Prolog

25 5 6
                                    

Powoli otworzyłam ciężkie powieki i ujrzałam masę światełek. Przetarłam zmęczone oczka i jeszcze raz spojrzałam na to światło. Wtedy zauważyłam, że to jasne słońce przebijało się przez wiele warstw zielonych liści. Powoli usiadłam i zaczęłam obserwować wszystko do okoła.

-Nie poznaję tego miejsca- pomyślałam.

Kolorowe roślinki świeciły się i bujały poruszane wiatrem, który rozwiewał też moje włosy. Gdzieś za drzwiami widziałam kilka koników. Przeciągnęłam się i powoli wstałam. Burczało mi w brzuszku więc ruszyłam do jednego z krzaczków by zerwać z niego smakowicie wyglądający owoc.

-Nie radzę- usłyszałam za sobą ciepły, kobiecy głos.

Odwróciłam się, ale nikogo tam nie było, więc ponownie złapałam za roślinkę.

-Nie rób tego. Są trujące- znów ten sam głos.

Puściłam smakołyk i znów zaczęłam szukać wzrokiem właścicielki głosu. Jednak nikogo nie zauważyłam.

-Zgubiłaś się?- Zapytała, a ja wzruszyłam ramionkami.

-Obudziłam się tutaj, proszę Pani- powiedziałam wskazując na zdeptaną, niebieskawą trawę.- Ale nie wiem co tu robię.

Wtedy zza niskiego drzewa z kolorowymi liśćmi wyszła jakaś pani. Miała niebieskawą skórę, fioletowe włosy związane w warkocz, a ubrana była w lekką siatkę, która służyła jej za stanik i majtki. Powolnym krokiem podeszła do mnie, uklękła i pogładziła mnie po główce. Nawinęła na palec kosmyk moich rudych włosów.

-Kim pani jest?- Zapytałam przyglądając się moim włosom nawiniętym na jej palec.

-Jestem Serafina, nimfa wodna. A ty Płomyczku?

-Hm...- Zaczęłam zastanawiać się nad imieniem.- Nie wiem proszę Pani. Nie pamiętam- opuściłam głowę i spojrzałam na moje Bose stópki.- Ma Pani coś do jedzenia? Jestem bardzo głodna.

Serafina skinęła głową i Wstała, by zniknąć za drzewami. Wróciła chwilę później z owocami. Usiadłyśmy na miękkiej trawie, a ja złapałam za jeden z owoców i zaczęłam jeść.

-Wie Pani jak mogę wrócić do domu?- Zapytałam wycierając twarz od lekkiego soku.

-Niestety nie wiem Płomyczku, ale nie ty pierwsza tutaj trafiłaś.

-Jak ja się tutaj znalazłam?

-Tego też nie wiem Iskierko- znów nawinęła moje włosy na palec.- Ale teraz jedz. Zaraz przyniosę ci też wody ze strumyka.

Kiedy wstawała żeby iść po wodę miałam wrażenie, że płacze, ale zanim zdążyłam przełknąć kęs słodkiego owocu, ona zniknęła za drzewami.

*Tak, znów zaczynam nową książkę. Prolog niestety strasznie krótki, ale mam plany na kolejne rozdziały, a nie chciałam tego dawać do prologu. Tak więc macie przedsmak opowiadania, a ja was pozdrawiam. Do przeczytania ^^*

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Mar 11, 2017 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

W innym świecieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz