Po piętnastu minutach auto zatrzymało się przed wielkim, białym budynkiem. Wysiedli razem z samochodu i pociągnęli chłopaka do środka. On posłusznie szedł za nimi, nawet nie chcąc się sprzeciwiać. Miał jakąś nadzieję, że teraz będzie lepiej, jednak jego podświadomość wcale mu nie pomagała, mówiąc, że będzie jedynie gorzej niż w Domu.
Po paru minutach został wprowadzony do swego pokoju. Rozglądnął się po pokoju z szarymi ścianami, mającymi fioletowe oraz pomarańczowe elementy. Meble były wykonane z ciemnego drewna. Całość dopełniała gitara w kącie pokoju oraz obraz na ścianie. Wziął instrument w ręce i usiadł na łóżku z szarą pościelą. Z łatwością ją nastroił, mimo, że nigdy wcześniej nie grał na gitarze.. Jednak wiele razy słyszał w najróżniejszych piosenkach dźwięki tego instrumentu. Po chwili zaczął grać akordy, a z jego ust zaczęły wydobywać się słowa jednej z jego ulubionej piosenek. Nie potrzebował nawet ćwiczeń, aby się uczyć akordów.. Wystarczył mu jego 'robotyczny' umysł oraz parę rysunków z internetu, jak wyglądały poszczególne chwyty.
Kątem oka widział, jak przygląda mu się jego nowa siostra z progu drzwi. Podniósł lekko głowę, aby spojrzeć prosto na brunetkę o niebieskich oczach, które wokół źrenicy miały fioletową obwódkę. Dziewczyna podeszła do niego niepewnie po chwili i usiadła obok.
- Opowiesz mi, dlaczego trafiłeś do domu dziecka? - spytała niepewnie. Ten odłożył gitarę i spojrzał na nią zielonymi oczami.
- Jak każdego oddali tam moi rodzice. Byłem już tam, gdy miałem dwa lata. - odparł spokojnie. Mimo wszystko nie chciał ujawniać swojej "strony" robota, więc zmusił się do lekkiego uśmiechu. - Nie wiem, co z nimi się stało - skłamał gładko. Dobrze wiedział, że ojciec umarł, a potem matka go tam oddała. Przez to ich nienawidził i był nieufny wobec dorosłych oraz tak zamknięty w sobie. Dziewczyna jedynie skinęła lekko głową w odpowiedzi i w tej chwili usłyszeli wołanie mamy na obiad. Razem zeszli na dół i usiedli obok siebie przy stole.
- No, to Sorin.. Chciałbyś iść za dwa dni do szkoły? - spytał mężczyzna, który usiadł naprzeciw nich razem z żoną. Spojrzał na nich niepewnie, gdy wszyscy zabrali się za jedzenie, niczym normalna rodzina.
------
Jeśli ktoś jeszcze czyta to zrąbane ff, to prosz XD A tak serio, to nie wiem nawet, czy w najbliższym czasie będę coś pisać, bo szkoła i no :/ możliwe, że najczęściej będą się pojawiały one-shoty w mej nowej książce, więc możecie wpadać.
Elo~
CZYTASZ
Zakochałem się w robocie [YAOI]
NouvellesSorin Hatawaki już od 2 roku życia przebywał w Domu Dziecka. Matka oddała go tam po śmierci jego ojca. Nikt jednak nie wiedział, że chłopak jest pół-robotem. Pewnego dnia do Domu Dziecka przyszło małżeństwo razem ze swoją córką, które chciało go ad...