10 (umiem się bić )

48 5 0
                                    


DAVID

Nie powiem mógłbym tak leżeć w tym łóżku razem z Luke ale muszę załatwić tą sprawę z jego ojcem, no i jeszcze go obudzić. A powiem, że wygląda słodko jak śpi , mógłbym się w niego godzinami patrzeć. A teraz czeka mnie ból w całych plecach ale mimo wszystko warto było by spędzić z nim choć trochę czasu

- Luke wstawaj - David zaczął poruszać lekko Lukiem

- mhm j-już wstaję ...... o nie przepraszam cię David musiało ci się nie wygodnie spać - uwierz mi wcale nie , było miło wręcz mi to nie przeszkadza ale tego ci nie powiem bo już i tak masz rumieńce na twarzy.

- nie przepraszaj trochę mnie bolą tylko plecy a tak to było okej. Chcesz wykąpać się, jak tak to drzwi są po lewej a i dam ci jakieś moje ciuchy na zmianę a ja pójdę nam zrobić śniadanie, może być - chłopak mu tylko przytaknął głową i skierował się w stronę łazienki.

Dobra to teraz jakieś ciuchy dla Luke , o już wiem dam mu czarne rurki tak na sto procent , może szarą albo białą bluzkę. jednak białą a tak , szary kardigan. Po wzięciu wszystkiego skierowałem się do łazienki wchodząc do niej i odkładając ubrania na pralkę. Widzę,że Luke użył mojego żelu bo w całej łazience czuć maliny. Dobra to teraz czas na śniadanie i co ja mam niby nam zrobić. Gotować umiem no nie powiem ale to zawszę ja gotuję wszystko na święta.

David postanowił zrobić naleśniki z jagodami. Nawet nie zauważył jak Luke zaczął mu się przyglądać, dla niego taki widok to było coś nowego ktoś dla niego coś robił. I tak idąc do krzesła przewrócił się na tyłek zwracając uwagę Davida.

- hahaha.... o nie wieże nasz Luke właśnie upadł na swoje cztery litery

- ej to nie jest śmieszne, pomóż mi wstać - Chłopak wyciągnął rękę w kierunku zdezorientowanego Davida , ponieważ nie spodziewał się on od chłopak takiego posunięcia w kwestii przestrzeni osobistej

- mhm już - David jedną ręką podniósł chłopka i puścił szybko jego dłoń wiedząc, że zaraz by była o to spina - no nie powiem ładnie ci w tych ciuchach

- e-hm dzięki

- dobra zajadaj się naleśnikami a ja wezmę szybki prysznic ok- lecz chłopak mu nie odpowiedział bo był tak zajęty zajadaniem się naleśników,że tylko uśmiechnął się.

Podczas prysznicu David musiał wszystko przemyśleć. On nie pozwoli by coś się stało temu młodemu. Luke całkowicie odmienił jego życie w każdym sensie jaki jest możliwe nadał mu sens życia. Czy on go kocha ? Sam nie wie ale wiem że powoli staje się to rzeczywistością. David czuję się tak jakby na nowo odżył, na nowo oddychał i cieszył się życiem a to wszystko w prawie dwóch miesięcy. Chłopak po ubraniu się udał się do salonu gdzie na kanapie siedział Luke czytając jakąś książkę, zapewne z biblioteki jego matki.

- i jak smakowały ci naleśniki - uśmiech Luke był nie do podrobienia mimo że tak rzadko się uśmiechał to i tak to było coś co mógł tylko oglądać tylko ten przed którym się otworzył się

- to były pyszne, mógłbym je jeść codziennie

- cieszę się ...... um Luke pójdę z tobą do domu, twój ojciec jest teraz w domu co nie ? - mhm - to dobrze bo muszę coś z nim załatwić

- e-hm David ale...

- nie , stop Luke , ufasz mi ? Jak tak, to daj mi działać , proszę cię . Ja chcę jak najlepiej dla ciebie więc pozwól mi działać, dobrze ?

- mhm ufam ci

- dobra - chłopak klasnął i szybkim tępię zeskoczył z kanapy - to idziemy

Zakażony miłościąOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz