Rozdział 5

23 4 0
                                    

Po ostatniej rozmowie z James'em, postanowiłam przełożyć rozmowę z Megan na inny dzień. Jak na razie nie wchodził mi zwyczajnie w drogę. Jedyny czas, który spędzaliśmy wspólnie była to tylko droga do szkoły i z powrotem. Jeśli chodzi o dziennikarzy to sprawa trochę przycichła. W dalszym ciągu pojawiały się coraz to nowsze wymysły na mój temat, ale nie zwracałam na to uwagi. Zostało mi pół roku do końca roku szkolnego i do tego momentu daje sobie czas, aby się zastanowić co z moją karierą. Moja managerka jeszcze o niczym nie wie. Żyje w przekonaniu, że za 5 miesięcy wrócę do aktorstwa bez żadnego 'ale' albo myśli, że nie wytrzymam tego całego napięcia. Niestety jest w ogromnym błędzie, ponieważ jestem bardzo upartą osobą i się tak łatwo nie poddam. Dokładnie dzisiaj mijają trzy tygodnie odkąd moje życie zmieniło się diametralnie. Jest 7 rano, a ja zamiast się szykować do szkoły, to leżę rozmyślając nad tym wszystkim. Moje powieki stawały się coraz cięższe, aż w końcu film mi się urwał.

- Mia do cholery! Przez ciebie się spóźnimy! - rozchyliłam lekko powieki, a moim oczom ukazał się brązowooki chłopak.

- Która godzina? - zapytałam z lekko zachrypłym głosem.

- Ósma! Wstawaj a nie leżysz jak księżniczka. - uniósł głos, a moje oczy się rozszerzyły ze zdziwienia. Nie dość, że jesteśmy spóźnieni to jeszcze na mnie krzyczy. Wiem, że to z mojej winy, ale przecież mu nie zależy na szkole. Jednak postanowiłam się z nim nie sprzeczać i po prostu zacząć szykować się na lekcje. -Pewnie. Nie śpiesz się i tak już nie zdążymy na pierwszą lekcje.

Popatrzyłam się na niego wzrokiem w stylu "no co ty nie powiesz?" i ruszyłam w stronę szafy. Wyciągnęłam z niej zwiewny crop top i do tego dżinsy. Gdy zobaczyłam, że chłopak wciąż stoi u mnie w pokoju to się zdenerwowałam.

- Masz zamiar się gapić gdy się przebieram? - zapytałam zirytowana, a on uniósł wzrok znad telefonu i posłał ten swój irytujący uśmiech.

- Nie będę. Odwrócę się. - i to zrobił. On chyba sobie ze mnie żartował. Fakt, że mogłam iść do łazienki i tam się przebrać, ale mi się zwyczajnie w świecie nie chciało. Tia... jestem totalnym leniem. Włączyłam muzykę i zaczęłam się przebierać.  Ściągnęłam piżamę, pozostając w samej bieliźnie i wtedy mnie olśniło. Ten idiota widział wszystko w lustrze...

- Ty kretynie. - krzyknęłam, chcąc go uderzyć w tył głowy, ale to przewidział i złapał mnie za nadgarstek. W następnej chwili byłam już przypięta przez niego do ściany. Stałam w samej bieliźnie, a on bezczelnie się patrzył na moje ciało. Jego jedna dłoń, trzymała moje dwie, natomiast druga spoczywała na biodrze. Czułam jego ciepło od jego osoby i z wrażenia po prostu zaniemówiłam. 

- Spróbuj to zrobić jeszcze raz, a pożałujesz. - wyszeptał wprost do mojego ucha. -Seksownie wyglądasz. - powiedział, utrzymując ze mną kontakt wzrokowy. Ciągle był blisko, a jego usta były niebezpiecznie blisko moich.

- Mia! Co ty wyprawiasz?! - zesztywniałam, gdy usłyszałam ten głos. Mój wzrok powędrował w stronę drzwi, modląc się, żeby to nie była ta osoba, o której myślę. Niestety się myliłam...

___________________________________________

Po dłuższej przerwie wracam. 

Nie było rozdziałów, bo ostatnio miałam trochę na głowie.

Nauka, wycieczka, szkoła, do tego wszystkiego ostatnie wydarzenie w Menchesterze mnie przytłoczyło. Nie rozumiem jak może być tyle nienawiści w ludziach...

Wracając. Mam zamiar częściej wstawiać rozdziały. 

Mam nadzieję, że ktoś tu jeszcze jest!

Buziaki, Ola :*

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jun 05, 2017 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

ZłudzenieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz