Zaczęłaś się powoli budzić. Nie byłaś narażona na rażące słońce, bo miejsce, w którym się znajdowałaś było ciemne. Otworzyłaś dyskretnie oczy nie ruszając się. Zobaczyłaś prawdopodobnie wszystkich członków Akatsuki. Spróbowałaś podsłuchać o czym mówią.
-Czemu ją ogłuszyliście ?! - spytał ktoś.
-Nadarzyła się dobra okazja, więc ją wykorzystaliśmy. - powiedziała inna osoba.
Słuchałabyś dalej gdybyś nie spodziewanie nie kichnęłaś jednocześnie zwracając na siebie całą uwagę.
-Ups... - powiedziałaś.
Podszedł do ciebie jakiś rudy.
-Jak pewnie już wiesz nasza organizacja nazywa się Akatsuki. - zaczął.
-Dobre spostrzeżenie. - rzekłaś.
-I chcieliśmy ci zaproponować dołączenie do nas. - kontynuował.
Ty natomiast patrzyłaś na nich jak na jakiś bogów.
-Naprawdę !!! - krzyknęłaś.
Po tym rzuciłaś się chłopakowi na szyję.
-Dziękuję, dziękuję, dziękuję !!! - dalej darłaś się jak opętana.
-Tylko... - zaczął.
-Tylko co ? - spytałaś się.
-My przeważnie poruszamy się w dwójkach. Ty natomiast będziesz w trzy osobowej drużynie wraz z Sasorim i Deidarą. - mówił.
~Deidara. Czyli tak nazywa się ten palant co chciał mnie wczoraj wysadzić. - mówiłaś do siebie w myślach.
-No i oczywiście musisz mieć pokój, lecz będziesz zmuszona do dzielenie go z kimś, bo Kakuzu - wskazał na zamaskowanego mężczyznę z zielono - czerwonymi oczami - uważał, że kolejny pokój będzie niepotrzebnym wydatkiem.
-To z kim będę go dzieliła ? - spytałaś.
-Z Deidarą. - powiedział spokojnie.
-Co ?! - krzyknęliście w tym samym czasie.
-Ale to Kakuzu uważa, że to niepotrzebny wydatek. Niech sam się z nią męczy. - powiedział blondyn.
-Nie marudź. - rzekł ich prawdopodobnie przywódca - a teraz [twoje imię] pokaż gdzie jest wasz pokój.
Hai - odpowiedział ze zrezygnowaniem.
Zaczął cie prowadzić oczywiście ciemnym korytarzem. W końcu zatrzymał się przed drzwiami pchnął je i wszedł do środka, a ty za nim. Pokój był nie za mały, nie za duży. Powinien wystarczyć dla waszej dwójki. Był jeden problem zobaczyłaś jedno łóżko.
-Em... A nie powinny być tutaj dwa łóżka ? - spytałaś niepewnie.
-Pytaj się Kakuzu, nie mnie. Dla niego to pewnie byłby kolejny, niepotrzebny wydatek. - rzekł.
Rozejrzałaś się jeszcze uważnie i zobaczyłaś jeszcze jedne drzwi.
-Tam jest łazienka ? - spytałaś wskazując na drzwi palcem.
-Tak. - powiedział znudzonym tonem.
-Ok. To ja śpię na łóżku, a ty w wannie. Nie przeszkadza ci to ? No to ustalone. - powiedziałaś szybko i wskoczyłaś pod kołdrę zanim chłopak zdążył zareagować.
Myślałaś, że zaraz cie zwali, czy coś, ale to się nie stało. Ten tylko stał i się na ciebie patrzył z podejrzanym uśmiechem.
-Tak, tak. Dobranoc... - powiedział.
Pomyślałaś, że to nic i już zasypiałaś kiedy poczułaś wylewające się na ciebie wiadro wody. Od razu podskoczyłaś jak poparzona, a Deidara zaczął się z ciebie śmiać, tak, że klęczał nie mogąc ustać. Wykorzystałaś tą okazję, wskoczyłaś mu na barana i zaczęłaś czochrać mu idealnie związane włosy. Gdy miał już pokaźną szopę na głowie zeszłaś i tym razem to śmiałaś się prawdopodobnie na całą waszą kryjówkę. Blondyn w tym czasie zaczął cię łaskotać. Ty wierzgając się na wszystkie możliwe strony przypadkowo podcięłaś mu nogi przez co teraz on siedział na tobie okrakiem i wzajemnie patrzyliście sobie w oczy, gdy nagle do pokoju wszedł...
(ノ◕ヮ◕)ノ*:・゚✧ ✧゚・: *ヽ(◕ヮ◕ヽ)
Jest już drugi rozdział. Z góry przepraszam za błędy i liczę, że wam się podobało. Do następnego !!!
CZYTASZ
DEIDARA X READER
FanficSztuka to wybuch, czy miłość... Czy możliwe jest rozkochanie w sobie kogoś z Akatsuki i być z nim szczęśliwym mimo wielu przeszkód ? Tego na razie nikt nie wie...