Przemiana

21 3 1
                                    

Pewnego dnia do naukowca przyszedł jego bratanek,który miał 7 lat.Gdy Einstein (czytaj-Ajsztajn) poszedł do kuchni zrobić sobie kanapke.W tym czasie chłopczyk przypadkiem zbił hodowle z glizdami i błyskawicznie wsadził je do słoika z mutagenem.Minęły trzy godziny.Bratanka już nie było.Kamil zorientował się,że nie ma pojemnika z glizdami zobaczył również,że nie było słoika z glizdami.Po chwili zauważył jedną glizde która była cała w mutagenie.Mało tego maź zaczęła się coraz szybciej wchłaniać i jeszcze szybciej i jeszcze szybciej niż poprzednie eksperymenty na ślimakach.
-Ale przecież mam tylko trzy takie substancje.Tą słabszą,średnią i tą od cholery mocną.I chyba nie ma tej najmocniejszej.O nie to znaczy,że trzeba się ewakuować z miasta.
Następnego dnia nie było jednej-czwartej miasta.W porannych wiadomościach poinformowano o ilości  zabitych i rannych
Reporter-Dzisiejszej nocy zginęło 1056 osób,rannych zostało 254.Einstein był bardzo zdiwiony tą sytuacją.Z każdą chwilą robiło się coraz niebezpieczniej.W tym samym czasie zadzwonił prezydent kraju i zapytał czy wie o co w tym wszystkim chodzi. Mężczyzna wytłumaczył głowie państwa.I powiedział,że jeśli nie chcą wyprowadzać się z kraju musi ściągnąć najinteligentniejszych naukowców na świecie.Oczywiście prezydent to zrobił.A nawet ściągnął miliony wojsk.Tego samego dnia naukowcy próbowali zrobić antidotum na mutagen.
  

Krwiożercze GlizdyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz