Minął trzeci dzień nieobecności Applejack w szkole. Był czwartek.
Apple Bloom założyła swój plecak i wyszła ze swojego pokoju. Zwróciła się w kierunku pokoju siostry. Zerknęła przez niedomknięte drzwi i zobaczyła śpiącą blondwłosą. Mała Apple'ówna dojrzała na jej policzkach jeszcze świeże ślady po łzach.
-Och.. Applejack... -Dziewczynka szepnęła cicho do siebie i jeszcze raz smutno rzuciła wzrokiem w kierunku siostry. Po chwili zeszła na dół i zjadła śniadanie. Skończywszy poranną rutynę udała się na busa do szkoły.🍎🍏🍎
Apple Bloom szła korytarzem szkoły. W domu ułożyła sobie pewien plan, który obiecała sobie wcielić dzisiaj w życie. Zdeterminowana przemierzała korytarze szkoły. Wyjrzała zza rogu i zakradła się pod klasę swojej siostry by sprawdzić, czy wszystkie jej przyjaciółki są. Były podzielone na dwie grupki, ale były i to się liczyło. Wtedy spotkała Scootaloo i Sweetie Belle.
-Hej, Apple Bloom, co robisz? -Odezwała się młodsza siostra Rarity
-Sprawdzam coś -Odpowiedziała zapytana
-Co takiego? -Scootaloo popatrzyła na przyjaciółkę po czym wychyliła się zza rogu i popatrzyła na klasę Applejack.
-Chcę sprawdzić przyjaciółki mojej siostry -Apple Bloom powiedziała krótko przeglądając swój plan w notatkach telefonu
-Jak sprawdzić? -Obie dziewczynki spytały równocześnie
-Normalnie. Czy są w stosunku do niej fair.
Scootaloo i Sweetie Belle wymieniły się spojrzeniami.
-Rarity jest totalnie fair. Widzę to jak jestem z nią w domu. Ona i reszta bardzo się martwią o Applejack -Powiedziała spokojnie Sweetie Belle
Apple Bloom popatrzyła na nią z unieniosą brwią.
-A. Rozumiem, musisz sama sprawdzić, heh -Nerwowo zachichotała młodsza siostra Rarity
-Pomożemy ci, Apple Bloom, mów co robić -Scootaloo uśmiechnęła się
-To proste. Powiemy im, że coś się stało Applejack i zobaczymy co zrobią -Powiedziała spokojnie najmłodsza z rodzeństwa Apple
-W sumie proste -powiedziała Sweetie Belle a Scootaloo pokiwała głową.
🍎🍏🍎
Po omówieniu szczegółów dziewczynki ruszyły na dziedziniec szkoły, gdzie znajdowała się klasa Applejack. Była długa przerwa. Szły pewnym krokiem przez szkołę, a potem skierowały się do drzwi wyjściowych budynku.
-Wiecie co macie robić ? -Spytała mała Apple
Pozostałe równo pokiwały głowami, po czym wszystkie trzy się rozdzieliły.
-Dobra. Do roboty -Apple Bloom wyjęła telefon siostry i wyłączyła go. Potem wsunęła go głęboko na dno plecaka, podwinęła rękawy i nabrała powietrza. Poczekała dłuższą chwilę i wypuściła powietrze z czerwonymi policzkami. Odrobinę dysząc ruszyła biegiem w stronę przyjaciółek swojej siostry.
Przebiegłszy przez dziedziniec szkolny dopadła do nich i trzymając się klatki piersiowej wydyszała
-Sun..set.. Applejack.. Ona.. -próbowała złapać oddech -Ona.. uhh
Ognistowłosa dziewczyna odwróciła się do młodszej koleżanki z butelką wody w dłoni i pasem od torby sportowej zawieszonym na prawym ramieniu. Rzuciła spojrzeniem na stojącą obok Pinkie Pie i szybko przysunęła się do Apple Bloom. Położyła rękę na jej ramieniu i popatrzyła na nią zmartwionym wzrokiem
CZYTASZ
EG: Kiedy Przyjaźń Przejmuje Kontrolę ZAWIESZONE
Fanfiction☆Dla fanów AppleDash (lub osób lubiących i tolerujących ten ship xp)☆ Okładka wykonana moimi kredkami, rękami itd xD W każdym razie By Ja XD I jeszcze jedno, opowieść jest wolno pisana xD Applejack jest nową uczennicą Liceum Canterlot. Wraz z rodzeń...