"I'm Faded" |L.D|

3*Wybaczysz mi?*

*Juliett pov.*

Obudziłam się o... o 19:41. Okej, jest jeszcze jasno to idę pobiegać. Ubrałam na siebie szare dresy, białą koszulkę na ramiączkach, na nią szarą bluzę która była w zestawie z dresami. Włosy związałam w "Tumbler" koka i zeszłam na dół. Rodziców nie było. Wzięłam telefon, słuchawki i ubrałam białe Air Max'y. Wyszłam z domu, wcześniej go zamykając na klucz. Biegłam po ulicy na moim osiedlu. Wieczorami, odkąd pamiętam zawsze było spokojnie. Ale dzisiaj chyba nie miało tak być. Poczułam mocne szarpnięcie za rękę, przez co upadłam. Mój oprawca podniósł mnie i zaczął nieść w stronę ciemnego zaułka. Próbowałam się wyrwać ale mi się się udało. Zakrył mi ręką buzię, więc go w nią ugryzłam, a kiedy to zrobiłam, ściągnął ją z mojej twarzy a ja zaczęłam krzyczeć. Nagle poczułam mocne pieczenie na policzku. Bolało jak cholera. A prócz tego zostałam jeszcze rzucona na ziemię i uderzyłam plecami prosto w posadzkę. Miałam małą nadzieję na ratunek ale w pobliżu chyba nikogo nie było.

*Leo's pov.*

Szedłem spokojnie chodnikiem na Green Street (nwm czy jest taka ulica w PT~ aut.), gdy nagle usłyszałem jakieś krzyki. Przyspieszyłem tempo, i biegłem w stronę tych głosów. Wrzaski po chwili ustały i usłyszałem tylko huk. Wystraszyłem się. Kiedy dotarłem na miejsce zobaczyłem jakiegoś menela dobierającego się do wyrywającej się dziewczyny. Zareagowałem. Odciągnąłem go od niej i zacząłem okładać pięściami tego faceta. Po chwili odszedłem od niego i ukucnąłem przy (chyba) nieprzytomnej dziewczynie. Zorientowałem się że to Julie! Próbowałem ją ocucić ale nic. Zadzwoniłem po pogotowie. Po 7 minutach byli na miejscu razem z policją która zabrała niedoszłego gwałciciela Juliett. Pobiegłem szybko do szpitala, przy okazji dzwoniąc do Charlie'go i reszty żeby powiadomic ich o tym co się stało. Wbiegłem do szpitala.
-Wi-e pa-ni gdzie je-st Jul- Juliett Bla -ck ?- powiedziałem cały zdyszany.
-Jesteś kimś z rodziny?- spytała babka z recepcji.
-Ymm... Tak jestem jej... Bratem- skłamałem.
-Jest narazie na tomografii, ale możesz iść na nią poczekać, jej sala to 64.
-Dziekuje- powiedziałem i szedłem w stronę odpowiedniej sali. Po 10 minutach na holu zobaczyłem Charlie'go, Sabrinę, Toma, Tinę i Daisy.
-Gdzie ona jest!?- krzyknęła przerażona Ti.
-Na Tomografii- odpowiedziałem smutno.
-Okej, miejmy nadzieję że nic jej nie jest. A teraz powiedz dokładnie co się stało.- rzekł blondyn.
-A więc, szedłem sobie[...] i zacząłem biec do szpitala-powiedziałem im.
-Aha, a wiesz cz...- naszą rozmowę przerwał lekarz.
-Panienka Black, się obudziła można do niej wejść ale pojedynczo.
-Okej, to ja może pójdę pierwsza- powiedziała Tina. Skinęliśmy głowami. Wszyscy wchodzili po kolei. Ja byłem ostatni. Kiedy nadeszła moja kolej wszedłem powoli do środka.
-Ymm, hej- powiedziałem...nieśmiało?
-Cześć- powiedziała smutno- słyszałam że to ty mnie uratowałeś, i jestem ci za to bardzo wdzięczna naprawdę- uśmiechnęła się. Jej uśmiech jest piękny, taki jakby uśmiech anioła. Chwila, co? Ja tego nie powiedziałem.
-Nie ma za co, chyba każdy by tak zrobił- odwzajemniłem uśmiech. Może jednak... albo nie. A może? Nie napewno nie. Chociaż? Co mi szkodzi?
-Słuchaj, bo jest sprawa- zacząłem i podrapałem się po karku.
-Jaka sprawa?- spytała.
-Wiesz, może, mogłabyś... Albo nie. Dobra nie będę obwijał w bawełnę. Tak wiem, pamiętam co było kiedyś. Byłem i jestem strasznym dupkiem, egoistą, palantem i tak dalej. Ale wydoroślałem, i chyba zmądrzałem- tu się zaśmiałem- a więc... Wybaczysz mi wszystko co zrobiłem?
••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••

Ale ze mnie Polsat 😂 Dobra, wiem że we wtorek nie było rozdziału "Life is crazy" (tak, nazwa została zmieniona z... Problemów technicznych że tak powiem)
Ale miałam w środę sprawdzian i konkurs ortograficzny więc trzeba było się uczyć cnie? Ale za to w sobotę będzie maraton 😀😉
Dedykuję: victoriaxy
MaryRott
Angelikastories143
kulciax
WeronikaWeraaa
Ps. Ta piosenka jest cudna, tak samo jak "Dangerous Game" Bars and Melody 😀