Zakończenie roku w gimnazjum Kitagawa Daichii. Słuchałaś razem z resztą trzecio klasistów nudnego przemówienia dyrektora o tym aby wkraczać na dobrą ścieżkę, zdać do dobrego liceum i cieszyć się życiem. Skoro on został dyrektorem to w życiu mu się chyba nie powiodło. Rozglądałaś się po sali szukając króla boiska, znaczy Kageyamy. Oczywiście od dawna znałaś Kageyame lecz po przegranym meczu w którym reszta drużyny odwróciła się od Króla miejąc już dosyć tego jak krzyczał na nich i zaganiał do szybszego atakowania albo lepszej obrony. Od tamtego czasu Tobio nie przychodził na treningi, a ty jako menadżer męskiej drużyny siatkówki miałaś iść pogadać z Kageyamą na ten temat ale on zbywał cię za każdym razem. Obrażałaś nawet mleko! Kiedy wyzywałaś jego kartonową miłość chłopakowi drgały ramiona ale zanim zdążył się na ciebie rzucić brał głebokie wdechy i odchodził. Tak naprawdę miałaś w czterech literach gdzie teraz jest ale oczywiście trochę się o niego martwiłaś. Dyrektor jak szybko zaczął gadać tak i szybko skończył. Szybko wyszłaś z sali. Pożegnałaś się z osobami z klubu i kilkoma chłopakami z twojej klasy. Dziewczyny nigdy za tobą nie przepadały. Cóż ty przynajmniej wolałaś pograć w siatkówkę niż co ranek budzić się 2 godziny wcześniej i nakładać kilka ton tapety na twarz. Podejrzewałaś że dziewczyny zawsze miały i będą mieć ci za złe to że przyjaźnisz się z Oikawą. Tym cholernie przystojnym chłopaku za którym w szkole zawsze uganiały się dziewczyny.
Walnęłaś się lekko w głowę i poszłaś w stronę swojego domu. Uznałaś że pójdziesz przez park no bo co, jest ciepło pogoda też sprzyjała więc nic nie stało ci na drodze. Zbliżałaś się do bramy która oznaczała wyjście z parku i wejście na główną ulice, wpadłaś na kogoś. Kageyama.
- Hej...- powiedział szeptem jakby bał się że zaraz go wychłostasz.
- Proszę, proszę wreszcie postanowiłeś się do mnie odezwać- Powiedziałaś
kpiąco naprawdę, Kageyama był ostatnią osobą jaką chciałaś dziś widzieć.- Nie zwracaj się do mnie w ten sposób Sawamura*. Potrzebowałem spokoju po tym co się stało...musiałem to przemyśleć i tyle. Powodzenia w liceum...Królowo.-powiedział i zacząl się oddalać.
Chciałaś krzyknąć żeby się zamknął czy coś ale nie mogłaś nic powiedzieć. Nie nazwał cię tak od waszego ostatniego wspólnego treningu w 1 klasie gimanzjum. Zobaczył jak grasz i chciał się z tobą zmierzyć. Grałaś ze swoimi kolegami z klasy a on z Kindaichim i jeszcze z jakąś osoba której nie pamiętasz. Kiedy pod koniec meczu Kageyama nazwał się królową cieszyłaś się, ale kiedy używał tego przezwiska tyk gdy się z tobą kłócił znienawidziłaś jak tak do ciebie mówił.
Wkurzona jego zachowaniem szybko wróciłaś do domu. Jeszcze w butach weszłaś po schodach i skierowałaś się do drzwi na prawo, twoi bracia naszczęście jeszcze nie wrócili. Walnęłaś się na łóżko i zaczęłaś myśleć o tym co zrobisz. Do treningu z drużyną Daichiego zostało jeszcze sporo czasu więc postanowiłaś się zdrzemnąć. Obiecałaś sobie że jeszcze kiedyś zagrasz z Kageyamą mecz, ale tym razem zmiażdżysz go doszczętnie.
***
*- Reader jest siostrą Daichiego co oznacza że będzie mieć to nazwisko
Wreszcie miałam wystarczająco odwagi żeby napisać i opublikować książkę. Mam nadzieję że uda mi się wstawiać rozdziały często ale to zależy od szkoły i od moich chęci np. weny. No cóż do następnego 😘😘
~ Nuciaaaa
Przepraszam jeżeli moje opowiadanie nie będzie zgodne z fabułą anime. I za literówki pisze na telefonie xD
CZYTASZ
To tylko dwa słowa || Kageyama Tobio x Reader ||
FanfictionTy jako siostra Daichiego Sawamury. [Twoje imię] Sawamura postanowiłaś pójść do liceum Karasuno tak jak twój brat aby spełnić swoje marzenia. Idąc do tego liceum zostałaś menadżerką męskiego klubu siatkówki. Niestety osoba na której miałaś dokonać s...