2

33 4 0
                                    

Kiedy byłam już pod domem, dostałam sms-a od mojej przyjaciółki Judy.

Judy: Hej Elizabeth! Co u ciebie?

Ja: Hej! Wszystko dobrze. A u ciebie?

Judy: U mnie też. Dasz radę się spotkać?

Ja: Jasne. A gdzie?

Judy: Pasuje ci na przykład u mnie?

Ja: Tak. Będę za 15 minut.

Judy: Dobrze. To czekam. Do zobaczenia :)

Ja: Papa :)

Weszłam do domu. Wbiegłam po schodach do mojego pokoju. Rzuciłam plecak i wybiegłam z domu. Po 15 minutach byłam pod domem Judy. Zapukałam. Otworzyła mi jej mama.

- Dzień dobry. Byłam umówiona z Judy.

- Dzień dobry Elizabeth. Tak, tak wejdź. - powiedziała i wpuściła mnie do środka. - Co u ciebie? Jak rodzice?

- U mnie wszystko okej. U rodziców to samo.

- Mamo, jest już Elizabeth? - krzyknęła Judy.

- Tak, przed chwilą przyszła. Już tam do ciebie idzie. - powiedziała z uśmiechem i popatrzyła na mnie.

- Już idę. - powiedziałam i ruszyłam w kierunku schodów, które prowadziły do pokoju mojej przyjaciółki. Otworzyłam drzwi i weszłam do środka.

- Cześć Elizabeth! - krzyknęła dziewczyna na mój widok

- Judy, kochana! - rzuciłam jej się na szyję. - Tak strasznie się stęskniłam!

- Ja tak samo! - powiedziała po czym zrobiła poważną minę. - Musimy bardzo poważnie porozmawiać.

- Stało się coś? - spytałam z powagą.

- Tak a raczej stanie się... - zrobiła pauzę. - Jakieś trzy dni temu poznałam pewnego, bardzo przystojnego chłopaka. Ma blond włosy i szare oczy. Jest wysoki i ma może 23 lata. Normalnie boski. Ale...

- Co "ale"? - spytałam zdziwiona. - No sama mówisz, że jest boski i w ogóle, a teraz się wahasz. W czym rzecz? Mów.

- Chodzi o to, że nie wiem czy jestem gotowa na związek. A tym bardziej nie jestem gotowa na tylko kilka "miłych chwil".

- Rozumiem cię, ale zaryzykuj. Baw się. Całe życie przed tobą.

- Masz rację! - uśmiechnęła się Judy. - Ty tak samo jesteś młoda i powinnaś czerpać z życia pełnymi garściami, dlatego pójdziesz ze mną.

- Nie... Nie trzeba. W sumie to będzie twoja randka, a nie moja, więc... - próbowałam się wymigać.

- Nie ma mowy, żebyś siedziała sama w domu i zakówała, kiedy ja będę się bawić. A poza tym On ma brata. I to takiego, wiesz, całkiem całkiem przystojnego, więc jeśli coś, to mogę was sobie przedstawić. - przekonywała mnie. - Nie ma sprawy.

- No nie wiem...

- Taki facet to tylko raz na milion. Nie znajdziesz drugiego takiego.

- Tak myślisz?

- Ja nie myślę. Ja to wiem!

- No dobra, przekonałaś mnie.

- Widzisz? I co, tak trudno było? - zaczęłyśmy się śmiać.

***

Po udanej wizycie u przyjaciółki, poszłam do domu i myślałam nad tym, co powiedziała mi Judy. Może ona ma rację. Weszłam do domu, zrobiłam zadania i poszłam się odświeżyć. Przebrałam się w pidżamę. Zjadłam kolację i poszłam spać.

______________

Kolejny rozdział. Mam nadzieję, że nie zanudziłam. Piszcie co myślicie.

~GirlofSpring

Tajemnice przeszłościOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz