2

1K 207 14
                                    

Po kilku minutach wpatrywania się w nie, usłyszałem głośne sapanie. Przez drzwi wleciał młody mężczyzna o rzucających się w oczy miętowych włosach.

- So Ae! - Zwrócił się do dziewczynki i wziął ją w swoje ramiona - Ile jeszcze razy, masz zamiar uciec?
- Mówiłeś, że mogę iść po loda - Wzruszyła ramionami.
- Ale nie mówiłem, że możesz się potem pałętać sama po parku - Syknął w jej stronę.

Spojrzał na mnie, po czym postawił dziewczynkę i do mnie podszedł.

- Dziękuję Panu bardzo, nie wiem co bym zrobił, gdyby coś jej się stało - Pochylił się na znak wdzięczności.
- Nie ma sprawy, lepiej jej dobrze pilnuj, chociaż po jej charakterku myślę, że dałaby sobie radę sama - Uśmiechnąłem się - I proszę nie mówić na mnie Pan, chyba nie wyglądam aż tak staro.
- Nie, nie - Potrząsnął głową i wyciągnął rękę w moją stronę - Min Yoongi.
- Jung Hoseok - Potrząsnąłem jego dłonią.
- Widzę, że też jesteś z córką - Skierował się w stronę Hany.
- Ach nie... Nie jest moja - Przygryzłem wargę - Mojej siostry.

Chłopak wyglądał bardzo młodo. Był ubrany jak nastolatek i wyglądał bardziej jak starszy brat So Ae, niż jak jej ojciec.

- Jestem ci bardzo wdzięczny, czy mogę coś zrobić, żeby ci to zrekompensować? - Zapytał, chwytając dziewczynkę za rękę.
- To nic, naprawdę, nie trzeba - Machnąłem ręką - Ważne, że jest zdrowa i nic jej się nie stało.
- W takim razie mogę wam postawić coś do jedzenia? - Zaproponował.
- Właściwie to nie chcę przeszkadzać, naprawdę...
- Hobi chcę spędzić jeszcze trochę czasu z So Ae - Hana pociągnęła mnie za koszulkę.

Westchnąłem głośno gdy podleciała do nowej koleżanki i ją przytuliła.

- Chyba się polubiły - Yoongi się zaśmiał.
- No dobrze, w takim razie pójdziemy - Zgodziłem się w końcu.

Udaliśmy się do budynku, w którym znajdowały się różne restauracje. Wybraliśmy jakąś niedrogą, po czym usiedliśmy przy jednym ze stolików.
Zamówiliśmy po cheeseburgerze, a dziewczynkom po porcji frytek.

- Wiec... - Zacząłem - Często tutaj przychodzisz?
- Raczej nie - Pokręcił głową - Dziś są urodziny So Ae, więc ją tutaj zabrałem.
- Och So Ae, wszystkiego najlepszego - Uśmiechnąłem się, a ona burknęła, wracając do zabawy w łapki z Haną.
- Charakter po mamie? - Prychnąłem.
- Cała ja - Yoongi się zaśmiał i pogładził ją po włosach.

Ugryzłem się w język, klnąc w myślach.

- Gdzie jej mama? - Zapytałem.

Spojrzał na mnie blado i spuścił wzrok, po czym znów się uśmiechnął.

- Zostawiła mnie, po urodzeniu So Ae - Powiedział cicho.

Jęknąłem czując się jeszcze gorzej.

- Przepraszam, bardzo mi przykro - Zakłopotany, chwyciłem plastikowy kubek z sokiem i upiłem łyka.
- W porządku, to dość skomplikowane. Nie dziwie jej się, że to zrobiła.

Przed nami pojawiły się dania, więc złapałem za bułkę i wgryzłem się w nią.

- Przepraszam, że zapytam, ale... - Przełknąłem kęs - Ile masz lat?
- Dwadzieścia cztery - Odpowiedział
- W takim razie jesteś starszy - Zdziwiony tym faktem, przyjrzałem się jego twarzy.
- Możesz mówić na mnie Hyung - Powiedział radośnie.
- Hyung... - Zagryzłem dolną wargę.

Był przystojny, to mogę przyznać jego córce.

- Jesteś z Daegu?
- Nie, z Seulu. Przyjechałem tutaj z moją siostrą, jej mężem i Haną - Odpowiedziałem.

Pokiwał głową i wrócił do jedzenia. Po posiłku postanowiliśmy się przejść.
Gdy w pewnym momencie mój telefon zaczął wibrować, przeprosiłem grzecznie i odszedłem na bok.

- Tak?
- Hoseok-ie gdzie jesteś? - Głos Dawon zabrzmiał w słuchawce.
- Teraz przy namiocie z mini zoo - Powiedziałem.
- Będę za minutę.

Rozłączyła się, a ja wróciłem do towarzysza.

- Hana, twoja mama zaraz tutaj będzie - Skierowałem te słowa do siostrzenicy.
- Już? - Jęknęła zawiedziona i przytuliła So Ae.

Chwilę później, odnalazłem wzrokiem moją siostrę. Jak zwykle była pięknie ubrana i trzymała za rękę mojego najlepszego przyjaciela.

- Hoseok, wszystko w porządku? - Uśmiechnęła się, gdy Hana do niej podbiegła i rzuciła się na ręce.
- Tak, mieliśmy dość ciekawą przygodę.
- Hana, dobrze się bawiłaś z wujkiem? - Pogładziła ją po policzku.
- Tak, mamo, chodź poznasz moją nową przyjaciółkę! - Krzyknęła radośnie i pociągnęła Dawon za rękę.
- Jaka przygoda? - Taehyung stanął obok mnie, obserwując jak podchodzą do Yoongiego i jego córki.
- Szkoda gadać - Westchnąłem i poklepałem go po ramieniu.
- Yoongi - Chłopak się przedstawił mojej siostrze i uśmiechnął widząc jak dziewczynki się dobrze dogadują.
- My musimy już iść, ale Hoseok proszę, weź numer od Yoongiego. Nasze córki się polubiły i nie chcę, żeby straciły kontakt - Przytuliła swoją córkę - Hana pożegnaj się.

Dziewczynki się zaczęły ściskać, aż w końcu odeszły od siebie.

- Idziesz? - Taehyung mnie szturchnął, a ja wziąłem głęboki wdech.
- Wrócę taksówką - Powiedziałem, nie chcąc być ciągle z nimi i wtrącać się w ich sprawy.
- Na pewno? Pamiętaj, że jutro rano wyjeżdżamy, nie wyląduj w żadnym klubie - Zażartował, a ja spojrzałem na siedzącego obok So Ae, Yoongiego - Podoba ci się?
- Co?! - Oburzony zrobiłem krok do tyłu - Nie! - Zaprzeczyłem.
- Czyli tak - Zachichotał - Powodzenia.
- To wcale nie tak Taehyung... - Zacząłem się tłumaczyć.
- Jasne, jasne, znam cię prawie całe życie, nie wmówisz mi niczego.

Poklepał mnie po plecach i objął Dawon, po czym w trójkę zniknęli w tłumie.
Zmarszczyłem czoło, mając w głowie słowa Taehyunga.

- Dupek - Rzuciłem i odwróciłem się do nowo poznanego chłopaka.

Be my family || Yoonseok (Krótka seria)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz