Poranek

1.1K 154 53
                                    

Nico pozwolił, by Solace dokładnie odkrył jego ciało. Nie protestował przy żadnym dotyku. Przyjmował ofiarowane mu szczęście, topiąc je w swoim smutku. Zapomniał się w upojnej chwili, wiedząc, jak szybko minie. Zacisnął mocniej palce na złotych włosach, kiedy ciepła dłoń odkryła ścieżkę do najbardziej wrażliwych części jego ciała. Wyszeptał cicho imię blondyna. Przyjemy gorąc oplótł każdy skrawek bladej skóry. 

Will nigdy nie podejrzewał się o takie pokłady śmiałości, jednak teraz wszystko przychodziło mu naturalnie. Wsłuchiwał się w jęki Nica zapamiętując, gdzie jego dotyk sprawia mu największą przyjemność. Bał się tego, że gdy tylko wzejdzie słońce, obrazy dzisiejszej nocy wyblakną i staną się przezroczyste. Spojrzał w ciemne oczy, które rozmarzonym wzrokiem śledziły każdy powolny ruch. Will się nie śpieszył, chciał doświadczyć jak najwięcej, złapać każdy urywany oddech, każdy nieśmiały jęk, każdy cichy szept. Błądził palcami po wewnętrznej stronie jego ud zapamiętując to, jak miękkie były. 

Nico wyciągnął ręce i przyciągnął do siebie twarz Willa, wpijając się w jego usta. Zmusił go do położenia się na plecach. Czerwone policzki śmiesznie kontrastowały ze złotymi kosmykami rozsypanymi na poduszce, jednak nie to najbardziej przykuło uwagę czarnowłosego. Leżący pod nim chłopak uśmiechał się, najbardziej nieśmiałym i delikatnym uśmiechem jaki kiedykolwiek dane było mu zobaczyć. Przejechał palcami po wilgotnych wargach zupełnie, jakby chciał utrwalić ten obraz również na swojej skórze. Tak bardzo żałował, iż nie dane było mu poznać go wcześniej. Może nie zatraciłby się w swoim cierpieniu i mógłby obdarować go nie tylko cielesną miłością. 

Solace wciągnął głęboko powietrze, kiedy ciepły język Nica zaczął zjeżdżać coraz niżej. Wplótł palce w ciemne włosy i odrzucił głowę do tyłu, nie potrafiąc już powstrzymać się przed okazywaniem tego obezwładniającego uczucia na głos. Nawet zagryzanie warg nie przyniosło zamierzonego efektu. Oparł się łokciami o łóżko i oplótł nogami biodra drugiego chłopaka.

Gorące oddechy zmieszały się ze sobą, a paznokcie wbijały w skórę pozostawiając czerwone ślady. Will, co chwilę szeptał imię czarnowłosego, w przerwach pomiędzy pocałunkami składanymi na jego szyi. Gdy je wymawiał brzmiało niewyobrażalnie ciepło i miękko. Nico zamknął oczy rozkoszując się tym dźwiękiem. Pierwszy raz ktoś sprawił, że słysząc swoje własne imię nie czuł odrazy. Słabe światło księżyca padało na białą pościel, w której dwa nagie ciała stały się jednością, na tę krótką chwilę. 

Blade palce zacisnęły się mocno na prześcieradle, kiedy Nico szczytował z imieniem Willa na ustach. Blondyn ukrył swoją twarz w zagłębieniu jego szyi, a dłonie wplótł w ciemne włosy. Opadli obok siebie łapczywie łapiąc powietrze i próbując uspokoić oddechy. Żadne z nich nie odezwało się, słowa wydawały się niepotrzebne. Di Angelo chwycił skrawek kołdry, która w połowie leżała na podłodze i przykrył ich obu. Nie powinien tego robić, jednak przybliżył się do niego pozwalając, by Will oplótł go ramionami. Powoli odpłynął w sen wsłuchując się w coraz spokojniejsze bicie serca blondyna. 

*** 

Potworny ból obijający się w czaszce, zmusił Nica do otwarcia powiek. Oczy przyzwyczaiły się do ostrego światła, dopiero po kilku minutach. W jego głowie panował istny mętlik, a w pamięci widniały luki. Rozejrzał się po jasnym pomieszczeniu, gdy nagle jego wzrok padł na śpiącego obok blondyna. Odgarnął mu z twarzy kosmyki włosów. 

- Już wstałeś? - chłopak otworzył oczy pod wpływem delikatnego dotyku. Bał się, że po przebudzeniu wszystko, co przeżył okaże się jedynie snem. 

Uśmiechnął się szeroko podziwiając bladą skórę skąpaną w promieniach słońca. Czarne kosmyki połaskotały jego twarz, kiedy chłopak pochylił się, aby złożyć na ustach delikatny pocałunek. 

- Tak i jestem głodny i boli mnie głowa - odparł Nico. 

Blondyn uniósł wysoko brwi i wyciągnął z szafki nocnej opakowanie tabletek przeciwbólowych. 

- Chyba sprowadzenie do domu bezdomnego kota, nie było dobrym pomysłem - zaśmiał się cicho, a w odpowiedzi otrzymał mordercze spojrzenie. 

******

Porn with trochę plot

AlkoholOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz