Part 3

17 0 0
                                    


Otworzyłem szeroko oczy ze zdziwienia. Co ten koleś w ogóle mówi? Jakimi zabójcami?

-Czy pan się aby dobrze czuje?-spytałem.

-Mówiłam-prychnęła Elizabeth.

Spojrzałem na nią zdezorientowany. Kobieta westchnęła.

-Posłuchaj Max. Ethan ma racje, rzadko się z nim zgadzam, ale dzisiaj nie mam innego wyjścia. Twoi rodzice Rebecca i Luke Black są zabójcami. Dlatego nie ma ich non stop w domu, to dlatego nie mają dla ciebie czasu. Nie chcieli, abyś został tym kim oni są, ale jednocześnie poddali się wstępnemu treningowi. Na prawdę cie kochają chłopcze...a teraz zaginęli. To dlatego tu teraz jesteś.-zakończyła.

Słuchałem jej bardzo uważnie. Zacząłem sklejać fakty. Tate wyganiającego mnie z gabinetu, nie byłem wtedy pewny, ale teraz wiedziałem, że na biurku leżała broń, albo kiedy mama przeraziła się, gdy jako ośmiolatek bawiłem się dużym nożem myśliwskim.

-Ja byłam twoją opiekunka nie bez powodu. Jest jeszcze jedna grupa, a raczej konkurencyjna firma, która chce nas wyeliminować. Twoi rodzice są z nas najlepsi, a ty jesteś ich synem więc odziedziczyłeś po nich zdolności zabijania. Chcieliby cie zapewne zwerbować w swoje szeregi, ja byłam twoją ochroną.

Nie spojrzałem na nią, wpatrywałem się w swoje dłonie. Nie mogłem w to uwierzyć, ale to była prawda. Zdałem sobie sprawę, że nigdy tak na prawdę nie wiedziałem czym zajmują się moi rodzice.

-Max, wszystko w porządku?- ton Beth zmienił się.

Uniosłem wzrok, na jej twarzy gościła troska.

-Tak-szepnąłem- we mnie nie ma żadnych zdolności do zabijania. Jestem chłopakiem z ADHD, który lubi sport. Nic więcej- odparłem.

Ethan, który do tej pory siedział cicho, zaśmiał się.

-Masz w sobie spryt Rebecci i zwinnośc Luke'a. Gdy przejdziesz całkowity trening będziesz świetnym zabójcą, lepszym niż twoi rodzice-powiedział- A poza tym, jesteś jedyną osobą, która może odnaleźć twoich rodziców.-zakończył.

Słysząc ostatnie słowo, spojrzałem na niego. W jego oczach ujrzałem rozbawienie, ale również wyższość. Nienawidziłem kiedy ludzie patrzyli na mnie z wyższością.

Posłałem mu groźne spojrzenie, ale najwyraźniej nie koniecznie się tym przejął.

-Twoje ADHD bardzo ci pomaga. Uciekłeś przed tirem tylko dzięki swojej nadpobudliwości- odparła Elizabeth.

Pokiwałem głową, bo akurat z tego sobie zdawałem sprawę. Nie wiem czy gdybym nie był tak nadpobudliwy czasami to wyszedłbym z tego żywy.

-Z tego co wiemy twoi rodzice są przetrzymywani przez Richard'a Larson'a, jednego z lepszych zabójców konkurencyjnej firmy. Nie wiemy tyko gdzie, jakimś cudem unikają wszystkich naszych ludzi i sprzętu. Maximilianie Black czy podejmujesz się zadania?-Ethan spojrzał na mnie uważnie unosząc jedną brew ku górze.

Co niby miałem powiedzieć? Że nie? Przecież to moja rodzina, moi rodzice, nie mogłem pozwolić by coś im się stało. Nawet jeśli nadal twierdziłem, że nie mam żadnych zabójczych umiejętności.

-Tak-odparłem i skinąłem głową.

Ukryci [zawieszone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz