Luke : Na urodzinach Mike'a patrzał się na ciebie wysoki chłopak. Potem podszedł do ciebie i powiedział:
-Dlaczego taka piękna osoba siedzi sama w kącie pokoju?? Hej, jestem Luke. A ty?
Ja jestem (i/n).
Chwilę później zobaczyłaś w jego niebieskich oczach błysk. A on go zobaczył w twoich. Poczułaś że chcesz z nim być. ,,Ona zostanie moją żoną" -myślał Luke.
Powoli wychodziłaś, ale usłyszałaś to:
-Zaczekaj!! Spotkamy się jeszcze??
-Jasne...
-Może jutro?? W parku?
-Ok.Ash: To było twojego pierwszego dnia w nowej szkole. Przyszłaś spóźniona.
Nauczyciel powiedział że masz usiąść obok Ashtona. Zaczeliście rozmawiać.
-Hej jestem Ash. A ty??
-Yyy... ja jestem (i/n).
-Ładnie.
-Dzięki.
Chwilę potem nauczyciel na was nakszyczał. Kazał wam iść do dyrektorki.
-To wszystko twoja wina! -powiedziałaś.
-Yyy... Przepraszam. Nie chciałem.
-Co z tego że nie chciałeś?!
-Ale... naprawdę jest mi przykro.
-Niewiem jak tobie ale dla mnie nauka jest dosyć potrzebna.
-Wybacz. -powiedział jak wychodziliście z gabinetu dyrki i pocałował cię w policzek.Mike : To było w kawiarni. Jak weszłaś zobaczyłaś przystojnego chłopaka siedzącego w rogu. Poszłaś zamówić kawę (na wynos). Jak już wychodziłaś wpadłaś na tego chłopaka. Oblałać go wrzącą kawą. Razem się przewróciliście.
-Strasznie przepraszam!!!! -wykszyknełaś wycierając jego oblaną koszulkę.
-Nic nie szkodzi. Ja jestem Majkel.
-Ja jestem (i/n).
-Jesteś Polką?
-Tak, a co?
-Nic, tylko się pytam.. bo jesteś ładna a polki są ładne.
-Aha
Wstaliście. Jak wychodziłaś krzyknęłaś w jego stronę :
-Jeszcze raz przepraszam!
Potem jak szukałaś czegoś w swojej kieszeni, zobaczyłaś karteczkę z numerem Majkela.Calum: ---znacie--się--od--bobasa---