał z jakąś dziewczyną, a po chwili głosy ucichły. Postanowiłam wejść i zobaczyć co się stało. Gdy otworzyłam drzwi zobaczyłam Arka całującego Jessicę.
Wychodząc trzasnęłam drzwiami i wybiegłam z hotelu ze łzami w oczach.

Myślałam że mnie kocha, że będziemy szczęśliwi, ale jednak się myliłam.

Gdy tak myślałam o nim zetknęłam na telefon zobaczyłam 15 nieodebranych połączeń

6 nieodebranych połączeń od Książę
5 nieodebranych połączeń od Brat
4 nieodebrane połączenia od Artur

Postanowiłam wrócić do hotelu i iść porozmawiać z Łukaszem. Wiem że on mi pomoże zawsze na niego mogę liczyć tak samo jak on na mnie. Będąc przed hotelem zobaczyłam Artura stojącego z moim zdenerwowanym bratem. Podbiegłam do Piszczka i się mocno w niego wtuliłam i zaczęłam cicho szlochać.

- Chodź siostra do mojego pokoju. Tam porozmawiamy na spokojnie.- powiedział Łukasz ciągle mnie przytulając. Ja nic nie odpowiadając zaczęłam kierować się do pokoju mojego brata. Gdy byłam już prawie w jego pokoju zatrzymałam się widząc Arka krzyczącego na Jessicę. Ja nie chcąc pokazać mu że jestem słabą szybko weszłam do pokoju i czekałam aż Piszczu przyjdzie.
Po niecałej minucie zjawił się w pokoju siadając obok mnie na łóżku i zaczął rozmowę.
- Powiesz mi co się stało?- zapytał z nadzieją w oczach. Gdy opowiedziałam mu wszystko po kolei chciał iść do Milika, ale nie chciałam żeby szedł tylko został ze mną i tak też się stało.

***
1 godzinę później

Już jestem u siebie w pokoju i przeglądam zdjęcia z Arkiem. Gdy zobaczyłam zdjęcie jak całuję się z Arkiem na boisku po policzku spłynęła mi jedna samotna łza. Siedząc i patrząc na to zdjęcie nie zauważyłam że w moim pokoju na fotelu siedział... Arek.

- Karolina ja cię bardzo przepraszam, ale to ona mnie pocałowała ja tego nie chciałem- powiedział ze skutkiem w oczach.

- Ale jednak jej nie odepchnąłeś. Nawet nie wiesz jak bardzo mnie zraniłeś.- Te dwa zdania powiedziałam z wielkim trudem. Gdy Milik chciał coś powiedzieć ja go wyprzedziłam.

- Wyjdź Arek nie chcę z tobą teraz rozmawiać.- mówiąc to zaczęłam płakać jak małe dziecko. Milik postanowił opuścić pokój, ale zanim wyszedł powiedział cicho

- Będę o ciebie walczył. Kocham Cię Karolina.

***
Gwiazdki jak zawsze mile widziane :*

Love_football/ A.MOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz