Powoli kierowałam się do przodu z moim mistrzem u boku. Za mną podążała dwójka zwierząt. Czarny wilk z błękitnymi oczyma oraz śnieżnobiały lis o szarych tęczówkach. Oczywiście zwierzaki kłóciły sie ze sobą jak to zawsze mają w zwyczaju. Westchnęłam z politowaniem i odwracając od nich wzrok zmarszczyłam brwi. Rozejrzałam się dookoła zauważając dość mroczną atmosferę. Przyjrzałam się osobie stojącej obok mnie. Był to czarnowłosy młody mężczyzna. Jego oczy były koloru fiołkowego. Były naprawdę piękne. Blada twarz miała kilka blizn, lecz dodawało mu to swego rodzaju uroku. Wysoki i dobrze zbudowany ale bez przesady. Chociaż przy moim wzroście to nawet kurdupel byłby olbrzymem. Marne 155cm. Zilustrowałam go ponownie wzrokiem zatrzymując się na ogromnym czarnym mieczu znajdującym się na jego plecach oraz srebrno-białym golemie latającym koło naszych głów. Co do jego broni. Zawsze zastanawiałam się jakim cudem jest go wstanie utrzymać podczas walki i to w jednej ręce! On był prawdopodobnie cięższy odemnie! Może to zasługa tego że jest w nim innocene...
-Kine jesteśmy- zaskoczona zamrugałam oczyma i spojrzałam na osobnika który owe zdanie wypowiedział. Max mój 28-letni mistrz stał aktualnie przedemna machając mi ręka przed oczyma. Skrzywiłam się gdy zrozumiałam że znowu nazwał mnie tym zdrobnieniem.
-Mówiłam byś mnie tak nie nazywał- zmierzyłam go wzrokiem godnym samego bazyliszka na co on tylko się roześmiał. Nadełam policzki. Nie znoszę tego że przy nim jestem cały czas zamyślone. To że czuję się przy nim bezpieczna nie znaczy że nie powinnam zwracać uwagi na to co się dzieje w moim otoczeniu. Przyjrzałam się bramie przed nami i spojrzałam na zwierzaki które teraz stały równo ze mną.
-Haloooo? Jest tu kto?- podskoczyłam gdy usłyszałam krzyk czarnowłosego.
-Do tej pory zastanawiam się czy on jest normalny-spojrzałam na wilka i pokiwałam głową na zgodę.
-Ja też Kuro wierz mi- westchnęłam i pomiziałam go za uchem. Shira wskoczyła mu na grzbiet również domagając się pieszczoty. Nie odzywała się za dużo. No chyba że chodziło o kłótnie z Czarnym. Wtedy to robiła się z niej gaduła.
-Kim jesteście?- warknęłam cicho rozglądając się wokoło ale nigdzie nie widziałam źródła wypowiedzi. Zaniepokojona przyjęłam pozycje obronną. Gdy zerknęłam na mistrza ten dalej szczerzył się w najlepsze. Prawdopodobnie poczuł mój wzrok na sobie bo odwrócił się do mnie, uśmiechnął uspokajająco i spowrotem spuścił wzrok na jakieś miejsce. Rozluźniłam się i gapiłam się w ten sam punkt co mój ludzki towarzysz czyli na granatowego golema.
-Rivver niepoznajesz mnie? Tu generał Max z Polski.- miałam ochotę uderzyć się ręka w czoło na tak zwanego "facepalma" gdy zobaczyłam jak ten dorosły odpowiedzialny podobno człowiek w dodatku generał zachowuje się jak 5-latek. Pokręciłam głową z politowaniem.
-Generale? To pan żyje?! Nie mieliśmy z panem kontaktu od 4 lat!!- usłyszałam inny głos. Uśmiechnełam się pod nosem gdy zauważyłam jak ten idiota nabiera powagi i drapie się ręką po karku. Co jak co ale on naprawde nienawidził przebywać w zakonie. Nie uważał go za dom a za więzienie. Podobno jeszcze jeden z generałów tak ma. Nie pamiętam jego imienia. Niestety musi być tu ze mną by wyjaśnić im mój....jakby to nazwać........ Przypadek? Tak chyba tak. W końcu nie codziennie można spotkać egzorcyste który ma więcej niż jedno innocence. Nie czuje się jakaś nadzwyczajna a raczej jak dziwadło chociaż zawsze tak wyglądałam. Białe długie do połowy ud włosy i niebieska tęczówka. Tak. Mam na myśli jedno oko. Drugie zakryte jest za biała przepaską na co opada mi jeszcze moja grzywka. Tak jak mówiłam wcześniej jestem niską i drobną dziewczyna. Nie jestem jakaś ciekawa. Małomówna, wredna, zdystansowana, nie ufna, anty społeczna i czasami nieśmiała. Nie lubie ludzi. Max na początku czyli 10 lat temu również miał ze mną nie lada problem. Prychnełam na wspomnienie jak skakał dookoła mnie by tylko zdobyć moje zaufanie. Traktuje go jak brata. Znalazł mnie na ulicy gdy miałam 6 lat. Już wtedy dwa innocence które miał wtedy przy sobie zaczęły na mnie dziwnie "reagować". Poczułam ciągnięcie za rękę.
~Cholera to już drugi raz kiedy tak głęboko myślę i robię się nieuważna~warknęłam na siebie w myślach i podniosłam głowę. Mistrz ciągnął mnie do środka budynku a zwierzaki szły obok mnie. Po wejściu przywitała nas trójka osób. Biało włosy chłopak, dziewczyna i chłopak w kucyku o wrednym spojrzeniu. Po kilku sekundach kiedy wszyscy się sobie przyglądaliśmy, chociaż dla mnie to trwało wieczność, podeszła do nas zielono włosa.
-Dzień dobry generale. Cieszę się że nic panu nie jest i wrócił pan- uśmiechnęła się delikatnie w jego stronę i spojrzała w moja podczas gdy ten idiota został już zagadany przez chłopaka z blizną przechodzącą przez czoło, powiekę i kawałek policzka.
~Jest przeklęty~pomyślałam. Uśmiechnęłam się delikatnie i odwróciłam wzrok spowrotem na dziewczynę.
-Cześć jestem Lenalee. Jestem tutaj egzorcystką oraz siostrą kierownika-przedstawiła się i wyciągnęła w moją stronę rękę na powitanie. Szczerze? Miałam ochotę powiedzieć "A co mnie to obchodzi?". Odwzajniłam gest.
-Yukkine Mikaze-mruknęłam i przeszłam obok niej by dojść do czarnowłosego. Poczułam szarpnięcie za sznurówkę. Zerknęłam w dół i zobaczyłam ze Shira próbuje mi się wspiąć na ręce. Uśmiechnęłam sie delikatnie i podniosłam ją. Jak mówiłam nie jest zbyt rozmowna.
-Hej czekaj! Muszę cię zaprowadzić do brata- znowu ta dziewczyna. Jestem tu raptem niecałe 5 minut a ona mnie irytuje jak nikt inny. Gdy znalazłyśmy się koło fiołkowookiego reszta towarzystwa na mnie spojrzała.
-Jestem Allen Walker- uśmiechnął się biało włosy. Podał mi dłoń na co odpowiedziałam tym samym. Granatowowłosy posłam mi spojrzenie.
-Kanda.
-Yukkine Mikaze. A to Shira i Kuro -wskazałam lisa i wilka. Po jakże ciekawej rozmowie....ruszyliśmy do gabinetu szefa tego "zacnego" miejsca.
-Zapowiada się kolejna nudna historia-Westchnęłam i ruszyłam za moimi towarzyszami.---------------------------------------------
Jest i pierwszy rozdział. Bardzo przepraszam za wszystkie błędy i zapraszam do komentowania i gwiazdkowania ^^
/Elestine
CZYTASZ
Nowa nadzieja.(D.gray-man)
FanfikceYukkine Shira Mikaze to 16 letnia, biało włosa dziewczyna. Czarny zakon otrzymuje niezapowiedzianą wizytę od generała o którym mówiono że zaginął albo że nie żyje. Dziewczyna ukrywa swoje jedno oko za białą opaska. Jej przeszłość oraz ona sama jest...