4*...to super!!!*

32 3 0
                                    

*Juliett's pov.*

-Ymm...Leondre... Ja nie wiem- powiedziałam niezdecydowana- to co robiłeś kiedyś było straszne, może kiedyś mi się uda ci wybaczyć, ale nie teraz.

-Dobrze- odpowiedział- będę czekał. No to ten... Narka.

-Pa- powiedziałam.

Jakieś 20 minut później napisał mój telefoniczny kolega Leo.

Leo: Cześć. Sorki że nie napisałem wcześniej, ale miałem pewne sprawy do załatwienia. Co tam u ciebie?
Ja: Hej, nic się nie stało że nie pisałeś wcześniej. U mnie okej, tak jakby.
Leo: Coś się stało?
Ja: A nic tylko jestem w szpitalu.
Leo: Co?!?! Ja też jestem w szpitalu, moja przyjaciółka miała pewien wypadek i teraz tu leży.
Ja: U mnie nic poważnego, najprawdopodobniej jutro wrócę do domu.
Leo: To dobrze zdrówka życzę, trzymaj się pa😘
Ja: Bye😎

*Następnego dnia*

Około godziny 10 przyjechali moi rodzice. Lekarz dał nam oświadczenie że mogę wyjść do domu.

Kiedy weszłam do swojego pokoju stanęłam jak wryta. W moim królestwie siedzieli Charlie, Tina, Daisy, Sabrina, Tom i Leondre. Głośno o czym rozmawiali, a ja się zastanawiałam jak tu weszli skoro rodziców nie było w domu.

Stałam w tych w drzwiach dobre 5 minut. W końcu Leo odwrócił w głowę w moją stronę, pomachał mi (na co mu zdziwiona odmachałam) i zaczął wszystkich szturchać żeby się odwrócili.

-Ooo, Julie w końcu jesteś- podeszła do mnie Sabrina, pociągnęła za rękę i posadziła na moje łóżko- skoro już tu siedzisz, to powiemy ci super nowinę!

-Mamy bilety na koncert Bring me the horizon!- krzyknął podekscytowany Tom.

-Cccoo? To...to super!- pisnęłam- ale chwila. Przecież wszystkie bilety zostały wyprzedane 2 miesiące temu- posmutniałam. 2 miesiące temu miałam kupić bilet ale nie zdążyłam- skąd więc macie bilety?

-Leo je załatwił wczoraj- powiedział Charlie a ja ze zdziwienia otworzyłam oczy.- Wujek jego mamy jest ich menadżerem, więc poprosił go o te bilety.

W tym momencie spojrzałam na Leondre i się uśmiechnęłam co odwzajemnił. On naprawdę się zmienił. Może za jakiś czas mu wybaczę, ale to na pewno nie teraz.

Teraz się cieszę z nadchodzącego koncertu. Szykuje się niezła zabawa.

_________________________________
Hej, witajcie. Przychodzę do was z nowym rozdziałem. Ostatni był 20 kwietnia, więc trochę mnie nie było. Powód mojej nieobecności macie w książce "Life is crazy" bo ma największy rozgłos. Rozdziały "I'm Faded" będą raz w tygodniu ale będą to dłuższe rozdziały. Uwaga! Ruszam z powrotem z "Life is crazy"! Będzie również pojawiać się raz w tygodniu.
To tyle, buźki 😘

"I'm Faded" |L.D|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz