One-shot

602 11 6
                                    

Opowiem wam historie o miłości więc zaczęło się to tak...

Hm chyba trzeba opowiedzieć całą ich historie od początku.Więc tak: Lydia i Emilly były przyjaciółkami od urodzenia.Ich matki się przyjaźniły, a ojcowie grali razem w pokera.Dorastały razem.Jak były małe to spędzały razem całe dnie bawiąc się lalkami bądź grając w chowanego.Chodziły do tego samego przedszkola.Unikały innych dzieci.Wystarczało im swoje własne towarzystwo.Gdy zaczęły się czasy podstawówki poszły do tej samej szkoły.Na samym początku wszystko wydawało się być okej.Gdy Emilly miała 12 lat jej matka zginęła w wypadku samochodowym.Od tamtego czasu strasznie się zmieniła.Zaczęła ubierać się na czarno i robić mocny makijaż.Znęcała się nad młodszymi osobami, ale chroniła Lydie. Nie chiała, żeby ktokolwiek się na niej wyżywał. Dziewczynki często chodziły na dach garażu najczęściej w nocy i oglądały gwiazdy, śmiały się i rozmawiały. Lydia sprawiała, że Emilly się uśmiechała. A po śmierci matki robiła to bardzo rzadko. W wieku 14 lat Emi zrozumiała, że to co czuje do Lydi to nie przyjaźń.Ona nie kochała jej tak jak siostrę tylko jak partnerkę z, którą chciała spędzić resztę życia. Emilly była bardzo odważna, ale bała się powiedzieć Lydi co czuje.Bała się ,że to zakończy ich przyjaźń.Rok później dziewczyny zaprzyjaźniły się z Mają, ale Emi to się za bardzo nie podobało. Wolała, żeby zostało tak jak jest. Bała się, że Maja odbierze jej przyjaciółkę, ale stało się coś gorszego...Pozwólcie, że opowiem wam tą chwile...

Pewnego dnia Lydia przyszła do domu Emilly bez Mai, ale za to wydawała się być bardzo szczęśliwa.

-Emi!Emi!Emi!Nie uwierzysz co się stało-Lydia skakała po pokoju przyjaciółki strasznie szczęśliwa.

-Ej!Li.Uspokój się i powiedz wszystko na spokojnie.-Powiedziała Emilly z małym uśmieszkiem na ustach, po czym usiadła na łóżko. Lydia uspokoiła się i z wielkim uśmiechem na twarzy usiadła obok przyjaciółki.

-No bo...Obiecaj mi, że nie będziesz na mnie zła, że ci tego nie powiedziałam, ale się bałam...

-No dobrze.Obiecuje, ale mów już bo zaczynam się sama bać.

-Chodzi o Maje!No bo...Ja jestem lezbijką. I zakochałam się w Mai.Powiedziałam jej to i...Teraz najważniejsze!Słuchaj!-zapiszczała uradowana Lydia-Nie wyśmiała mnie powiedziała mi, że też się we mnie zakochała i co najlepsze to...Przespałam się z nią- kontynuowała Lydia już troszkę ciszej z zaróżowionymi policzkami.

-C-co?!- Emilly nie była tak na prawdę zła, była smutna za swoją głupotę, że nie wyznała jej miłości wcześniej.Była też zmartwiona, że Maja mogła chcieć tylko wykorzystać tak słodką i bezbronną osóbkę jaką była Lydia.

-Uprawiałam z nią seks-wyszeptała Li.

-Li...Ciesze się, że jesteś szczęśliwa, ale Maja mogła chcieć cie tylko wykorzystać.Ona nie jest taka jak myślisz...-zaczęła na spokojnie Emi, ale Lydia jej przerwała.

-Ona mnie kocha!Ty nic nie rozumiesz!

-Lydia uspokój się po prostu się o ciebie martwię.

-Nie jestem dzieckiem!Chciałam, żebyś mnie zrozumiała, a nie robiła mi wyrzuty!

-Li przepraszam.Maja cie kocha po prostu się zdenerwowałam.Wybaczysz mi?

-Tak.Ja też przepraszam.-powiedziała Lydia i wtuliła się w Emilly.

Kontynuując.W poniedziałek czyli dwa dni po tym zdarzeniu.Każdy w gimnazjum śmiał się z Lydi. Nikt nie szanował jej orientacji z wyjątkiem Emilly, która cały czas była przy niej i odstraszała wszystkich, którzy powiedzieli chociaż jedno złe słowo o Lydi. Lydie najbardziej bolało to, że Maja powiedziała jej, że jest nic nie wartą szmatą do pieprzenia. Lydia zaczęła się ciąć. Pewnego razu nawet próbowała popełnić samobójstwo, ale Emi znalazła ją w porę i zadzwoniła po karetkę. Lydia przestała się ciąć gdy poszła do pierwszej klasy liceum. Przestała płakać i nawet razem z Emilly znalazły paru nowych przyjaciół, ale i tak nie ufały im tak jak sobie. Pewnego dnia Emilly chciała wyznać to co czuje do Lydi, ale nie potrafiła więc zaproponowała ,,seks bez zobowiązań''. Od tamtego momentu zostały takimi ,,Przyjaciółkami z korzyściami''. W nocy pieprzyły się ze sobą...Parę razy nawet w dzień w szkole, a rano zachowywały się jak zwykłe najlepsze przyjaciółki.Pewnego dnia Emi postanowiła wyznać Lydi miłość. Najpierw uprawiały seks a potem leżały zmęczone obok siebie ciężko dysząc, gdy już opanowały oddech Emilly zaczęła mówić.

NieobliczalnaWhere stories live. Discover now