》1《

39 4 3
                                    

Czy ktoś z Was zastanawiał się kiedyś jak to jest żyć bez duszy? Nie? To ja wam opowiem. Na początku czujesz się dziwnie, tak pusto w środku, ale potem, potem jest już tylko lepiej.

Był słoneczny wiosenny poranek, właśnie szykowałam się do szkoły, gdy przyszedł mi sms od nieznanego numeru a  wiadomość brzmiała tak: ,,Ładnie dziś wyglądasz". Byłam zdziwiona i lekko przestraszona, czy ktoś mnie śledzi nawet teraz? Może ktoś się po prostu pomylił i ten sms nie był do mnie (tłumaczyłam sobie w duchu). Idąc na przystanek miałam wrażenie, że ktoś mnie obserwuje, przyspieszyłam kroku aby być jak najszybciej na przystanku, gdzie było pełno ludzi. Nadjechał autobus. Wsiadłam, znalazłam sobie wolne miejsce, włączyłam na maxa piosenki i jeszcze raz spojrzałam na sms-a. Weszłam w szczegóły i nie było numeru, choć rano był. Nie mogłam na niego odpisać, zaniepokoiło mnie to trochę ale usnęłam sms-a i postanowiłam nie drążyć  dłużej tej sprawy. Tak się zagapiłam w telefon, że nie wysiadłabym na przystanku szkolnym, tylko dalej pojechałabym na miasto. Gdy wysiadłam słońce zniknęło za ciemnymi chmurami, pogoda zmieniła się w przeciągu minutym było to trochę dziwne no ale przyroda. W szkole przynajmniej nic się nie zmieniło a mogłoby. Kwiaty usychały i nikt nie raczył ich podlać choć lepiej byłoby je wyrzucić, okna były brudne i zakurzone, w kątach zaczynały robić się pajęczyny, gazetka szkolna wisi nie zmieniona od ponad roku, dyrektora nie ma w szkole, nauczyciele wiele wymagają a nic nas nie uczą, ściany straciły swój dawny kolor (nawet nie wiadomo czy były one szare czy niebieskie), na stołówce serwują nam codziennie to samo, normalnie nie ma się do czego przyczepić, w końcu to prestiżowa szkoła. Dzwonek czas na pierwszą lekcję biologia. Siadam w ostatniej ławce, bo tam mogę robić co chce, wogóle  nie zwraca na mnie uwagi i dobrze. Mija 10 minut Pana Bensona nadal nie ma, to do niego nie podobne, jego najdłuższe spóźnienie wynosiło 30 sekund. Po kolejnych minutach wchodzi do klasy ale nie sam, towarzyszy mu wysoki, przystojny chłopak o ciemnych włosach, miał na sobie czarną skórę i okulary przeciwsłoneczne. Może jest wampirem zażartowałam sobie w myślach. Ciekawe z kim usiądzie, pewnie z którąś z gwiazd szkoły, które niestety znajdowały się w mojej klasie,ja nie mam u niego żadnych szans, pomyślałam.
-Poznajcie nowego ucznia naszej szkoły Tom'a. Tom wybierz sobie miejsce i siadaj, przez Ciebie minęło już tyle lekcji, no dawaj i nie rób zamieszania. - prawie krzyczał profesor.
,,Gwiazdeczki" zaczęły się poprawiać i uśmiechać do chłopaka. Ja nawet nie próbowałam się uśmiechnąć bo wiedziałam, że to nic nie da i usiądzie z jakąś gwiazdą. Byłam tak zamyślona,że nawet nie zwróciłam uwagi jak chłopak odsuwa wolne krzesło koło mnie i siada.
- Mam nadzieję, że tu wolne. -powiedział.
- Tak, tak.- tylko tyle mogłam z siebie wydobyć.
Profesor prowadził dalej lekcje a ja nie mogłam się skupić, czułam, że on cały czas mnie obserwuje lub tak mi się tylko zdawało. Wytężałam zmysły najbardziej jak potrafię ale nie przynosiło to żadnych efektów więc dałam sobie spokój z robieniem notatek.
-Jak się masz na imię? -zapytał swoim pięknym głosem.
- Victoria.
- Zwycięstwo. -odpowiedział
-Słucham??- zapytałam, nie wiedząc o co mu chodzi.
-No twoje imię oznacza zwycięstwo. -powiedział uśmiechając się.
- Ach tak, tak wiem. - tylko tyle zdołam z siebie wydobyć.
On nadal się uśmiechał na szczęście zadzwonił dzwonek, więc szybko wyszłam z klasy. Poszłam na stołówkę męcząc się ze swoimi myślami. Miałam nadzieję, że Tom przyjdzie na stołówkę a ja bardziej otworzę się na rozmowę. Niestety nic takiego się nie wydarzyło. Zamiast Toma zjawiły się Camila i Caroline tak zwane gwiazdy szkoły.
- Co ty sobie wyobrażasz!-  wykrzyknęła Camila.
- No właśnie! -odpowiedziała Caroline.
-Nie rozumiem o co wam chodzi? -zapytałam.
-Jak to o co?? O Tom'a chodzi. Co ty sobie myślisz, że możesz sobie z nim siedzieć i rozmawiać!
-No właśnie!- krzyknęła Caroline.
- Weź się już zamknij idiotko! - warknęła Camila.
- Po pierwsze to on do mnie usiadł i zaczął rozmowę, po drugie to czy to jest twój chłopak,  że nie moge z nim rozmawiać? -zapytałam.
-Jeszcze nie ale będzie,  więc trzymaj się od niego z daleka.
- Co grozisz mi? -zapytałam z lekkim uśmiechem na twarzy.
-A żebyś wiedziała, że tak.-powiedziała Camila.
-Weź się już nie ośmieszaj, lepiej pobiegnij do swojej przyjaciółeczki,  bo nie zauważyłaś, że uciekła a bez niej już tak nie lśnisz gwiazdeczko. - powiedziałam po czym wstałam od stołu i dumna z siebie wyszłam ze stołówki i udałam się do klasy na kolejną lekcję.
Na każdej lekcji siedziałam z Tom'em a Camila nie mogła wytrzymać i co jakiś czas wychodziła z klasy. Trwała ostatnia lekcja- Historia. Tom nadal miał na sobie okulary. Słońca nie było od czasu kiedy wysiadłam z autobusu i automatycznie zniknęło. Nie wytrzymałam i zapytałam:
-Dlaczego masz nadal okulary? Tutaj nie ma słońca. - uśmiechnęłam się.
-Mam zapalenie spojówek, za jakiś czas przejdzie.-odpowiedział z uśmiechem.
-Aha, wybacz ale bardzo mnie to ciekawiło.
-Nie dziwię Ci się Victoria, nie dziwię. -odparł.
Skończyła się lekcja, czekam na autobus. Nagle patrzę a w moją stronę idzie Tom, właśnie wtedy gdy podjechał autobus, ale Tom w jakiś magiczny sposób był już przy mnie.
-Do jutra! -powiedział. Po czym dodał :
-Ładnie dzisiaj wyglądasz.
Chciałam mu podziękować ale  go już nie było. Wsiadłam do autobusu a na niebie znowu ukazało się słońce. Nic mnie już nie zdziwiło. Gdy szykowałam się już do spania przyszedł mi sms, jego wiadomość brzmiała tak:
- ,,Nie ma za co"
W tej chwili nie wiedziałam już nic. Przyszła mi taka myśl,  że to może Tom wysłał mi tą wiadomość, ale z jednej strony  on nie ma mojego numeru w sensie nie podawałam mu go, a z drugiej powiedział mi to co dostałam dzisiaj rano w smsie. Może to tylko zbieg okoliczności. Miałam nadzieję, że  ten sam numer po prostu znowu się pomylił i tyle. Nie było na to innego wytłumaczenia. Na wyświetlaczu zegarka dochodziła godzina 01:30, a powieki stawały się coraz cięższe. Gdy oczy mi się już zamknęły słyszałam jakiś głos, który mówił :
-,,Dobranoc! Wyśpij się Victoria, jutro znowu się zobaczymy w szkole."
Nie wiedziałam czy dzieje się to naprawdę, czy to już jest sen a nie chciało mi się już otwierać oczu, więc wyobrażałam siebie razem z Tom'em i oddałam się krainie snów.

XXX
Witam  wszystkich, którzy przeczytali pierwszy rozdział mojej nowej powieści. Mam nadzieję, że się wam spodobał.  Zachęcam do gwiazdkowania i komentowania. Pozdrawiam czytelników! 💋

Victoria, dziewczyna która straciła duszę Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz