Po kilku dniach pracowania jak Perrie nastał wyczekiwany weekend. Czas, w którym to ja i mój chłopak możemy bezkarnie leżeć w łóżku, jeść pizze i oglądać głupoty bez żadnych wyrzutów sumienia. Wolny weekend to coś, co każdy oczekiwał, w tym ja i Zayn.
Gdy obudziłem się w sobotę rano spojrzałem na śpiącego Malika. Jego ramiona silnie mnie opatulały, dzięki czemu czułem się bezpiecznie. Zjechałem wzrokiem na jego idealną klatkę piersiową, gdzie rysowały się jego niesamowite mięśnie. Był tylko mój i tylko ja mogłem zobaczyć go w takiej postaci. Postanowiłem zabawić się z rana, w końcu nie robiliśmy tego przez ostatnie dwa dni ze względu na pracę. Wracaliśmy wyczerpani do domu. Delikatnie ściągnąłem z nas kołdrę starając się nie budzić mężczyzny. Spał tylko w ciemnych bokserkach. Oblizałem usta i po tym jak wyswobodziłem się z jego objęć delikatnie zjechałem pomiędzy jego uda. Delikatnie je rozsunąłem i pomasowałem Malika przez materiał. Mimo to nie obudził się. Postanowiłem działać i zsunąłem materiał. Moim oczom ukazał się półtwardy członek i o boże jaki on był duży. Posuwałem po nim ręką by naprężył się w całej okazałości, Malik niebezpiecznie drgnął, jednak został nadal jakby we śnie. Wziąłem pół długości do ust i pracowałem językiem. Usłyszałem cichy jęk i spojrzałem na Zayna, który lekko zaspany spoglądał na mnie. Obciągałem mu patrząc się w jego oczy.
-Hej Tatusiu- mruknąłem, na chwilę odrywając się od pracy.
-Cześć skarbie- uśmiechnął się, złapał mnie za szczękę i z powrotem nakierował na potrzebującego penisa. Brałem go naprawdę głęboko. W końcu mulat nie wytrzymał i agresywnie nadawał mi rytm, upewniając się, że za każdym razem biorę jego długość do końca. Odrzucił głowę do tyłu i zaczął ciężko oddychać. Wiedziałem, że był blisko, dlatego powiedziałem:
-We mnie czy na mnie?
-Na Ciebie Kochanie- jęknął, gdy zacząłem ssać go coraz bardziej chaotyczniej. Jednym ruchem odrzucił moją głowę i przewrócił mnie na plecy sam górując nad moją twarzą. Jeździł ręką po swoim członku patrząc mi w oczy.
-Otwórz buzię dziecinko- mruknął przymykając oczy. Posłusznie zrobiłem to co kazał, przy okazji sam zamykając oczy. Poczułem lepką substancję w buzi i w okolicach policzka. Włożył swojego penisa pieprząc moje usta i przedłużając swój orgazm. Po kilku ruchach ostrożnie ze mnie wyszedł. Spojrzał na mnie i się uśmiechnął.
-Jesteś tak pięknie zniszczony. Oczy zapłakane, usta opuchnięte- powiedział dotykając moich ust- czujesz mnie jeszcze na twarzy, co?- zapytał zbierając resztki spermy na kciuka i wpychając mi do ust. Perwersyjnie zlizałem wszystko.-Grzeczny chłopiec.
-Takim miłym akcentem mówię Ci, że zostaliśmy zaproszeni do mojej matki! Ubieraj się, za jakieś 2 godziny jedziemy- powiedziałem z uśmiechem.
-To jeszcze zdążę Cię przelecieć- no i zrobił tak jak chciał. Przywiązał mnie do łóżka i zaczął całować. Rozciągnął mnie niespiesznie. Zaczął robić mi malinki na szyi kończąc na podbrzuszu. Złapał za mojego penisa i obciągał mi ręką. Zrobiłem się niesamowicie twardy. Zgiął moje nogi w kolanach i zarzucił sobie na barki schylając się do mojego wejścia. Jadł mnie jak pieprzony mistrz cały czas bawiąc się sutkami.
-B-blisko Tatusiu- jęknąłem. Moje nadgarstki piekły od sznura, ale jednocześnie niesamowicie mnie to podniecało.
Gwałtownie odsunął się ode mnie i z niewyobrażalną siłą wbił się we mnie. Zakrył moje usta dłonią zanim wyskoczył z nich krzyk. Zabrał rękę i pocałował zaborczo. Oddychałem głośno i co chwilę jęczałem. W końcu trafił na moją prostatę potęgując doznania.
-Mój mały piękny chłopczyk. Czy jesteś, co? No czyj?- warknął coraz mocniej się wbijając.
-Twój, O b-boże! Zayn pozwól mi dojść! – poczułem mocne uderzenie na pośladku.
-Co za to dostanę?
-W-w-ah-wszystko
Schylił się do mnie i szepnął:
-Dochodź- nie wiem jak on to zrobił, ale dokładnie po tym jak to powiedział to doszedłem wyginając się. Chwilę się jeszcze poruszał, po czym wyszedł i doszedł na mój brzuch.
Zadziornie się uśmiechnął i wyszedł z pokoju. Wrócił z ręcznikiem i jakimś małym pakunkiem. Rozwiązał mnie i oczyścił.
-Po pierwsze masz mieć to na sobie- wyciągnął czerwone koronkowe majtki. DAMSKIE.- codziennie. Bieliznę masz w drugiej szufladzie przy komodzie w garderobie. I jak zobaczę chociaż raz, że masz na sobie zwykłe bokserki to pożałujesz, rozumiemy się?
-T-tak tatusiu- odpowiedziałem po tym, jak klepnął mnie w tyłek.- Ale zbierajmy się już do mojej matki.- mruknąłem.
Zapowiada się ciekawy weekend u mojej rodzicielki.
___________________________
Od poniedziałku zaczynam życie studenckie 😥

CZYTASZ
Come on, be my baby
RomansaOglądałem z zafascynowaniem jego delikatną twarz. Wyglądał tak beztrosko. -Nie patrz się tak na mnie, bo zajęczysz jak nigdy oparty o ten szklany stolik- powiedział nie otwierając oczu. Skąd on wiedział, że na niego patrzę? -Tak, proszę- mruknąłe...