Luke
Dzień jak każdy, zaczynając od pobódki o 5 rano spowodowanej brakiem chęci do snu. Zawsze to samo krótki 30 min bieg przed domem wokół patku, szybki prysznic i jak zwykle zarzucone na siebie czarne ciuchy. Żadko kiedy je śniadanie w szkole wiec zjada pożądane śniadanie rano.
Muszę szybko dostać się do klasy bo inaczej się spóznie, pierwszą lekcje mam z niejakim Wilsonem nauczycielem od biologii nie powiem jeden z moich ulubionych przedmiotów może to dla tego mam 6. Nie przecież mam z wszystkiego 6 i 5 i jest to spowodowane z braku innych zajęć jak uczenie się. Wchodząc do sali od razu wszyscy na mnie się spojrzeli , usiadłem w swojej jak zwykle bez nikogo innego w ławce i czekałem na nauczyciela.
- O jak miło że nasz David przyszedł dzisiaj do Szkoły - mówi nauczyciel do zarozumiałego dupka z mojej klasy
- Mi też miło panie Wilson i widzieć
- Nie pozwalasz sobie za dużo David ?
Po krótkiej chwili przestałem ich słuchać a zaczolem rozmyslać nad tym co dziś zrobię na obiad.
Może tak makoron z sosem
A może ziemniaki z mizerią
Nie pozostaje mi wyboru zasadniczo zrobię to co będzie w lodówce a na pewno nic jak ma to mój ojciec w zwyczaju, że po pracy idzie do swoich dxiwek zostawiając mi 100 zł. Trzeba przyznać, że biedni to my nie jesteśmy ale
- Luke a może tak masz zamiar się podzielić z cała klasą o czym tak dokładnie myślisz
Szybko spohrzałem na tablice i zobaczyłem napis DNA
- O tym że DNA to niepowtarzalny element który nigdzie się nie powtarza bo każdy ma inny
Naucziel coś pod nosem powiedział i się ode mnie odczepił .
Jak zwykle po szkole udałem się di domu szybko zabrsłem pieniądze i ruszyłem do pobliskiego sklepu. Nie powiem sklep jak sklep oprócz tego że pełno w nim pijaków którzy siedzą zawsze na ławce i piją jakieś tanie piwo.
I co ja mam dzisiaj kupić ? Ledwo co potrafię gotować. Rozmyślając wziąłem pierwsze lepsze składniki na tortile bo akurat miałem ochotę i ruszyłem do kasy. Po zapłaceniu ekspedientka ruszyła na zaplecze a ja mogłem w spokoju wszystko zapakować aż tu nagle ni stąd ni zowąd pojawił się mężczyzna po 50.
- Chłopczyku pożycz mi z dobre 50 złoty a ja ci tam kiedyś oddam jak nie zapomnę
- przepraszam ale nie pożycze panu ani złotówki
- jak tak to pozwól że sam sobie wezmę - mężczyzna próbował wyszarpać mi portfol ale ja na to nie pozwalałem - o taki z ciebie sknera, coś na to poradzę - poczułem uderzenie w twarz upadając na posacke sklepu, czując w ustach metaliczny smak krwi - ładny z ciebie chłopczyk szkoda go bić, może się pobawimy ?
Mężczyzna musiał dostać od kogoś po upadł i nie mółgł wstać z powrotem
- widzę że znalazłeś sobie niezłe zajęcie Adrian - powiedział odwrócony do mnie chłopak - EJ nic ci nie jest ?
Chłopak odwraca się i patrzy na mnie przez chwile z otwartą buzią a po chwili podaje mi rękę
- jak się nie mylę Lukas, tak ? - przytaknołem głowom i pidniosłem się przy pomocy jego ręki
- nic ci nie jest Lukas ?
- nie, nic eee.. Jak by to no dzięki za pomoc
- no spoko, chodź odprowadze cię do domu
- nie dzięki, nie musisz !
- o nie idę i koniec ledwo co się trzymasz na nogach
- jak już musiszDo następnego rozdziału!
CZYTASZ
Zakażony miłością
RomanceLuke to 19chłopak , który nie potrafi czuć niczego do innej osoby ba on nawet sam nic do siebie nie czuję. Czy David kolega z sklepu, który obronił go przed rabunkiem okaże się być jego ratunkiem .