czekałeś tak długo na coś co nie miało prawa nigdy nadejść
dalej uważasz, że warto?
zamiast powstać z popiołów, ty jedynie głębiej w nie wnikałeś
stawałeś się popiołem, obracając w proch i pył swój spokój i opanowanie
pozwoliłeś sobie umrzeć, mimo tego, że zabraniałeś tego innym
nie mogę odwrócić słów
nie mogę odebrać od ciebie dotyku, który na tobie zostawiłem
nie mogę zaszyć twoich ran
mowa jest srebrem
jakim trzeba było być idiotą, by to powiedzieć
każde słowo niewypowiedziane przez brak odwagi było na wagę złota
milczenie jest klęską
męczarnią
skazywałem cię na tortury
wielokrotnie
tchórz
jestem tchórzem
CZYTASZ
no // pl
Randommógłbym powtarzać ci milion razy nie a w twojej głowie echo wołałoby tak za każdym razem