Rozdział 1

578 54 42
                                    

-NIEEEEEEE!!! - Blondwłosa dziewczyna gwałtownie otworzyła swoje szmaragdowozielone oczy.
Gdy uświadomiła sobie rzeczywistość zaczęła gorzko płakać.

-Co jest, AJ?? - Drzwi od pokoju dziewczyny cicho się uchyliły, bo przyszedł jej starszy brat.
-T-tęsknię... z-za nimi, Big Mac.... - Blondynka drżącym głosem szepnęła do brata.
On usiadł obok niej na łóżku i ją przytulił
-Ech...wiem Applejack... uwierz... ja też...
Dziewczyna oparła się o brata i otarła rękawem łzy
-Nie chcę więcej zasypiać i przeżywać tego na nowo... -Wydukała niewyraźnie.
-Na zgnite jabłka... Znowu miałaś ten sen...? - Spytał zasmucony Big Macintosh
-Tiaa.... -Dziewczynie spłynęła kolejna porcja łez
-Mam go j-już naprawdę serdecznie dosyć... Ciągle przypomina mi, że od miesiąca jesteśmy... - Niedokończyła bo do pokoju wparowała nagle ich młodsza siostra, Apple Bloom. Dziewczynka rzuciła się na starszą siostrę by ją przytulić
-Nie płacz, duża siostro! Póki jesteśmy razem, poradzimy sobie ze wszystkim!
Applejack popatrzyła przelotnie na brata, wyjaśniając wzrokiem, że nie chce mówić przy ich młodszej siostrze, że są sierotami, mała bardzo nie lubiła tego słowa.
-Nie bój się, siostrzyczko! Jesteśmy z tobą i razem damy radę!
Blondwłosa uśmiechnęła się delikatnie przez łzy
-Jestem szczęściarą - Pocałowała brata i siostrę w czoło -Że was mam...
Big Mac'owi zaszkliły się oczy.
-Ej... no co ty, braciszku? Wzruszyłeś się...? - Uśmiechnęła się czule dziewczyna. Chłopak otarł rękawem oczy
-Eetaak...
Blondwłosa zachichotała
-Chodź tu, braciszku...- Wyciągnęła do niego jedną rękę, a drugą obejmowała Apple Bloom. Ten, przybliżył się i oparł głowę na jej ramieniu.
-Mamy prawdziwe szczęście, mając siebie nawzajem... - AJ z miłością szepnęła do rodzeństwa.

-Schodźcie na dół, śpiochy!!! Herbata gotowa!!! - Usłyszeli nagle głos swojej babci, szanowanej seniorki rodziny Apple, babci Smith.
-Chodźcie na dół, kochani... musimy coś zjeść...
-Eetaaak! - Rzucił szybko Big Mac.
-Tak! Chodźmy coś zjeść! Bo dzisiaj mamy wielki dzień!!! Idziemy do nowej szkoły! Łuuu...łiii! - Błyskawicznie wstała ich młodsza siostra.

-Ech.... - AJ i Big Mac równo westchnęli i opadli ciężko na łóżko. Mała Apple'ówna podbiegła do rodzeństwa
-Ej! Co jest? Nie ciekawi was nowa szkoła??
-Eeenie! - Powiedział ponuro jej brat nadal leżąc.
-Ugh! - Blondwłosa wzięła pobliską poduszkę i położyła sobie ją na twarzy - Wolę zbierać cały sad jabłek sama...
-Eeenie! - Przeraził się Big Macintosh -Rok temu wystarczająco przy tym nabroiłaś!
-Przestań Applejack! Gadasz jakby twoimi jedynymi przyjaciółmi były jabłka! - Zaśmiała się jej siostra i wybiegła z pokoju
-Ech...hehe...he...he... - Jack zmieszana podrapała się po głowie -hehe...
-Chodź, AJ... niestety trzeba... Doskonale cię rozumiem... - Big Mac położył pocieszająco rękę na jej ramieniu, po czym zszedł za ich młodszą siostrą na dół.
-Tiaa.... i to jest problem u licha... trzeba... - Westchęła blondynka i poszła do łazienki przygotować się do szkoły. Po chwili była już ubrana w swój jak to mawiała "strój roboczy" czyli biało-zieloną koszulę, jeansową spódnicę, wysokie kowbojskie buty i standardowo miała na głowie swój kowbojski kapelusz, z którym prawie nigdy się nie rozstawała.

🍎🍏🍎

-Siostraaaa, zrób naleśnikiiii!!! - Mała Apple Bloom nie dawała spokoju swojej starszej siostrze -No weź....
-Ugh...Która godzina....? -Zapytała zrezygnowana Applejack
-Zaraz sprawdzę!!! - Apple Bloom wybiegła z kuchni

-Ale się cicho zrobiło... Ciekawe czemu... - Blondynka uśmiechnęła się do siebie, zamknęła oczy i oparła głowę na prawej dłoni.
-JEST 6:24 !!!!!!! - Wbiegła nagle Apple Bloom wrzeszcząc z telefonem siostry w ręku.
Blondwłosa gwałtownie się wyprostowała i prawie spadła z krzesła
-Na kwaśne jabłka, Apple Bloom nie rób tak!
-Ale jak..? - Dziewczynka popatrzyła na siostrę z iskierką rozbawienia w oczach.

EG: Kiedy Przyjaźń Przejmuje Kontrolę ZAWIESZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz