Ines:
Jak zawsze wstałam o 10 ponieważ nocami przesiaduje na dworzu. Naszczęście jest dziś sobota i mam wolne , więc nie czekając ani chwili dłużej wstałam z łóżka, ogarnełam się i poszłam na podwórko. Nie lubie siedzieć w domu.. To jest jagby zamknąć kogoś w pódełku ciasnym bez wyjścia. Najpierw przeszłam się do metro by gdzieś wyjechać, ale nie zadaleko. Gdy dojechałam na miejsce zaczełam iść w strone lasu. Cieszyłam się że znów będe pośród drzew. Weszłam do głebi natury i se spacerowałam gdzie się dało.
Lekki wiatr powiewa moje włosy a drzewa leciutęko kołyszą w rytm całego krajobrazu. Szłam przez jasny las gdy nagle stąpiłam w ciemniejszą część lasu. Ciemoność nie jest dla mnie straszna, więc szłam przed siebie. Nagle zaświeciło się maciupękie fioletowe światełko.Ujżałam przed sobą świecącą w odcieniu tego światła ważke. Raczej wyglądające to coś jak ważka bo nie miałam pojęcia co to, lecz to mnie tam nie obchodzi jest piękna.Lecz skubana odleciała. Nie chcąc ją stracić z oczu poszłam za nią. Nie boje się że się zgubie..nigdy się nie bałam tak naprawde. W tym otoczeniu czuje się jak we własnym domu. Idę prostą dróżka za tą "ważką" gdy nagle zapadałam się pod ziemi, no raczej wpadłam do dziur. Upadłam na ziemię i troche mnie to zabolało, tylko tu ból nie był gorszy.. Najgorsze było to że jestem w dziurze.. I to w głebokiem. Więc postanowiłam jedno...wyjść z niej. Lecz próby były marne. Bardziej mnie tyłek bolał niż wyżej byłam.
-To koniec..- oznajmiam
Straciłam już w siebie wiare gdy okazało się że ta "ważka" tu jest! Popatrzałam na nią jabym nigdy nie widziała robaka. Po chwili robaczrk sobie polaciał do "tunelu" który jest obok mnie. Spojżałam na niego i na odlatujące zwierze:- Teraz jestem tu sama..-skrzywiłam się-hmm ale jeśli ta "ważka" poleciała tędy to może tam coś jest? A może nawet wyjście- uśmiechnełam się lekko- pójde za nią.
Tak jak postanowiłam zaczełam czołgać się w tunelu. Na początku było dobrze ale po kilku minutach zrobił się ciasny! Usiłując czołgać się dalej wkopywałam się ile sił by iść dalej. Myślałam że dostane zaraz ataku paniki przez niby klaustrofobie ale z niecacka odkopało się i runełam w dół.
Spadłam na świerzo zieloną trawe która miała piękny zapach, gdy podniosłam się obolała ujżałam dokoła góry,lasy, wodospady...nawet był drzewa z kwiatami wiśni! Ujżałam ten piękny krajobraz było to cudo.Tylko wiedziałam że nie znajduje się w moim ojczystym kraju bo u nas nie ma wodospadów ani drzewa wiśni. Zaniepokoiłam się i zadałam jedno pytanie:-Gdzie ja jestem?
Wow już 1 rozdział ^^. Już główna bohaterka jest już w tym świecie. Pewnie nie wszyscy ogarniają po opisie które to miasto czy jak tam to nazwać to macie tu podpowieć: Ilonia.
Mam nadzieje że wam się spodoba ten rozdział i zaraszam na kolejne rodziały które wkrótce się pojawią.Ps. Sorry jak mieszam czasy przeszłe,przyszłe i teraźniejsze no ale mi troche się miesza mam nadzieje że to nie przyszkadza :3
~Blue
![](https://img.wattpad.com/cover/106124620-288-k256123.jpg)
CZYTASZ
Nowe Powołanie [ League of Legends]
FanficMłoda polka która, nie wiedziała co robić w swoim życiu które było dla niej było nudne. Zawsze była zamyśloną dziewczyną w swoim świecie zwaną wyobrazinią. Lecz pewnego dnia jej życie obruciło się do góry nogami. Przenosi się do innego świata jeszcz...