Spojrzała na niego zamyślonym wzrokiem pełnym niepokoju. Miał rację. Prawda bywa bolesna. Sama to wiedziała po swoim przykładzie. Od razu przypomniała jej się sytuacja z czternastych urodzin, podczas których dowiedziała się co jej matka ukrywała przed nią przez lata. Jeszcze później konfrontacja z ojcem, który dopowiedział kilka przygnębiających faktów. Można było się załamać. Ale prawda to prawda. Lepiej ją poznać i przecierpieć niż żyć wiecznie w niewiedzy. Tak też pomyślała Maya. Nic przecież nie mogło być gorsze od tego co już doświadczyła. A może jednak...?
Po całym dniu w szkole, rutyny ciąg dalszy. Przyjaciele wybrali się do Topanga's. Spędzili tam miło czas rozmyślając nad lekcją Cory'ego. Wszyscy wiedzieli, że Maye coś gnębi i ma to związek z dzisiejszym tematem. Każdy wymienił się dyskretnym spojrzeniem. Tak naprawdę Maya tego nie zauważyła. Była zbyd pochłonięta myślami. Po chwili Riley nie wytrzymała i zapytała z troską czy aby na pewno wszystko w porządku. Oczy każdego nagle zostały skierowanie na spłoszoną blondynkę. Nie chciała mówić. Nie chciała nawet myśleć, ale tak się nie dało. Może nie musiała się odzywać. Może sama by sobie poradziła. No ale dlaczego? Otoczona przyjaciółmi mogła być z nimi szczera. Mogła powiedzieć im wszystko. Przecież tyle razem przeżyli. Wiedziała że ma w nich oparcie więc skąd ta blokada?
W tym momencie odezwał się Farkle. Oznajmił przyjaciółce, że nie ważne co sie dzieje zawsze może powiedzieć im wszystko, pod warunkiem, że będzie na to gotowa. Zrobiło jej się ciepło na sercu. Do tego Riley złapała ją za rękę. Uśmiechnęła się. Pewnie i bez zachamowań opowiedziała im co się dzieje. Nie pominęła żadnego szczegółu, no poza Joshem. O nim nie chciała mówić. Nie przy wszystkich. Powiedziała o sytuacji z nieznajomym mężczyzną i podejrzeniach o kolejne kłamstwa swojej matki. Naprawdę cudownie jest się załamywać myśląc że już wszystko jest dobrze. Przyjaciółka spojrzała na nią z bólem w sercu. Objęła ją i położyła głowę na jej ramieniu. Cierpienie Mayi było jej cierpieniem i nikt nie mogł nic na to poradzić. Kazała jej się uspokoić i poczekać na to co się wydarzy później. Kto wie, może prawda okaże się lepsza niż obecnie myśli. Riley jak zawsze była pełna optymizmu. Jej podejście do sprawy ani trochę nie ździwiło blondynki. Dziewczyna zawsze widziała we wszystkim coś dobrego. Jednak na tym nie poprzestała. Poza tym co powiedziała na początku dodała też, że Maya nie dowie się prawdy jeśli chociaż nie spróbuje jej poznać, a bardzo chciała to zrobić. Bardzo chciała wiedzieć o co w tym wszystkim chodzi. Niestety bała się że to ją znów zniszczy.Po godzinie spędzonej w piekarni Riley i Maya udały się do do domu tej pierwszej. Niebieskooka miała nadzieje na konfrontację z Joshem. To wydawało jej się na razie ważniejsze. Podchodząc do kuchennego stołu spojrzała na siedząca przy nim Topange i zapytała czy jest Josh. Kobieta oznajmiła jej, że był tu ale chwilę temu gdzieś wyszedł. To ją lekko oburzyło. Miała wrażenie, że chłopak ją unika od sytuacji z telefonem, a właśnie o tym chciała z nim porozmawiać i to koniecznie. Pani Matthews zobaczyła, że Maye coś niepokoi. Na pytanie czy może jej jakoś pomóc usłyszała prośbę o skontaktowanie się ze szwagrem. Oczywiście uczyniła to. Przez dłuższą chwilę nikt nie odbierał. Zadzwoniła raz...drugi...trzeci...w końcu ktoś odebrał. Głos w słuchawce zmieszał Topange. Nie wiedząc co odpowiedzieć wyrzuciła zwykłe ,,okej", a on się szybko rozłączył. Nawet nie miała szansy o nic zapytać. To nie był Josh. To jakiś kolega, który odebrał za niego bo on nie mógł. Maya chciała spróbować jeszcze raz, ale zdała sobie sprawę, że jej ukochany jest już dorosły i nie musi się z niczego tłumaczyć. Właśnie, dorosły! Coś co sprawiało że Maya czuła się zdołowana. Przecież on miał własne życie, a jej nic do tego. Nie powinna naciskać. To by tylko zepsuło ich relacje, a tego nie chciała. Miała nadzieje, że sam będzie chciał jej to wyjaśnić.
Tymczasem w jej domu. W domu Hunterów. Trwała dyskusja pomiędzy małżonkami. Katy próbowała znaleźć wyjście, rozwiązanie, cokolwiek co by jej pomogło w obecnej sytuacji. Na marne. Nie może drugi raz popełnić tego samego błędu z przeszłości. Nie może znowu zranić córki. Teraz uświadomiła sobie co takiego zrobiła kryjąc przed nią prawdę lata temu. Ten dzień. Te wszystkie wspomnienia wróciły. Musiała wyjawić jej wszystko zanim zrobią to inni. Tylko jak? Shawn był przy niej. Próbował jej pomoc. On wiedział jaka decyzja jest właściwa, jednak dla Katy to nie było takie proste. Nagle usłyszeli dzwonek do drzwi.
CZYTASZ
Dziewczyna Poznaje Długą Grę
Hayran KurguFan Fiction o Mayi Hart z serialu Dziewczyna Poznaje Świat opowiadające o jej życiu i relacji z Joshem, z którym tworzą tzw. długą gre (joshaya). Dedykuję te opowiadanie pewnej cudownej osóbce, która zainspirowała mnie do pisania i dzięki niej pokoc...