Prolog.

105 5 0
                                    

Jestem Rosie. Przyszłam na świat dokładnie 17 lat temu w listopadzie. Dokładnie dziewięć miesięcy po tym, jak moja matka dowiedziała się, że wpadła. Mimo wszystko żyję.

Po Sam odziedziczyłam tylko brązowe duże oczy i pełne usta. Jestem szatynką. To zasługa mojego ojca. Tak samo, jak dołeczki w moich policzkach. Nie jestem ani za gruba, ani za chuda. Myślę, że wyglądam normalnie jeśli chodzi o kształt mojej sylwetki. Mam 157cm wzrostu i wydawałoby się, że jestem małą, uroczą dziewczynką. Meh nic bardziej mylnego. Przez to, że nie dbałam o lakier na paznokciach, ubierałam się z reguły na czarno i nie przywiązywałam uwagi do bycia dziewczęcą, uchodziłam w szkole za szmatę albo dziwadło.

Właściwie nie tylko dlatego. Byłam po prostu sobą. Nie robiło mi się mokro na widok szkolnej drużyny koszykówki. Dużo bardziej od tych mięśniaków interesowało mnie to, co zjem następnego dnia na obiad. Sorry chłopcy. Jedzenie życiem.

Oh no i jeszcze Alex. Ta kretynka, wysoka brunetka o ładnych piwnych oczach i długich nogach komplikowała mi życie. Jest ładna. Nawet bardzo. Mogłabym powiedzieć albo nawet obiecać, że gdybym miała kutasa, chciałabym ją zaliczyć. Jednak mimo ładnej buzi i fajnego tyłka, była olewana przez chłopców. Czasami zastanawiałam się, czy to nie przeze mnie, ale z reguły później przypominałam sobie o tym, że jest po prostu popieprzona.

Jesteśmy podobne. Lubimy robić podobne rzeczy. Razem gramy na gitarach i błąkamy się po lasach, parkach... Słuchamy podobnej muzyki. Oglądamy seriale i zamiast wydawać pieniądze na nowe sukienki albo kosmetyki, wydajemy je na jedzenie albo książki. Może dlatego, że wychowywałyśmy się razem. Czasami mamy siebie dość. Wyzywamy się, ale żadna z nas tak naprawdę nie chce, aby tej drugiej zabrakło.

Zmieniłyśmy szkołę, bo miałyśmy dość plotek na nasz temat. Przytłaczało nas za dużo rzeczy, a my nie wiedziałyśmy jak sobie radzić. Po prostu uciekłyśmy i zaczęłyśmy od nowa. Powtarzałyśmy sobie, że będzie lepiej i damy radę. Mówiłyśmy, że jesteśmy silne i razem jesteśmy w stanie osiągnąć wszystko. I taki miałyśmy zamiar. Nigdy nie dać skopać sobie dupy. Nigdy nie rezygnować. Nigdy nie wątpić w swoje możliwości.

Mała //5sosWhere stories live. Discover now