🄿🄾🄼🄾🅂🅃

1.4K 111 46
                                    

słów:1589
autor:veryimpossiblegirl

inspiracja:brak, zwykła chęć tworzenia rymu
od autorki: miło się to tworzyło...
data napisania:21.04.2017
data publikacji ponownej:04.08.2020

Akt pierwszy i ostatni, gdzie miłość kwitnie, żeby zwiędnąć lub dawne rany zagoić

PROLOG

Mężczyzna

Przykro by mi było,Gdyby mnie to dotyczyło,
Ale mi już nie zależy.
Niech on z światem sam się mierzy.
Miłość ulotna,
Zdradliwa i psotna.
Kocha, nie kocha?
Jak miał mnie, niech szlocha.
Okrutny i niezależny —
Męzczyzna drapieżny.Ten, którego znienawidzicieZa samo życie.Za wszystkie postępki,
Harry'ego smętki.
Lecz moi mili, bądźmy szczerzy:
Miłość na całym świecie się szerzy!
Na wsi, gdzie dziewka i chłop,
Tam romantyczny siana snop.
W mieście, gdzie panicz i dama,
Tam to żadna nie chodzi sama!
Na ulicach i bezdrożu,
I na szczytach, i na morzu.
Na stołówce, w kawiarence...Wszędzie są splecione ręce,Błyski w oczach, szybsze oddechy...
Tam miłość matczyna do swej pociechy.
Miłość dojrzała i pewna swego.
Miłość dziecięca, co nie zna złego.
Miłość skryta, co samotnie dorasta.
Miłość pierwsza, co świeci, jak gwiazda.
Miłość toksyczna, co zabija powoli.
Miłość skończona, która najbardziej boli.
Tyle ich wokół i tyle wciąż krzyku,
O brak czułości w moim dotyku.
Lecz mnie nie dziwi żadne oskarżenie,
Bo moja dusza odczuwa spełnienie.
Lecz jedna sprawa wciąż tli się gorąca,
I na wieczność mą duszę do piekieł strąca:
Bo pomost spaliłem.
Nadzieję zabiłem.

Scena I

Grupa przyjaciół siedzi w kawiarni, śmieją się. Kawiarnia jest niewielka, jednak mile urządzona w drewnie. Dębowa podłoga współgra ze ścianą z drewnianym motywem, a stoliki są najprostszymi na świecie ławami [oczywiście drewnianymi]. Jasne odcienie tego surowca nie są przytłaczające w tym lokalu, którego bar również jest urządzony w podobnym stylu. Wśród paczki znajomych, jako jedyny nie śmieje się Harry. Wygląda na zamyślonego. Smutek przyjaciela zauważa Azdie.

Azdie

To trochę niegrzeczne,
A nawet sprzeczne,
Żeby siedzieć z bandą debili 
I nie pośmiać się ani chwili.

Harry
Parzy przepraszająco na przyjaciół, którzy słysząc słowa dziewczyny trochę się uspokoili i ucichli, spojrzeli na bruneta z troską.

Przepraszam, po prostu ciągle o nim myślę.
Nie sądziłem, że jak bańka, od tak, z jego życia prysnę.

Tony

Nie przejmuj się, Harry tym kretynem.
Jest jedynie chamem, chujem i sukinsynem.
Tak naprawdę to on powinien płakać...

Sam
Przerywa przyjacielowi, widząc jak Harry'ego, który siedzi obok niego przykrywa płaszcz smutku.

Przestań, idioto krakać!
A ty, nasz kochany nieszczęśniku (kładzie rękę na jego ramię [to jest Harry'ego] i trochę przyciąga w swoją stronę)
To będziesz miał chłopaków bez liku.
Więc olej tego debila
I zakochaj się w panie Tequila,
Ewentualnie w innej wódce lub winie,
Smutek po tym kutasie szybko ci minie.

pomost| Drarry ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz