Rozdział 2

35 9 8
                                    

Dzisiaj jest mój drugi dzień szkoły, a ja już zdążyłam zaspać. Zaczęłam szybko się zbierać. Dzisiaj postanowiłam ubrać zwykłe dżinsy z dziurami na kolanach i do tego biały sweter. Nie jadłam nawet śniadania, bo nie chciałam się jeszcze bardziej spóźnić. Otworzyłam drzwi i nagle oślepiły mnie flesze. Automatycznie jak mnie zobaczyli, podsunęli mi mikrofon do ust i zaczęli zadawać pytania: "Jak się czujesz po śmierci chłopaka?"  "Nigdy go nie kochałaś?" "Dlaczego postanowiłaś pójść do normalnej szkoły?" "Dlaczego mieszkasz sama w tym wieku?" "Rezygnujesz z kariery?".

Mogłabym te pytania zignorować i wrócić do domu, ale nie chciałam tego tak zostawiać.

Popatrzyłam wprost do kamery, a słowa zaczęły ze mnie wypływać.

- Pewnie większość z was ma o mnie teraz złe zdanie. Oczywiście, rozumiem was, ale nie macie prawa mi zarzucać, że go nie kochałam. Była i jest wciąż to dla mnie bardzo ważna osoba i nigdy o nim nie zapomnę. Możecie o mnie mówić wiele rzeczy, bo to normalne, że są wymyślane różne plotki, ale mówienie, że nic dla mnie nie znaczył to przesada. Poszłam do normalnej szkoły, bo chce się poczuć jak normalna nastolatka. Odnośnie tego, że mieszkam sama to już raczej moja prywatna sprawa. Nie powinniście wchodzić z butami do czyjegoś życia. Na chwilę obecną robię sobie wolne. Nie wiem ile to zajmie i nie wiem czy w ogóle wrócę do aktorstwa. - moje oczy się zaszkliły, więc odwróciłam się i zatrzasnęłam drzwi. Usłyszałam jak jeszcze za mną wołają, ale nie zwracałam już na to uwagi. Oparłam się o drzwi i zsunęłam się w dół. Po moich policzkach zaczęły spływać łzy. 

Jak się już uspokoiłam, postanowiłam zadzwonić do Megan, czyli mojej managerki, aby załatwiła mi ochroniarza. Chciałam pójść do szkoły pomimo wszystko. Nie chciałam im dawać satysfakcji. Megan powiedziała, że mężczyzna powinien się pojawić u mnie do pięciu minut. Na pierwszą lekcje już nie zdążę, ale na drugą uda mi się dotrzeć. Nie mogę sobie pozwolić na opuszczenie szkoły już drugiego dnia z tak błahego powodu. 

Czekałam tak jeszcze przez dziesięć minut, gdy nagle rozległ się dzwonek do drzwi. Otworzyłam je, a moim oczom ukazał się dobrze zbudowany chłopak, blondyn o brązowych oczach. Był ubrany w zwykłe czarne spodnie i granatową bluzę, która na nim idealnie leżała. Na mojej twarzy wymalowane było zdziwienie. Dlaczego? Ponieważ był to ten sam chłopak, który w pierwszy dzień doprowadził mnie do płaczu-James. Przepuściłam go w drzwiach, bo nie chciałam, żeby dziennikarze mieli kolejny powód do plotkowania o moim życiu. Chłopak bez zastanowienia wszedł i zatrzymał się w korytarzu. 

- Co Ty tutaj robisz? - zapytałam oschle, zakładając ręce pod biust. Blondyn popatrzył na mnie jakbym była jakimś ufoludkiem. -Więc? Odpowiesz czy nie? 

- Potrzebowałaś ochroniarza i tak się składa, że ja nim zostałem. Jestem w stanie Cie pilnować cały czas, nawet w szkole, bo chodzimy razem na zajęcia. -wyjaśnił.

- Co? - zrobiłam wielkie oczy -Ale przecie...

- Dobra, wiem jesteś zdziwiona, ale nie ma czasu Mia. - przerwał mi w trakcie mojej wypowiedzi co mnie bardzo zdenerwowało, ale pozwoliłam mu kontynuować -Zaraz się spóźnimy na lekcje. Wyjaśnię ci wszystko w drodze do szkoły. Teraz zakryj się i idź prosto do mojego auta, które stoi na podjeździe. - powiedział podając mi klucze od jego samochodu -Ja za ten czas zamknę drzwi od domu. Możesz mi dać klucze? - przytaknęłam i podałam mu klucze. 

Otworzyłam drzwi a wszyscy dziennikarze zwrócili głowę w moją stronę. Na moim podjeździe stało dość drogie czarne audi. James nie wyglądał mi na osobę bogatą, więc zdziwiłam się, że ma pieniądze na takie auto. Udałam się szybko w stronę samochodu , co wbrew pozorom nie było takie łatwe. Usiadłam na miejscu pasażera, a chwilę później na miejscu kierowcy siedział już chłopak. Wsadził kluczyki do stacyjki, które mu wcześniej podałam i odjechał z mojego podjazdu z piskiem opon. Jechaliśmy w kompletnej ciszy. Blondyn był skupiony na jeździe, co mnie bardzo ucieszyło, bo nie lubiłam niebezpiecznej jazdy. 

- Twoja managerka już wcześniej mnie wynajęła na ochroniarza. - chłopak przerwał ciszę, a ja byłam zdziwiona tym co mi właśnie powiedział. Popatrzyłam na niego, jednak blondyn nie odwracał oczu od drogi. -W momencie kiedy postanowiłaś pójść do szkoły Megan zaczęła szukać kogoś odpowiedniego kto będzie mógł cie obserwować w szkole i poza nią. Ja akurat potrzebowałem pracy, więc się zgłosiłem. Wczoraj, szczerze się zdziwiłem, że się nie popłakałaś gdy wspomniałem o twoim chłopaku. Jednak jesteś dobrą aktorką. W sumie wątpię, żeby cie to nie zabolało. - spojrzałam na chłopaka, na którego malował się złośliwy uśmieszek.

- Gówno wiesz. Masz mnie tylko ochraniać, a nie się do mnie odzywać. Zrób mi przysługę i milcz.

- Uuuu widzę, że gwiazda w swojej własnej osobie. Czy ci się to podoba czy nie, będziesz musiała ze mną spędzać czas. - spuścił na chwilę wzrok z drogi i puścił mi oczko. Aż się we mnie gotowało, ale nie chciałam z nim kontynuować tej rozmowy. Później spotkam się z Megan i z nią porozmawiam na ten temat. Po prostu lepszej osoby wybrać nie mogła!

Minęła zaledwie minuta od naszej rozmowy i już wjeżdżaliśmy na parking szkoły. James zaparkował niedaleko szkoły i wysiadł z auta. Poszłam w jego ślady i zrobiłam to samo. Nagle wszystkie osoby spoglądały na nas. Chłopak podszedł do mnie, uśmiechnął się łobuzersko, a jego twarz zaczęła się niebezpiecznie zbliżać do mojej.

- Musze coś załatwić. Do później, gwiazdeczko. - szepnął mi na ucho i się odsunął, posłał mi ten jeszcze swój łobuzerski uśmiech, wsiadł z powrotem do auta i odjechał. 

No to pięknie. Czy ktoś mi może powiedzieć, dlaczego ten idiota musiał się tak do mnie zbliżać? Teraz to na pewno ludzie nie przestaną o mnie gadać. Po prostu super. Ruszyłam zrezygnowana na lekcje, nie zwracając już uwagi jak inni wlepiają we mnie wzrok. 

______________________________

No i jest Moi Drodzy! Kolejny rozdział :D

Czy wyszedł dobrze czy źle to zostawiam już wam do oceny :)

Jednak mam nadzieję, że Was nie zawiodłam.

Jest ktoś przed maturami tutaj? Jeśli tak to życzę Wam powodzenia jutro! :*

Miłego wieczorku,

Pozdrawiam, Ola ♥





ZłudzenieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz