Zapowiadał się kolejny jakże ekscytujący dzień. Na dworze było dziś ciepło, no w końcu jak by nie patrzeć jest lato. Dziś sobota, pamiętam że jestem umówiony dzisiaj z Amy.
Dzień minął mi dość szybko. Posprzątałem w domu, zrobiłem jakieś tam małe porządki w swojej szafie i stwierdziłem, że wybiorę się na małe zakupy ze względu na to, że nie ma dziś rodziców.
Może to właśnie dziś spędzę dzień z Amy w domu przy jakimś filmie i małej romantycznej kolacji. Chciałem się nawet spytać czy może... mehh... czy chciała by ze mną chodzić, ale chyba trochę się boję, że coś może się przez to między nami zjebać.*AMY POV*
Uh.. dziś sobota więc na sam początek dnia rutynowe czynności, powiedzenie mamie,że wybieram się dziś do Dawida i nie wiem kiedy wrócę i czy w ogóle wrócę na noc.
Schodząc na dół po schodach krzyczę : MAAAAAMOOOO!!!!
- po krótkiej ciszy.. ~Tak córeczko? -pyta zaciekawiona.~wychodzę dzisiaj i nie wiem kiedy wrócę jak by coś nie musisz się o mnie martwić.
~ A dokąd to waćpanna się wybiera. -pyta z większym zaciekawieniem i małym rozbawieniem w głosie.
~ No wiesz wybieram się do Dawida.. -ciągnie dalej.
~ Uu.. To chyba niesłyszałam o tym młodzięcu, możesz powiedzieć mi coś jeszcze czy to jakaś tajemnica?
~ Pewnie mamo! -mówię z irytacją w głosie. To... to mój przyjaciel! (W glowie mam myśl że mam nadzieję, że na przyjaźni to się nie skończy)
~ No dobrze,dobrze to życzę Ci udanego wieczoru i grzeczni macie być. -uśmiechnęła się i dała mi buziaka z czułko.
Zbliża się godzina 17.00 a z Dawidem jestem umówiona na 18.00 więc chyba powinnam się szykować, kawałek drogi do niego mam.
I oczywiście jak to ja i każda dziewczyna w tym wieku chce wyglądać nieco zachęcająco dla chłopaka.
Ubieram na siebie krótkie dżinsowe spodenki, białą zwiewną bluzkę na ramiączkach, czapkę z Adasia bo dziś jest na prawdę ciepło i oczywiście ulubione białe, krótkie conversy. Wzięłam w torebkę słuchawki, ładowarkę, telefon i oczywiście portfel. Wyszłam z domu żeby się nie spóźnić. Założyłam słuchawki i włączyłam mój ulubiony zespół "BVB".*DAWID POV*
Trochę się stresuję dzisiejszym wieczorem ale mam nadzieję, że znajdę tyle odwagi żeby zadać jej to pytanie.
Włączyłem telewizję i po chwili dostałem SMS.*TEXT SMS*
~Hej, za chwilę będę trochę szybciej niż powinnam ale mama wypuściła mnie szybciej.
~Dobrze, więc czekam ;)
*DZWONEK DO DRZWI*
bryyyn... bryyyyn...
Pierwsze co to się przytuliśmy. Walczyliśmy telewizję,pogadaliśmy i poszliśmy na długi spacer.
Gdy byliśmy niedaleko łąki, Dawid zatrzymał się i złapał mnie za ręce. Trochę się ździwiłam Ale z uśmiechem na twarzy spytałam:
~Ej przystojniaku wszystko w porządku?
Chwila zawachania..~Tak, ale chciałbym Cię o coś zapytać. Tylko obiecaj mi, że jeśli to będzie nie na miejscu i za szybko to nasze relacje się nie zepsują. -wydusił z siebie.
~Dobrze, powiedz mi co się dzieje bo trochę zaczynam się stresować. -patrzyłam mu prosto w oczy
~Czy ty... uh.. dobra. Nie chciała byś może ze mną chodzić ? - spuścił głowę w dół.
~Szczerze, myślałam że już nigdy o to nie zapytasz. -uśmiechłam się i załapałam jego podbródek i lekko odchyliłam mu głowę.
A on, on wtedy przybliżył się i zaliczyliśmy nasz pierwszy pocałunek.
Wiem, że dla nas to był najpiękniejszy dzień na świecie dobrze zapamiętam tą datę 07.05.Wróciliśmy do niego do domu i leżeliśmy tak dłuższy czas wtuleni w siebie. W tej chwili pomyślałam, że cisza z nim jest nawet piękna.
Lecz nagle przerwał ciszę. I z uśmiechem na twarzy spytał czy mogę dziś u niego nocować. Powiedziałam,że wcześniej uprzedziłam mame i mogę. Uśmiechnął się i zaczął mnie całować.
------------------------------------------------------------Cześć wszystkim, dziękuję że jesteście i czytacie moje opowiadanie. Przepraszam, że tak rzadko coś wstawiam ale szkoła i w ogóle. 😁😁
CZYTASZ
Cichy Wielbiciel
RomanceHistoria zaczyna sie od przypadkowego spotkania w stacji metra, z jednego niewinnego chłopaka potrafi zmienic w obsesyjnie zakochanego cichego wielbiciela. Życzę miłego czytania ;3